Ceny we Włoszech 2023 >>> 2024

marze_na napisał(a):

marecky81 napisał(a):Jakie problemy?

Takie, że karta była odrzucana przy próbie płatności.

A w sklepie też ci odrzuca?

marecky81 napisał(a):A w sklepie też ci odrzuca?

Nigdy

marze_na napisał(a):

marecky81 napisał(a):A w sklepie też ci odrzuca?

Nigdy

A mi nigdy na bramkach.

nigdy nie mów nigdy ....

W lutym byliśmy w Grecji, Ateny - Peloponez - Ateny, w drodze powrotnej, po przejeździe autostradą na ostatniej bramce przed Atenami odmowa (zapłaciłem inną kartą), wieczorem w knajpie odmowa (to samo) i jeszcze na stacji, wieczorem na kwaterze po prześledzeniu maili okazało się bank przestraszył się wielu płatności na drobne kwoty (2-3,5 Eur - takie są opłaty w Grecji na bramkach co jakiś czas - dość często) i zablokowali mi kartę.

Zdarzyło mi się to pierwszy raz - ale zdarzyło. Więc trzeba być przygotowanym na taką ewentualność że karta nie zadziała.

marze_na napisał(a):

marecky81 napisał(a):Jakie problemy?

Takie, że karta była odrzucana przy próbie płatności.

To jeżeli już ten temat kart pojawił się w wątku o cenach we Włoszech, to pytanko mam czy faktycznie na stacjach self service typu Q8 lub Eni rzeczywiście często - jak można przeczytać w necie - Polskie karty są odrzucane przy próbie płatności?
Czy płacąc gotówką na takich automatach, mieliście problem z wydawaniem reszty?

adamosos napisał(a):nigdy nie mów nigdy ....

W lutym byliśmy w Grecji, Ateny - Peloponez - Ateny, w drodze powrotnej, po przejeździe autostradą na ostatniej bramce przed Atenami odmowa (zapłaciłem inną kartą), wieczorem w knajpie odmowa (to samo) i jeszcze na stacji, wieczorem na kwaterze po prześledzeniu maili okazało się bank przestraszył się wielu płatności na drobne kwoty (2-3,5 Eur - takie są opłaty w Grecji na bramkach co jakiś czas - dość często) i zablokowali mi kartę.

Zdarzyło mi się to pierwszy raz - ale zdarzyło. Więc trzeba być przygotowanym na taką ewentualność że karta nie zadziała.

Oczywiście, zawsze coś się może zdarzyć, chociaż u mnie na pierdylion płatności kartą w różnych dziwnych miejscach i różnych dziwnych krajach, nigdy jeszcze mi nie odrzuciło płatności, co najwyżej terminal był "zepsuty" (popularne kiedyś w Grecji). Wtedy rzeczywiście warto mieć drobne 100-200 euro czy dolarów czy innej lokalnej waluty.

A jak karta nie "przechodzi", używa się drugiej karty. W każdym razie nie popadam w absurd i nie odliczam sobie monet przed bramkami na autostradzie, jeśli mogę na nich płacić kartą.

piekara114 napisał(a):Na stacjach z automatami płaci się tak samo jak w Polsce czy w Austrii czy Słowenii na takich stacjach. Nabijasz kwotę za jaką chcesz zatankować, wkładasz banknot i wyświetla się numer dystrybutora do tankowania. Paliwo leci aż skończy się kasa. Reszty nie wydaje. Jeśli użyjesz karty i wpiszesz 20 EUR a zatankujesz za 17 to karta będzie obciążona kwota rzeczywistą 17 EUR.

Co do odrzucania karty to chyba raz nam się to zdarzyło i to na stacji przy autostradzie.

Dzięki za info, najwyżej zrobię korek za mną
na bramkach w Palmonova kiedyś nie wydało mi reszty, ale to było drobne więc odpuściłem.

Co do korków to fakt że z Rivy do Torbole była masakra przy powrocie, ale to nasza wina o wybraliśmy się w niedzielę po przyjeździe. Korek był również przez samą Paschiera del Garda - ale tam to co dzień to samo (no dobra w weekend jezcze gorzej), miałem to szczęście że camping był w takim miejscu że zawsze się jakoś dało objechać dookoła bez koreczka, a do samej Paschiery łaziliśmy z buta.

Zwiedziliśmy Bergamo, Weronę (pociągiem - 3,9E za łebka w jedną stronę), Wenecji, Sirmione i Riva del Garda, złaziliśmy całą okolicę Paschiery wzdłuż jeziora na północ w kierunku Gardalandii.
Sama Garda urokliwa ale czy wrócimy trudno powiedzieć, generalnie Włochy mnie nie urzekły że tak powiem.
Wrażenie na mnie zrobiła Wenecja - na którą przymierzaliśmy się z Istrii już od 3 lat ale odstraszały ceny promów ale ostatecznie się udało. Trochę najmłodszy marudził więc jest płan żeby na weekend polecieć do samej Wenecji i się posnuć - we dwoje, ale to już nie w tym roku.

Generalnie było fajnie ale chyba bliżej mi jednak do Grecji i do Chorwacji (w tej kolejności ) niż do Włoch.

Kilka słów w temacie, aczkolwiek z tego roku, bo rok temu nie byłem.
Nie ma tragedii jeśli chodzi o ceny w restauracjach, kawiarniach, lodziarniach oraz spożywki w sklepach.
Dziś stołowaliśmy się w Restauracji w Cavallino. Super wystrój, obsługa 3 kelnerów. Taca (50cm) mięsa grillowanego z warzywami, parę piw, tosty, przekąski etc 60eur z coperto.
Porównując to co nam w PL przychodzi płacić to żyjemy w drogim kraju, gdzie łupią nas niemiłosiernie, a zarobki wiadomo jak różnią się również od takich Włoch. Podobne ceny widziałem/płaciłem w PL kurortach.

Najdroższe we Włoszech mz są autostrady

Z moich tegorocznych obserwacji - po obu stronach Adriatyku ceny w restauracjach, nie licząc tych "gwiazdkowych" się zrównały. Przykładem jest Istria, niezależnie czy to będzie włoska Muggia, słoweński Koper, czy chorwacki Rovinij mediana cena porównywalnego posiłku będzie zbliżona.