Ja myślę, że cena do 20 euro za dobę za osobę nie jest rozbojem w biały dzień. Gdybym wam pokazał warunki jakie mieliśmy w zeszłym roku w Łebie to byście się za głowę złapali. Sceny rodem z hoteli robotniczych z pierwszych odcinków serialu "Dom". A cena? Ot 55 zł za dobę od osoby bo blisko deptaku i morza.
Wszystko zależy jak się szuka, gdzie się szuka. Chorwacji też nie są w ciemię bici... a popyt wzmacnia cenę. Skoro ruch w interesie jest to można stopniowo podnosić cenę. Myślę jednak, że to jeszcze kwestia kilku lat a jak ludzie przełamią się w większym stopniu do Czarnogóry, Albanii i Chorwatom klientów ubędzie też się trochę opamiętają. Ja wychodzę z założenia, że cena wyjściowa jest zawsze zawyżona o 50-60% i dlatego w sposób kulturalny się targuję. W tym roku w Podgorze wynajmujemy apartament dla 4 osób za 60 euro. Cena wyjściowa 80 euro - termin to druga połowa lipca. Większym rozbojem są ceny za autostrady.