Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Chillout po mazursku – czerwiec 2023.

W Polsce znajduje się największy ceglany zamek świata - pokrzyżacki zamek w Malborku. Radom ma znacznie większą powierzchnię niż stolica Francji – Paryż. Pierwszą polską książkę kucharską, która zachowała się do dnia dzisiejszego wydano w 1698 roku. Polska posiada drugi najstarszy uniwersytet w Europie - Uniwersytet Jagielloński został założony przez króla Kazimierza Wielkiego w 1364 roku. Polska konstytucja była pierwszą w Europie i drugą na świecie - powstała zaraz po konstytucji Stanów Zjednoczonych.
pavlo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 645
Dołączył(a): 21.01.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) pavlo » 14.12.2023 08:04

Deszcz w takich wyprawach zawsze trochę przycina różne aktywności, ale niektóre prowokuje: książka, szachy albo szydełkowanie :mg: w akompaniamencie kropel padających na pokład :)
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 14.12.2023 08:37

Bbee88 napisał(a):Piękne Mazury. Nigdy nie widziałam na żywo, na Twoich zdjęciach wyglądają zachęcająco :serduszka: Z perspektywy żaglówki to już w ogóle, pięknie :spoko: Koniki, winko, zachód słońca, mega :listmilosny:


Dziękuję :listmilosny: Mazury zaurooczyły nas wiele lat temu i to zauroczenie nie mija :tak: Niestety w sezonie bywają zbyt zahukane motorowym hukiem i brakiem kultury :smutny:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 14.12.2023 08:40

"dangol"]
Z kieliszków oczywiście elegancko ;) , ale... ja przyzwyczaiłam się "go grecku" w niewielkich szklaneczkach, tak zazwyczaj pija się w tawernach. Od czasów, gdy na wakacjach nasze auto było też naszą sypialnią (nie tylko w Grecji, ale też we Włoszech czy Rumunii), jako wyposażenie "campingowe" mam dwie szklaneczki idealnie wpasowanie :) w sztywne pudełeczko... po jednym kieliszku :lol:.
Ze szklaneczek winko smakuje równie dobrze, jak z kieliszków, aczkolwiek na wyposażeniu przyczepy "kaszubskiej", kieliszki mamy :)


Danusiu - my też do tej pory zawsze ze szklanek. Ale na tym jachcie był kieliszek. Jeden :lol: Więc skoro kwiaty i elegancko to nie było wyjścia - trzeba było zmnienić nawyki i użyć odpowiedniego naczynia :lol: :lol: :lol:

Mazurskie miejsca postojowe (zarówno noclegowe, jak kąpielowe) świetne 8) , jak zwykle na Waszych rejsach.


Staramy się wybierać klimatyczne miejsca. Najbliższa noc będzie jednak pod tym względem wyjątkiem :bojesie:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 14.12.2023 08:41

pavlo napisał(a):Deszcz w takich wyprawach zawsze trochę przycina różne aktywności, ale niektóre prowokuje: książka, szachy albo szydełkowanie :mg: w akompaniamencie kropel padających na pokład :)


W tym roku w deszczu długo spaliśmy a popołudniami - były karty i gra w tysiąca :lol: :rotfl: :mg:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 14.12.2023 09:12

Granat nie odpuszcza.

DSC_0876.JPG


A Ania nie odpuszcza wodzie.

DSC_0879.JPG


DSC_0882.JPG


DSC_0883.JPG


DSC_0884.JPG


DSC_0885.JPG


DSC_0886.JPG


DSC_0888.JPG


Już po piętnastej a my wciąż na postoju.

Nie będziemy ryzykować w taką pogodę.

20230627_153031.jpg


20230627_153157.jpg


O szesnastej w końcu lunęło.

Nie słabiej niż rano.

20230627_160551.jpg


20230627_160556.jpg


Deszcz nie był długi ale bardzo intensywny.

DSC_0889.JPG


Nad wodą pojawiły się podeszczowe mgły.

DSC_0890.JPG


Skoro deszcz poszedł to i na nas pora.

Spływamy z naszego sympatycznego zakątka.

Błyskają lampy ostrzegawcze ale na radarach widać, że już będzie spokojnie.

DSC_0891.JPG


DSC_0892.JPG


Płyniemy w dół Mazur wciąż w kierunku śluzy Guzianki.

Mgły cały czas unoszą się nad taflą jeziora.

DSC_0894.JPG


DSC_0895.JPG


Niebo powoli się rozpogadza.

Na wodzie spotykamy takiego malucha.

20230627_184803.jpg


20230627_185147.jpg


Uparcie płyniemy w kierunku śluzy.

W pewnej chwili naprzeciw nas płynie jakaś łódka.

20230627_185742.jpg


Mijamy się z nią, odpływamy kawalątek po czym Kapitan woła: Puchatek????

Co Ty tutaj robisz???

