DoktorDoktor napisał(a):Piątek. Ostatni dzień rejsu. Smutek i nostalgia.
To jest bardzo bolesny moment, tygodniowy czarter jest stanowczo zbyt krótki, bo w praktyce traci się z niego dwa dni: pierwszy na przejęcie, a drugi na przekazanie jachtu. W rezultacie taki krótki czarter tylko rozbudza apetyt na dalsze żeglowanie.
Ja w tym roku skorzystałem z opcji czarteru 10-dniowego i bardzo sobie ją chwalę, w przyszłym sezonie też chciałbym z tej opcji skorzystać.
We wtorek nie ma kolejki do stacji paliw żeby zatankować jacht, marina jest prawie pusta, nie ma walki o wózki ani o miejsce na parkingu, jacht zdaje się spokojnie, a w drodze powrotnej są mniejsze korki niż w sobotę.