pusto
W ostatnim dniu, pobytu już mamy dość tego hotelowego jedzenia, więc postanawiamy, że na kolację idziemy w miasto. Trafiamy do świetnej knajpki - Bait dal Ghet
Czekamy przy barze z 15 minut na wolne miejsce (strefa ta łańcuchem oddzielona jest od tej ze stolikami), w oczekiwaniu właściciel zaprasza nas do zrobienia sobie drinków. Jest lód, szampan, Aperol i oranżada pomarańczowa – czyli wszystko co jest potrzebne do zrobienia pysznego i słynnego Spritza.
Pizza i pasta, które zamawiamy są pyszne, wszystko popijamy lanym piwem, na koniec na stół kelnerzy i właściciel wnoszą kilka butelek lokalnych trunków do pokosztowania.
Płacimy 89 EUR/9 osób (100 z napiwkiem) Spritz z "poczekalni" i trunki na koniec nie są wliczone do rachunku. Na wychodnym właściciel wręcza mi jeszcze butelkę lokalnego wina!
Szczerze polecam to miejsce!
Potem udajemy się do polecanej przez rezydentkę knajpki "1816 - Birrificio Livigno", która waży własne piwa. Specyfika knajpki polega na tym, że kelnerka na powitanie wysypuje na stół fistaszki do skubania przy piwie. Skorupki rzuca się bądź gdzie, dlatego cała podłoga usłana jest skorupkami, które fajnie chrupią pod stopami. Fajne klimatyczne miejsce oferujące specyficzne piwa – można też tam zjeść posiłek.
sufit obwieszony jest workami po fistaszkach...
POLECAM
Livigno to świetne miejsce dla narciarzy, którzy uskuteczniają Apres-ski, lubią imprezować. Wartością dodaną są tańsze trunki, paliwo i niektóre towary. Ośrodek jest ciekawy, niektóre wyciągi wysłużone, ale trasy przygotowane są świetnie, śnieg gwarantowany. Na uwage zasługuje świetnie zorganizowana i DARMOWA komunikacja miejska. Są 4 linie autobusowe: Verde (zielona), Rossa (czerwona), Blu (niebieska) i Gialla (żółta), które docierają w prawie każdy kąt miejscowości.
Polecam zajrzeć do Livigno chociaż raz. Latem jest tu raj dla rowerzystów. Ja obiecałem sobie kiedyś jeszcze rewizytę w tym miejscu właśnie latem, docierając przez piękną przełęcz Stelvio.
pozdrawiam,
Michał