Nie ma to jak spotkać się na wodzie.

Zamieniliśmy ze sobą kilka słów po czy rozpłynęliśmy się każde w swoją stronę.

Minęło kilka minut i Kapitan mówi do mnie: co tak będziemy sami gdzieś siedzieć w krzakach, płyńmy do Puchatka.

Nie trzeba mi było tego dwa razy powtarzać.

Szybki zwrot i już gonimy Kubusia.

I nawet jesteśmy pierwsi w marinie w Kamieniu!

Nigdy nie zdecydowalibyśmy się dobrowolnie na postój w tej marinie ale czego się nie robi dla wspólnego wieczoru.

Cumujemy, zajmujemy miejsce obok dla Kubusia.

Robimy jakąś kolację.

Ale zaraz zaraz ...

Kto tam idzie po pomoście??

O rany, jeszcze dwóch znajomych!

Nie ma to jak spłynąć się gromadą w jednym miejscu nawet nie wiedząc, że wszyscy żeglujemy w tym samym czasie!

20230627_200227.jpg


Ten świat jednak jest bardzo mały.

Wieczór upłynął nam na wspólnych pogaduchach to z jednym jachtem to z drugim.

Choć oczywiście najwięcej czasu spędziliśmy z naszym kochanym Puchatkiem.

W marinie miała miejsce zabawna sytuacja.

Dziecko z jednej łódki wzięło karimatę, śpiwór, poduszkę i położyło się na pomoście.

Nasza Ania szła przez ten pomost, spojrzała na to leżące dziecko i z bardzo poważną miną oświadczyła: hmmmm...za moich czasów dzieci z łódek nie wyganiali.

Wieczór upłynął nam bardzo wesoło bo nie mogło być inaczej gdy przypadkiem spotyka się starych dobrych znajomych.
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 14.12.2023 09:38

Kapitańska Baba napisał(a): Wieczór upłynął nam bardzo wesoło bo nie mogło być inaczej gdy przypadkiem spotyka się starych dobrych znajomych.

Takie spotkania zawsze są bardzo miłe :) , niezależnie od miejsca, w jakim to nastąpi. My niedawno, siedząc na piwku w naszym "spacerowym" miejscu raczej dość odległym od utartych szlaków Wrocławian, spotkaliśmy tam Kapitana z naszego pierwszego cro-rejsu. Nie widzieliśmy się już kilka lat (a ostatnio niestety na pogrzebie jednego z naszych kumpli z dobrych czasów), ale atmosfera była taka, jak wtedy, gdy wspólnie przeżywaliśmy górskie przygody. No bo w czasach młodości, Kapitana raczej nie woda, lecz góry przyciągały... Trzon ekipy z naszych młodych lat trzyma się razem do dziś, Kapitana wciągnęło inne towarzystwo, ale przy przypadkowych spotkaniach jest wciąż, jak kiedyś 8)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 14.12.2023 13:50

Super są takie zupełnie przypadkowe spotkania! :D Też mi się to kilka razy zdarzyło na wakacjach - ostatnio w 2020 roku, w Chorwacji, spotkałam koleżankę z pracy; wtedy też zmieniliśmy plany i spędziliśmy razem przemiły wieczór :D

Jezioro z mgłą unoszącą się nad taflą wygląda bardzo klimatycznie 8)
pavlo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 645
Dołączył(a): 21.01.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) pavlo » 14.12.2023 18:30

Kapitańska Baba napisał(a):
pavlo napisał(a):Deszcz w takich wyprawach zawsze trochę przycina różne aktywności, ale niektóre prowokuje: książka, szachy albo szydełkowanie :mg: w akompaniamencie kropel padających na pokład :)


W tym roku w deszczu długo spaliśmy a popołudniami - były karty i gra w tysiąca :lol: :rotfl: :mg:

Aaaa, z czasów tysiąca to ja jeszcze pamiętam "66", gry w kapsle i sztole na stole oraz oczko, cymbergajem też się nie pogardziło :mg: Człowiek się nie nudził nawet w deszcz :mg: Gra w dupaka też możliwa, ale przy większej liczebności załogi i bardziej anonimowej albo połączenia kilku załóg :mg:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 15.12.2023 09:41

dangol napisał(a):Takie spotkania zawsze są bardzo miłe :) , niezależnie od miejsca, w jakim to nastąpi. My niedawno, siedząc na piwku w naszym "spacerowym" miejscu raczej dość odległym od utartych szlaków Wrocławian, spotkaliśmy tam Kapitana z naszego pierwszego cro-rejsu. Nie widzieliśmy się już kilka lat (a ostatnio niestety na pogrzebie jednego z naszych kumpli z dobrych czasów), ale atmosfera była taka, jak wtedy, gdy wspólnie przeżywaliśmy górskie przygody. No bo w czasach młodości, Kapitana raczej nie woda, lecz góry przyciągały... Trzon ekipy z naszych młodych lat trzyma się razem do dziś, Kapitana wciągnęło inne towarzystwo, ale przy przypadkowych spotkaniach jest wciąż, jak kiedyś 8)


