gusia-s napisał(a):Dłuższy urlop? tzn. jak dużo dłuższy? To samo powie ten co samolotem w 2 godz. jest na miejscu Fakt, że wolniej jedziemy ale nie aż tak Jeździmy na długo, na krótko, czasem na weekend- jak tam popadnie i o różnych porach roku
Dłuższy w rozumieniu, że trzeba więcej czasu na dojazd a cały czas myślę o Cro, a nie wyjazdach weekendowych bo chyba tam na weeknd nie jeździsz
Walt napisał(a):Vjetar napisał(a):No i droga trochę się chyba dłuży...
(zamiast przelotowej 140 jedziesz 80)
Z tym bym nie przesadzał. Znajomi wyjechali 1,5h po nas bez "ogonka" - okolice Poznania, a dogonili nas dopiero na granicy czesko - austriackiej. W kraju prędkość przelotowa praktycznie nie różni się od jazdy solo.
Ale też kupowanie przyczepy na same dwa tygodnie w Cro byłoby głupotą. Za to bardzo motywuje to do jeżdżenia w wolnych chwilach po kraju. Jak już buda stoi pod domem to szuka się każdej wolnej chwili, żeby chociaż na weekend gdzieś wyskoczyć.
Co do wyjazdów na południe - chcesz spać, to stajesz na parkingu, opuszczasz łapy, i śpisz w swojej pościeli. Zresztą, z przyczepą pokonuję większe dystanse niż robiłem to solo. Po prostu nie lubię zamykać licznika na autostradzie i jestem mniej zmęczony podróżą prędkością 90 - 100 km/h zestawem, niż 150 bez ogonka. Ale może to już ten wiek, kiedy dorasta się do pewnych ograniczeń, sporych wydatków, ale i frajdy jeżdżenia z przyczepą.
Zgadzam się mimo wszystko z Vjetarem Jechaliśmy tak jak znajomi z przyczepą i chciał nas po pewnym czasie szlag trafić a już jazda po drogach Cresu tragedia Bardziej męczy długotrwałoąć jazdy no i sądzę, że z przyczepą trzeba bardziej uważać
Ciekaw jestem jaki to wiek bo ja chyba jestem w wieku, w którym się wyrasta ze wszystkiego aczkolwiek mimo wieku dzisiejszy dzień spędziliśmy w górach