Campingowe patenty i caravaning

napisał(a) **Janusz Bajcer** » 18.02.2007 02:54

Jak jeździłem na kemping z synami to patent był taki że w jeden dzień zmywał starszy w drugi młodszy :lol:

W zeszłym roku "patentów" brakło - musiałem zmywać sam :cry:

napisał(a) **Jola L-G** » 18.02.2007 03:01

Janusz Bajcer napisał(a):Jak jeździłem na kemping z synami to patent był taki że w jeden dzień zmywał starszy w drugi młodszy
W zeszłym roku "patentów" brakło - musiałem zmywać sam

Janusz bądź co bądź idea została bo była męska zmywarka :lol:

napisał(a) **noyle** » 19.02.2007 17:20

gospodarz napisał(a):
Leszek Skupin napisał(a):Chciałem jeszcze coś dopisać w tym temacie
Mianowicie widziałem kiedyś na polskim campingu jak ludzie rozbili namiot specjalnie między drzewami a do drzew przywiązali linkami potężną płachtę brezentu broń boże nie dotykała namiotu, ale była rozwieszona na wysokości ok 2,5 m. Miała może 8x6m i mogli sobie spokojnie siedzieć pod nią nawet wtedy kiedy padał deszcz . Pod warunkiem, że nie zacinał . Sądzę, że to może być zastępstwo namiotu ogrodowego, który proponował Janusz tylko, że trzeba się wykazać większą inwencją tfoorczą, żeby taką płachtę dobrze przymocować, żeby jej wiatr nie porwał. Zaraz usłyszę - to jest dobre w Polsce gdzie nie ma takich wiatrów jak nad Adriatykiem. W Polsce też potrafi wiać i równie solidnie tylko, że campingi są bardziej zadrzewione . Jak sądzicie, czy taki patent mógłby zdać egzamin w chorwackich warunkach

Pozdrav

Próbowałem takiej osłony ale z plandeką budowlaną, z tworzywa sztucznego. Dawała cień i chroniła namiot przed spadzią ale denerwujaco szeleściła w nocy . Napinanie niewiele pomagało.

do osłony przed słoncem mozna uzyc cos w rodzju prześcieradła
natomiast plandeka super sprawdza sie jako dodatkowa podłoga
w czasie bory mozna podwinać kocówki
a w czasie normalnego uzytkowania , w zdecydowanym stopniu ułatwia utrzymanie czystości szczególnie w przedsionku
i przed namiotem

napisał(a) **Hadson** » 19.02.2007 19:19

A co robicie jak się rozpęta burza?
3 lata temu uciekałem do samochodu... Jakoś na gumowych kołach bezpieczniej. :-)

W jedną noc 2 razy wyskakiwałem z namiotu. Moja ex przeklinała namiot. :-)

He He.

napisał(a) **aga i jacek** » 19.02.2007 19:52

no własnie co zrobić jak zacznie lać??? a gorzej ja przyjedzie się na miejsce no i pada albo ziemia mokra po deszczu co robic??

napisał(a) **Rysio** » 19.02.2007 22:25

magdapaszek napisał(a):
e.zetka napisał(a):Nie zmieniać!! Absolutnie!!!

TAK SOBIE MYSLE GDY ZOBACZA TO ZDJĘCIE CI DWAJ PANOWIE TO MISIE DOSTANIE--

Magdapaszek jak widać za karę dostała tydzień szlabanu na komputer za wstawienie zdjęć :wink:

która jeszcze odważna :?:

napisał(a) **aga i jacek** » 19.02.2007 22:49

tak sobie wymyśleliśmy że zamiast hektolitrów wody której niektóry ciągną ze sobą my wezmiemy filtr Brita który nam się swietnie sprawdza w domku no i wody będziemy mieć pod dostatkiem
Obrazek

a tak poza tym co zabieracie oprócz powiedzmy kasz. ryżu, makaronów??

napisał(a) **magdapaszek** » 19.02.2007 23:24

Rysio napisał(a):
magdapaszek napisał(a):
e.zetka napisał(a):Nie zmieniać!! Absolutnie!!!