Super spotkanie :verryhappy: I to jednak w miejscu waszego zamieszkania :verryhappy:
My się ostatnimi czasy często śmiejemy, że żeby spotkać znajomych musimy wyjechać, najlepiej do Cro :lol:
Choć jak widać i na Mazurach można na siebie wpaść :tak:
Najśmieszniejsze było to że spłynęliśmy się na trzy jachty a nikt z nas nie wiedział że reszta pływa. Dwa jachty to już super sprawa. Ale trzy? Zaskoczenie na max :spoko:
Bbee88
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 300
Dołączył(a): 13.04.2023

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bbee88 » 15.12.2023 09:52

Ha, ha, zgadzam się, takie spotkania na wakacjach najlepsze i zaskakujące zawsze :)
My w jedne wakacje w górach spotkaliśmy sąsiadów schodząc ze Śnieżki w okolicach Samotni i kuzyna mojego męża z rodziną w okolicach kopalni Stanisław w górach Izerskich :) Za każdym razem oczywiście moje "no clue" i nie poznałam, musiałam zostać zaczepiona :D
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 15.12.2023 09:53

"maslinka"]Super są takie zupełnie przypadkowe spotkania! :D Też mi się to kilka razy zdarzyło na wakacjach - ostatnio w 2020 roku, w Chorwacji, spotkałam koleżankę z pracy; wtedy też zmieniliśmy plany i spędziliśmy razem przemiły wieczór :D


Ale fajnie :spoko: Zdecydowanie miło spootkać kogoś daleko od domu. Uwielbiam takie chwile :verryhappy:

Jezioro z mgłą unoszącą się nad taflą wygląda bardzo klimatycznie 8)


Było jak w górach a nie na wodzie :tak:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 15.12.2023 09:59

pavlo napisał(a):
Kapitańska Baba napisał(a):
pavlo napisał(a):Deszcz w takich wyprawach zawsze trochę przycina różne aktywności, ale niektóre prowokuje: książka, szachy albo szydełkowanie :mg: w akompaniamencie kropel padających na pokład :)


W tym roku w deszczu długo spaliśmy a popołudniami - były karty i gra w tysiąca :lol: :rotfl: :mg:

Aaaa, z czasów tysiąca to ja jeszcze pamiętam "66", gry w kapsle i sztole na stole oraz oczko, cymbergajem też się nie pogardziło :mg: Człowiek się nie nudził nawet w deszcz :mg: Gra w dupaka też możliwa, ale przy większej liczebności załogi i bardziej anonimowej albo połączenia kilku załóg :mg:


Przy większej gromadzie można się nieżle pobawić :mg: Na mazurskiej majówce gdy byłoo nas ośmioro graliśmy w psychologa. Ależ sie ośmialiśmy :lol: :lol: :lol:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 15.12.2023 10:12

Bbee88 napisał(a):Ha, ha, zgadzam się, takie spotkania na wakacjach najlepsze i zaskakujące zawsze :)
My w jedne wakacje w górach spotkaliśmy sąsiadów schodząc ze Śnieżki w okolicach Samotni i kuzyna mojego męża z rodziną w okolicach kopalni Stanisław w górach Izerskich :) Za każdym razem oczywiście moje "no clue" i nie poznałam, musiałam zostać zaczepiona :D


:lol: :lol: :lol: To Ty widzę taka sama gwiazda jak ja - też nie poznajesz ludzi na ulicach :lol: :lol: :lol:
Sąsiedzi na Śnieżce - nawet na urlopie z sąsiadami? :lol: Powtórzę się - uwielbiam takie przypadki :spoko:
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2751
Dołączył(a): 26.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiola2012 » 15.12.2023 16:36

Kapitańska Baba napisał(a):Minęło kilka minut i Kapitan mówi do mnie: co tak będziemy sami gdzieś siedzieć w krzakach, płyńmy do Puchatka.
Nie trzeba mi było tego dwa razy powtarzać.
Szybki zwrot i już gonimy Kubusia.
I nawet jesteśmy pierwsi w marinie w Kamieniu!

Brawo Wy!:D :verryhappy:
A decyzja słuszna :tak: , w grupie raźniej.
Kapitańska Baba napisał(a):Na mazurskiej majówce gdy byłoo nas ośmioro graliśmy w psychologa.

Na czym polega ta zabawa? Czy to ta szkolna, do której trzeba mieć specjalne karty?
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18688
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 17.12.2023 08:56

To załamanie pogody było reżyserem Waszego spotkania :mg: w takim przypadku można nawet pokochać sztorm :lol:



Pozdrawiam
Piotr
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Polska


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Chillout po mazursku – czerwiec 2023. - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone