SingSing74 napisał(a):Pawilon z Juli polecony przez Roxi sprawdził się bardzo dobrze. Przymocowany 25 cm. gwoździami wytrzymał silną choć tylko 3 minutową burzę z wiatrem (przy której akurat nas nie było), oraz drugą półgodzinną ulewę. Nic nie przeciekło. Należy jednak zwrócić uwagę na to, że wejście do niego ma w najwyższym miejscu około 175 cm (w środku jest już wyżej).
Mam pytanie, czy przy takim zamocowaniu (25 cm gwoździe) niezbędne są i czy jest możliwość odczepienia taśm ściągających boki? Nie mam małych dzieci, ale i tak widzę w myślach co drugie wyjście z pawilonu zakończone do góry kopytami.
Ciągle się wahamy z tym pawilonem. W tym roku żagla nawet nie rozpakowałem. Ponadto kolejne pudło zajmujące miejsce w aucie.
SingSing74 napisał(a):Naczynia z melaminy również na plus.
Dla nas to także był zakup w dziesiątkę. Zastanawiałem się nad trwałością zarówno materiału jak i nadruku. Po trzech sezonach bez zastrzeżeń. Kufle do piwa wciąż przypominają szkło i czasem ktoś daje się nabrać.
SingSing74 napisał(a):Pełnowymiarowa szczotka była nawet pożyczana sąsiadom.
Masz na myśli zwykłą miotłę?
SingSing74 napisał(a):Hamak to świetna sprawa, ale jeżeli ktoś przyjechał głównie wypocząć. Ja użyłem tylko raz.
Czasem jest problem z brakiem drzew. W tym roku mieliśmy duże parcele pod dwoma dużymi drzewami. Był problem zarówno ze sznurkami do prania jak i hamakiem. To pierwsze bez problemu załatwiły sztyce do klapy namiotowej (nigdy nie używane) hamak rozwiesiliśmy na sąsiedniej parceli (kemping był praktycznie pusty).
W naszym przypadku hamak był dość często obsadzony.
SingSing74 napisał(a):Pomimo bliskości sanitariatów, przydało się składane wiaderko i pojemnik harmonijkowy jako zasobniki na wodę. Sam zasobnik wykonany z lichych materiałów musiał zostać wsparty przez srebrną taśmę.
Ciągle nad tym "pracujemy". Miękki kanister jest o dupę otłuc, a o tym o czym piszesz nie słyszałem.
SingSing74 napisał(a):Wiszący turystyczny prysznic okazał się zbędny.
Dla odmiany u nas często używany i wymagający częstego uzupełniania. Bieżące spłukanie rąk podczas przygotowania jedzenia, czy opłukanie owoców przed zjedzeniem, zwilżenie ścierki itp.
Dodatkowo napiszę, iż bardzo zadowolony jestem z perforowanej maty przed namiot. Nie wymaga ciągłego zamiatania, bo piasek i drobne rzeczy przelatują prze oczka, a można zachować względny porządek na wejściu. Wiatr jej nie podnosi. Szybko wysycha.
Pozdrawiam.