adamk3 napisał(a):tadeusz2 napisał(a):Perły!
Przed północą piwo już nie smakowało. Pora spać
Tak minął nam pierwszy dzień naszej wycieczki. Długi i męczący.
pozdrav
Kolega to ma gust. No, no gratuluję
.png)
JacYamaha napisał(a):Rest room, oznaczało pryczowisko.
Jak we więźniu...
marsylia napisał(a):aaaaale inny świat![]()
Ja bym się bała, że się zgubię, w Warszawie jakby co, można się kierować zawsze na Pałac Kultury
, a tam
![]()
![]()
Pryczowisko, aż smutne...ale dobrze, że zawsze można liczyć na rodaków i pamiątkowa fotka do albumu jak znalazł![]()
![]()
renatalato napisał(a):Fajne te cacka, perłyno i to tło pięknie wyostrzone
.
adamk3 napisał(a):Carlsberg i Heineken w Azji - tam są miejscowe dobre piwa![]()
![]()
![]()
Pozdrav.
kulka53 napisał(a):Tadeusz, świetna relacja![]()
Czytam od początku, ale czekałem jak się rozwinie
Bardzo mi się podoba Twój sposób pisania, zwięzły i rzeczowy, opisujesz zarówno swoje wrażenia jak i tzw "fakty obiektywne", brawo
No i te fotki, można sobie pooglądać ten inny, jakże odległy i nieosiągalny dla mnie kraj, nocne ujęcia z lasem wieżowców w tle - rewelacja.
Twoja wycieczka naprawdę robi wrażenie
Pozdrawiam
adamk3 napisał(a):ca' 12 godz. lotu
policzmy na tydzień bilet samolot (KLM, AF lub BA) ca' 2400 PLN. (przez Moskwę dużo taniej) noclegi z tego wątku 5 * 70 = 350 PLN
jedzonko super tanie - komunikacja miejska również - czyli za ca' 3 tys. PLN - wycieczka
pozdrav.
Roksa_ napisał(a):No i to jest wyprawa
Miejsca o których piszesz nie są i raczej na pewno nie będą w moim zasięgu, więc tym bardziej będę tutaj zaglądać.
slapol napisał(a):No i ja się dosiadam, TAAAKICH relacji staram się nie przepuszczać między palcamiFajne, konkretne pisanie z poczuciem humoru.
Pozdrav
P.S.
W przeciwieństwie do niektórych, powyższych wypowiedzi, że nieosiągalne, na pewno mnie tam nie będzie itd.itp. zawsze staram się mówić...a ja tam kiedyś pojadę i już...marzenia się spełniają
![]()
mwxx napisał(a):fajna relacja, czekam co dalej, pozdro
darek1 napisał(a):Kolega to ma gust. No, no gratuluję
tadeusz2 napisał(a):...A kolega widział kiedyś sklep z perłami?
.png)
tadeusz2 napisał(a):...slapol napisał(a):No i ja się dosiadam, TAAAKICH relacji staram się nie przepuszczać między palcamiFajne, konkretne pisanie z poczuciem humoru.
Pozdrav
P.S.
W przeciwieństwie do niektórych, powyższych wypowiedzi, że nieosiągalne, na pewno mnie tam nie będzie itd.itp. zawsze staram się mówić...a ja tam kiedyś pojadę i już...marzenia się spełniają
![]()
Miło mi widzieć kolegę, ziomalaPozdrawiam
....
.png)
Piotrek_B napisał(a):na wiecej zdjęć sklepów z perłami się nie obrażę jakby co![]()
darek1 napisał(a):No nie, nie widziałem sklepu z perłami, szkoda.
wojtekant napisał(a):hotel rewelacja... hehe, no dobra... cała reszta to naprawdę rewelacja, od samolotu po życie nocnezazdroszczę i czekam na c.d.
renatalato napisał(a):Ale jak Tymona zobaczy te perły, to męża do Chin nie puści
mutiaq napisał(a):Bardzo ciekawa opowieść! Dobrzę się czyta, więc czekam na ciąg dalszyPozdrówka!
slapol napisał(a): Tadeusz, crowrocmaniacy mają nadzieję na Twoją relacje na żywo, podczas jakiegoś spotkania na wrockowym Rynku![]()
Pozdrav
.png)
tadeusz2 napisał(a):renatalato napisał(a):Ale jak Tymona zobaczy te perły, to męża do Chin nie puści
A ja myślę, że właśnie dla tych pereł nie powinna mieć oporów

.png)
Tymona napisał(a):
ale teraz mam kolejny problemczym ja tam potomstwo wyżywię, jak Tadeusz pisze, że głównie ogniem żywią
pozdrawiam
maslinka napisał(a):Niesamowita podróż, Tadeuszu!
I ja się dosiadam i "chłonę" egzotyczne widoki i smaki
Czekam na jeszcze
darek1 napisał(a):renatalato napisał(a):Ale jak Tymona zobaczy te perły, to męża do Chin nie puści
Mało, że nie puści to jeszcze wpierdziel dostanie.
.png)
tadeusz2 napisał(a):Pierwsza łyżka strawy przełknięta, druga długo się przeciskała przez przełyk, trzecia nie dała rady. Co ja mam powiedzieć, jak czuję mdły smak mydlin. Ani słone, ani słodkie, nijakie, mdławe. Odruch wymiotny zablokował mi śniadanie. Nawet lurowata herbata podana w plastikowym kubeczku nie zdołała mi zmyć smaku golonkowej zupy.
