darek1 jak czytam twoje wynurzenia na temat wyższości świąt........ , po prostu ręce mi opadają.
Mam wrażenie , że twoje jedyne przygody z kempingami skończyły się 20 lat temu gdzieś w super dziurze - no chyba że jesteś jednym z tych chytrusów, którzy mają twoim zdaniem niereprezentacyjne mieszkania.
Ciekawa jestem, gdzie się nasłuchałeś tych rewelacji o zaginionych serkach i wrednych sąsiadach.
Jezdzę juz parę latek, nic podobnego nigdy mnie nie spotkało i wiesz co? Myslę, że piszesz o twoich wyobrażeniach vel marzeniavch spędzania urlopu na kempingu i w takim wypadku rzeczywiście nie chciałabym być twoim sąsiadem.
Są to raczej osoby bardzo ambitne ale niestety mało inteligentne i często przerasta ich treść nad formą. Bywają przypadki, że osoby takie dostają się na salony ale trzeba wiedzieć , że chłop będzie zawsze chłopem, a damą to trzeba się urodzić.
Nie chcesz generalizować , ale jakoś tak z twojej wypowiedzi wynika,jakbyś jednak to robił. I trudno się dziwić, że ktoś jest lekko złośliwy, bo ty delikatnością nie grzeszysz, przynajmniej w tym wypadku....
A poza tym wszystko jest dla ludzi i każdy niech spędza urlop jak lubi i nie ocenia innych
I proponuję ci choć raz wybrać się na jakiś dobry kemping, np. w Chorwacji (w końcu wszyscy tam jeździmy)przynajmniej na zwiedzanie i wtedy może zreflektujesz swoje wyobrażenia o zwyczajach i warunkach tam panujących. W końcu bezpieczniej się wypowiadać na tematy o których ma się przynajmniej jako takie pojęcie, a w tym konkretnym najlepiej z autopsji.
PS. A ja wyruszam juz w piąteczek na Park Umag......
Nie żebym się chwaliła........
życzę wszystkim udanych wyjazdów gdziekolwiek by pomieszkiwali