Ceny w restauracjach

wiolek_lp napisał(a):

te kiero napisał(a):Na zdjęciu peka dla 5 osób.

Wygląda mistrzowsko!! Ale 450zł trochę boli.. no chyba że wszystkie 5 os płaci po równo to tak.

LUKASQ napisał(a):

wiolek_lp napisał(a):

te kiero napisał(a):Na zdjęciu peka dla 5 osób.

Wygląda mistrzowsko!! Ale 450zł trochę boli.. no chyba że wszystkie 5 os płaci po równo to tak.

Boli nie boli jeść trzeba.

Kto może polecić konobę na Peljesac, gdzie dobrze można zjeść ośmiornicę pod peką? Nasz podróżnik Makłowicz nieco rozświetlił mi temat, ale często opinie klientów nieco są rozbieżne od tych Roberta.

SebastianM napisał(a):Kto może polecić konobę na Peljesac, gdzie dobrze można zjeść ośmiornicę pod peką? Nasz podróżnik Makłowicz nieco rozświetlił mi temat, ale często opinie klientów nieco są rozbieżne od tych Roberta.

Nie wiem, nie jadłem, ale mam pełne zaufanie do Kateriny:
post2224363.html#p2224363
Zapewne pekę też będą mieli dobrą.

LUKASQ napisał(a):

wiolek_lp napisał(a):

te kiero napisał(a):Na zdjęciu peka dla 5 osób.

Wygląda mistrzowsko!! Ale 450zł trochę boli.. no chyba że wszystkie 5 os płaci po równo to tak.

Hmmm 600 kun to u mnie jakieś 360 -366 zł, nie 450
Te 5 porcji jednak zjedliśmy w 4 osoby, bo mój młody zrezygnował to wychodzi 150 kun za porcje, i naprawdę najadłam się w spód, standardowa cena to te 120 kin za porcje pęki, co uważam za cenę adekwatną - każde kalmary z frytkami czy tuńczyk kosztują koło 130 kun, nie mówiąc jakby się chciało rybę,więc troszkę się przyzwyczaiłam do tych ich cen, chociaż oczywiście uważam, że są wysokie

SebastianM napisał(a):Kto może polecić konobę na Peljesac, gdzie dobrze można zjeść ośmiornicę pod peką? Nasz podróżnik Makłowicz nieco rozświetlił mi temat, ale często opinie klientów nieco są rozbieżne od tych Roberta.

Co prawda nie pod pęką ale grillowaną jadłam w polecanym przez Makłowicza Portunie
To chyba najdroższe danie jakie jadłam w Cro ( 160kun) ale było warto i zjadłabym ją jeszcze raz, inna niż pod pęką, taka bardzo mięsista, pyszna. Kalmary za to nic nie urwały, ale były zadziwiająco tanie ( 90 kun)
No i muszę przyznać, że trochę dziwny sposób płacenia, nie dają rachunku nawet napisanego na kartce, tylko idzie się do właściciela Roko i on sobie jakoś na oko zlicza i mówi ile płacić
Przy płatnościach gotówką jest taniej niż kartą

Mam pytanie czy sezon 2022 mocno w Chorwacji restauracja poszła w górę?

Przecież sezon się dopiero zaczyna, pozatym jak ktoś napisze ze tak to nie pojedziesz?

Podjadę ale to co się zrobiło unas nad Morzem to jakaś pomiana i czy tam też tak oszaleli

Nie tylko nad morzem.....
W mojej okolicy wpadałam czasami na deskę dla dwojga (kilka mięs, kapusta, ziemniaki pieczone, pierogi). Cena 55 zł, dziś dodano golonkę i cena 95 zł..... Oscypek (3 szt.) z żurawiną było 13 zł jest 20 zł...

Mały tip: Google maps jest coraz lepszym kompanem podróży po restauracjach. Dzięki wrzucanym zdjęciom menu można przed pójściem zapuścić żurawia jakie ceny były wcześniej i skonfrontować to z tym co jest obecnie.

Jak już pisałem wcześniej średnio wychodzi 15-20% wzrostu w stosunku do poprzedniego roku, albo kreatywne zmiany w menu (mniejsza gramatura, mniej sztuk danego produktu etc.).

Nie wiem jak w Cro ale nad Bałtykiem puki co nie jest źle, obiad średnio od 20-30zł, czasem z zupą w tej cenie. Jest chyba sezon na dorsza bo każda knajpa miała zestaw od 26-28, frytki i surówki. Pstrąg na wagę 32zł 400g, oczywiście są miejsca gdzie jest drożej. Lody gałka 5-6zł włoskie mały 6zł duży 10zł, gofry suchy 6-8zł wypas do 20zł. Tak było w miniony weekend w Mielnie.
Może za niecały miesiąc będę w Cro to zobaczymy, ale generalnie tanio to było kilka lat temu.

SebastianM napisał(a):Kto może polecić konobę na Peljesac, gdzie dobrze można zjeść ośmiornicę pod peką? Nasz podróżnik Makłowicz nieco rozświetlił mi temat, ale często opinie klientów nieco są rozbieżne od tych Roberta.

Polecam konobę u Breanowić na Dingač Borak. Viki robi świetną ośmiornicę. Jestem tam co roku.

Try3ek napisał(a): (...)Jest chyba sezon na dorsza bo każda knajpa miała zestaw od 26-28, frytki i surówki. (...)

Tylko szkoda, że to w większości przypadków ryby mrożone spoza Bałtyku.

Bravik napisał(a):

Try3ek napisał(a): (...)Jest chyba sezon na dorsza bo każda knajpa miała zestaw od 26-28, frytki i surówki. (...)

Tylko szkoda, że to w większości przypadków ryby mrożone spoza Bałtyku.

Czy mrożone z Bałtyku beda lepsze?

Mrożenie ryb nie jest niczym złym

Zamrażanie uważane jest za efektywną metodę utrwalania ryb, pozwalającą na zachowanie optymalnej jakości tego surowca przez stosunkowo długi czas. Cel ten jest realizowany dzięki sumiennemu przestrzeganiu warunków higienicznych podczas procesu pozyskiwania surowca, doborowi właściwej techniki zamrażania, przestrzeganiu ciągłości łańcucha chłodniczego (co ma szczególnie duże znaczenie w trakcie dystrybucji zamrożonych ryb) oraz właściwe przeprowadzenie procesu rozmrażania.

Głównym problemem w mojej ocenie nie jest kwestia czy mrozić, ale to, co podają na talerzu. Bo najgorsze jest płacić za dorsza, a dostać... pangę lub tilapię lub zapłacić za smakowitego halibuta, a otrzymać rybę maślaną.