napisał(a) Kapitańska Baba » 10.01.2024 14:29
pomorzanka zachodnia napisał(a):Zastanawiam się - czy można lubić taki hałas tak bezrefleksyjnie? Czy po prostu niektórzy innych możliwości nie znają?
To chyba stan umysłu
Sam hałas jeszcze nie jest najgorszy - jak płyniesz z niewielkim silnikiem to nie przeszkadza tak bardzo.
W końcu motorówki są dla ludzi i pływanie nimi może dawać radość.
Najgorsze dla mnie w mazurskich motorowodniakach jest to, że w większości chyba nie widzą innych użytkowników jezior. Zachowanie 90% z nich to egoizm w czystej postaci i całkowity brak myślenia.
Przepływają bardzo blisko innych jednostek, wymuszają pierwszeństwo, przecinają drogę przed samym dziobem, blisko brzegu podnoszą ogromną falę.
Nigdy też nie mamy pewności, ze nas widzą i że nie wpłyną nam w burtę.
Ostatnio były wypadki właśnie z udziałem motorowodniaków - niestety śmiertelne.
W czasie ubiegłorocznych wakacji nasza Ewa miała nieprzyjemność ze strony skutera. W kanale stała akurat przy kuchence i gotowała. Wyprzedził ich skuter i natychmiast dodał gazu chyba na max. Podniósł tym ogromna falę, łódź na której Ewa właśnie gotowała bardzo mocno się na tej fali przechyliła. To że z kuchenki nie spadł garnek i nie poparzył mi dziecka to cud....
Czy ci ludzie mają w ogóle rozum?
Śmiem wątpić.....