Jadę więc dalej, jest kolejny warsztat, duży i pusty więc zajeżdżam i znowu litania, że puka, że stuka, jest głośno i ogólnie strach jechać, mechanik po namyśle każe wjechać na stanowisko i zaczyna oglądać pierwsze co sprawdził to czy koła dokręcone (nadal były dokręcone ) więc podniósł auto i sprawdza coś szarpie puka,stuka,przeguby dokręca, w końcu opuścił auto wyjechał z warsztatu i stwierdził że wszystko jest ok bo on nic nie widzi i nic nie słyszał, na nic tłumaczenia że to podczas jazdy po nierównym i przy szybszej jeździe, następny "FACHOWIEC" nawet kasy nie chciał .
Trudno, jadę więc do dobrze mi znanego servisu w Splicie, niestety z autkiem coraz gorzej, zastanawiam się czy nie zjechać już na pobocze i dzwonić po pomoc, jadąc zobaczyłem kolejny warsztat, niestety wszystkie stanowiska zajęte, ok jadę na parking zapytam czy będą mieli czas i ochotę zajrzeć, jak nie dzwonie po pomoc.
W warsztacie trzech młodych chłopaków, jeden świetnie mówi po angielsku, więc znowu tłumaczenie,bla bla bla...... i tu zaskoczenie!!! Jeden z mechaników od razu prosi o klucze i wsiada przejechać się autem i zobaczyć co dokładnie się dzieje.
Po przyjeździe stwierdził że najprawdopodobniej przeguby, chłopaki znowu mnie zadziwiają, od razu podnoszą auto i sprawdzają co tam tak puka, niestety to nie przeguby, szukają dalej pukają stukają, dokręcają wszystkie śruby ,nakrętki i co tam jeszcze można, założyli koło i jeden znowu jedzie się przejechać, niestety nic to nie dało dalej stuka,mam już tego dosyć i mowie im że prowadzę auto do serwisu.....nie pozwolili mi stwierdzili ze dadzą sobie radę i to nie może być nic poważnego, troszkę mnie to podbudowało, więc niech robią dalej.
Auto znowu na lewarku, bez koła i dalej nic nie widać, jeden z mechaników stracił chyba cierpliwość i kopnął w tarczę hamulca..... BRZDĘK, chłopaki zaczęli się śmiać, teraz naprawa zajęła im 15 minut
okazało się że podczas przygotowania auta do przeglądu "fachowcy" norwescy założyli mi nieodpowiednie klocki hamulcowe
Nareszcie autko jedzie jak powinno
Koszta naprawy to 400 kun klocki, i 200 kun robocizna no i oczywiście napiwek dla chłopaków za chęci do pracy,warsztat znajduje się na ulicy Vukowarskiej w Makarskiej Polecam!!!!!!
Jadę na kwaterę, dzisiaj już za późno na zwiedzanie,ale jutro DUBROWNIK!!!!!!