Witam po cudownych wakacjach
Bylismy w tym roku w trzech miejscach, na trzech campingach, napisze o nich pare slow.
Najpierw Starigrad Paklenica. Nocowalismy na campingu Plantaza. Bardzo sympatyczne miejsce, zacieniony niemal calkowicie, sanitariaty ok, spokojnie i cicho. Camp ten polozony jest nad samym morzem, mozna wiec zamieszkac z widokiem Niedrogi. Wlasciciele sympatyczni (ladowali nam akumulatory w recepcji i nie naklaniali do zaplaty za prad). W samym Starigradzie campow jest duzo, ale chyba tylko trzy sa polozone nad samym morzem. Bardzo polecam ten rejon - czytajac forum mysle, ze niezbyt popularny. Jest spokojniej niz np na Riwierze. Gory przepiekne. Mozna tez spacerowac brzegiem morze (dluga sciezka wzdluz wybrzeza), co w Chorwacji nie jest zbyt czesto spotykane.
Czesc druga - okolice Makarskiej. Okolicznosci zmusily nas do zatrzymania sie na Basko Polje (byla 23.00, a nam wysiadly kierunkowskazy). Wstapilismy co prawda na campy Danjel w Ruskamenie (potwornie glosna impreza trwala akurat) i Sirena w Lokvie (wolne miejsce tylko na patelni, bez krztyny cienia). Planowalismy dojazd do Dole, ale ta awaria... W kazdym razie pare slow o Basko Polje: kolos, ktory czasy swietnosci ma dawno za soba. Sanitariaty czyste, acz wymagajace remontu. Ceny srednie, to byl najdrozszy camp ktory odwiedzilismy. Plusem duzego terenu bylo to, ze mielismy mnostwo miejsca na obozowisko, daleko od sasiedow. Zaskoczenie: camp jest bardzo spokojny, zadnych dyskotek, imprez itp. To sklonilo nas do pozostania na nim przez kilka dni (szkoda nam bylo czasu na przenosiny na camp Dole - obawialismy sie braku dobrych miejsc). Okazalo sie ze Basko Polje lezy na tyle daleko od Baska Voda, ze nie jest to uciazliwe (chodzi o glosna muzyke, dyskoteki...) Moze niekoniecznie chcialabym wrocic w to miejsce, ale przyznac musze, ze okolice urocze i czas spedziliscmy bardzo przyjemnie. Mimo dosc kiepskiej pogody (dwa dni brzydkie i co noc deszcz) bylo ok.
No i Hvar, i oczywiscie Jagodna. Piekniejszego miejsca na camping trudno szukac. Mielimy szczescie i od razu dostalismy genialne miejsce nad samym urwiskiem. Ten widok z namotu bedzie trzymal mnie przy zyciu przez cala dluga zime. Spokojnie, zacisznie, w cieniu. Sanitariaty czyste (choc ich ilosc jest zbyt mala wedlug mnie - jednak w kolejce stalam tylko raz), ciepla a nawet goraca woda zawsze. Przesympatyczni wlasciciele. Myslalam tylko, ze jest on nieco mniejszy, ale i tak daleko mu do tych naprawde duzych campingow. Plaza... sliczna, ale malenka. Kolor wody niepowtarzalny.
Minus? Nie podobalo mi sie jedno: na plazy zastalismy wszystkie miejsca "zarezerwowane". Karimaty i inne plazowe akcesoria lezaly tam caly czas (nawet jesli ich wlasciciele nie pojawiali sie na plazy). Niezbyt to ladne. Na szczescie towarzystwo powoli sie wykruszalo i po trzech dniach bylo ok.
Jednym slowem utwierdzilam sie w opinii ze campy w Chorwacji sa ok
Pozdrawiam wszystkich
Wciaz pelna wrazen