napisał(a) tadeusz2 » 03.12.2009 14:15
8. Przyznaję, że Hongkong mnie mocno zaskoczył. W świadomości przeciętnego polaka jest on postrzegany, jako miasto sporych kontrastów. Niewyobrażalne bogactwo i przerażająca bieda. Obok szklanych drapaczy chmur dzielnice nędzy. Warto tu przyjechać, aby zobaczyć jak wiele takich stereotypów jest w nas zakorzenionych, jak bardzo zaszufladkowano, zmitologizowano nam ten rejon świata.
Ostatni raport światowych instytucji finansowych donosi, że Azja, choć świat zachodni pogrąża się w kryzysie, wciąż wzrasta w tempie około 5-10procent rocznie. W raporcie Banku Światowego Hongkong znalazł się na ósmym miejscu na świecie pod względem wysokości PKB na mieszkańca, dużo wyżej niż Szwajcaria, Niemcy czy Anglia. Jest na piątym miejscu pod względem przejrzystości płacenia podatków, my na 153 pozycji. Polski przedsiębiorca w skali roku poświęca 395 godzin na wypełnianie wszelkich podatkowych deklaracji, tutejszy potrzebuje na to samo 9 godzin.
Ostatni prysznic w mikroskopijnej łazience.
Pakowanie.
Za oknem miasto zaczyna bić swoim rytmem.
[img]Metro%20lśni,%20czysto%20i%20przestronnie.%20Gdyby%20ktoś%20chciałby%20się%20rzucić%20pod%20pociąg%20miałby%20trudności.%20Szklana%20ściana%20odgradza%20peron%20od%20torów.%20Drzwi%20w%20niej%20otwierają%20się%20razem%20z%20drzwiami%20pociągu.[/img]
Idziemy do metra. W automatycznej kasie wystarczy na planie nacisnąć nazwę stacji, do której chcemy się udać a wyświetli się kwota, jaką trzeba wrzucić do maszyny. Kiedy kolega na bramce wejściowej niewłaściwie wsunął bilet i zablokował sobie wejście, obsługa metra bez żadnych problemów powtórnie go zakodowała ufając, że był to błąd a nie próba wejścia bez biletu. Ruchome schody i chodniki są tu standardem. Nie mam odniesienia do metra w Polsce, więc może niepotrzebnie cudze wychwalam nie znając własnego.
Jeszcze słowo o tym, na co tutaj zwróciłem uwagę. Nie widziałem ścian pomalowanych przez graficiarzy, nie widziałem na ulicy niedopałków, psich odchodów, papierków, przyklejonych do chodnika gum do żucia. Nie udało mi się zobaczyć karaluchów. Wszędzie porządek.
W metrze na monitorach wiadomości. Obama przyleciał do Chin. Nie sądzę abyśmy znaleźli dla niego trochę czasu.
Ostatnie zdjącia z Hongkongu
Nie mieliśmy czasu na dłuższy pobyt tutaj, aby wdrapać się na Peak, zwiedzić City czy pojechać do Macao. Cóż, w Chinach czekają na nas i musimy tam niezwłocznie jechać. Wkrótce przekroczymy granicę i znajdziemy się w zupełnie innym świecie. Od Jutra Chiny.