TAK SOBIE MYSLE GDY ZOBACZA TO ZDJĘCIE CI DWAJ PANOWIE TO MISIE DOSTANIE--

Magdapaszek jak widać za karę dostała tydzień szlabanu na komputer za wstawienie zdjęć która jeszcze odważna

rysio

ty sie nie martw ja sobie tu siedze z nogą w gipsie i planuje dokładną trase na 2007 do cro

zaraz cos nowego postaram sie umiescic---

napisał(a) **magdapaszek** » 19.02.2007 23:53

fotek znalez nie mogę!! :!:

ale przypomniało misie ze najbardziej przydatna rzeczą w 2006 roku na cro była dla nas latarka :!:

--czołówka :!:

szczególnie przydała sie w omis gdzie nagle nie wiadomo z kąt

w nocy zerwał sie straszny wiatr i trzeba było mocować co sie dało i czym dało :!:

a ręce były wolne bo latarka na czole :lol:

a i jeszcze jeden patent zakładaliśmy migające latarki naszym małym chłopaczka --z daleka mieliśmy ich na oku :lol:

napisał(a) **noyle** » 20.02.2007 00:43

Hadson napisał(a):A co robicie jak się rozpęta burza?
3 lata temu uciekałem do samochodu... Jakoś na gumowych kołach bezpieczniej.

W jedną noc 2 razy wyskakiwałem z namiotu. Moja ex przeklinała namiot. He He.

zabezpieczam teren
latam w te i wewte
jak wszystko ucichnie mozna łyknac rakij
no chyba ze po ostaniej borze jak sie gora obok zapalila to sie spakowalem w trymiga
a rano przylecieli chlopaki samolatami i zrobili porzadek
http://www.jacek.czarnydunajec.pl/index.php?id=109&url=vatrogasci.html

napisał(a) **Leszek Skupin** » 20.02.2007 10:44

noyle napisał(a):do osłony przed słoncem mozna uzyc cos w rodzju prześcieradła
natomiast plandeka super sprawdza sie jako dodatkowa podłoga
w czasie bory mozna podwinać kocówki
a w czasie normalnego uzytkowania , w zdecydowanym stopniu ułatwia utrzymanie czystości szczególnie w przedsionku
i przed namiotem

Cztery lata temu mieliśmy takie osłony, może niezbyt dawały cień w ciągu dnia, ale po południu dało się już w namiocie wytrzymać. tak koło godz. 16 - 17 namiot był już w cieniu. Ten ogromny parasol słomiany dostaliśmy od Mario gratis - zabrał go Niemcom na co byli strasznie oburzeni, ale powiedział im, że my za niego płacimy :lol:

a oni nie płacili tylko się pod nim poprostu rozbili :lol:

zresztą tak samo ten drugi parasol - zielony :lol:

. Ten niebieski był nasz ale wiele cienia na namiot to on nie rzucał

. Raczej służył do ochrony przed słońcem w czasie posiłków

Pozdrav

napisał(a) **gospodarz** » 20.02.2007 11:21

Leszku, fajny awatarek ale zmniejsz go :evil:

No teraz lepiej

napisał(a) **Leszek Skupin** » 20.02.2007 11:29

gospodarz napisał(a):Leszku, fajny awatarek ale zmniejsz go

No teraz lepiej

Zauważyłem... sorki, że się na chwilę forum rozjechało :oops:

napisał(a) **Arek** » 20.02.2007 11:37

My korzystaliśmy z takiego pawilonu

Obrazek

miał dodatkowo ścianki. Postawiony przy namiocie dawał doskonałe schronienie przed słońcem i deszczem. Przed silnym wiatrem zabezpieczyłem go wbijając 20- sto centymetrowe gwoździe w stopki rurek (były odpowiednie otwory). Dodatkowo był przymocowany linkami.
Wytrzymał wszystkie burze i wiatry i nie odfrunął

napisał(a) **magdapaszek** » 20.02.2007 17:20

chinska taniocha--ele wytrzymuje kilka sezonów