Campingowe patenty i caravaning

mi się pojawia link do ceneo a nie konkretna lodówka i w jednym i drugim przypadku.
Może można kupić używaną gdzieś w necie?
Zresztą spokojnie można jechać bez i korzystać tylko z samochodowej. Jeśli chcesz kupić samochodową to tylko w biedronce!, czekaj aż się pojawią, będą na pewno przed wakacjami, raczej późną wiosną. Są bardzo dobre, dobrze chłodzą, sprawdzona tu na forum i u kilkoro moich znajomych. Ezetil się nazywają chyba. Z Aldiego też sprawdzona,

Ja mam Ezetil z Biedronki. Kosztowała 199,00 złotych, jest na prąd i na akumulator. W czasie jazdy na wakacje, najczęściej wkładamy do środka zamarzniętą wodę i wszystko w środku jest fajnie chłodne. Jadąc z powrotem podłączamy do akumulatora. Na campie
mamy cały czas włączoną do prądu. Ona ma także przycisk turbo, który można wcisnąć gdy chcemy, aby szybciej się chłodziło.

emi13214 napisał(a):Ja mam Ezetil z Biedronki. Kosztowała 199,00 złotych, jest na prąd i na akumulator. W czasie jazdy na wakacje, najczęściej wkładamy do środka zamarzniętą wodę i wszystko w środku jest fajnie chłodne. Jadąc z powrotem podłączamy do akumulatora. Na campie
mamy cały czas włączoną do prądu. Ona ma także przycisk turbo, który można wcisnąć gdy chcemy, aby szybciej się chłodziło.

nam się udało po sezonie dorwać za 149 ta lodówka jest naprawde OK
mamy jeszcze inną większą, jakąs drogą firmówkę, ale chłodzi beznadziejnie, a w ezetilu masło było twarde

Lodówkę samochodową mamy od kilku lat, ale traktuję ją jako miejsce do przewożenia , nigdy nie chłodziła dłużej niż 30h. I zawsze dokładałam jej na czas podróży kilka zamrożonych wkładów. W ten sposób jechało zawsze zamrożone mięsko na 2 obiady, masełko, serki, trochę wędliny. Na kilka dni wystarczało, później już kupowaliśmy na miejscu, znów na kilka dni, ale lodówka była w apartamencie, więc tej naszej nie używaliśmy. Może faktycznie to nam wystarczy ?
Ktoś też podpowiadał pożyczenie, może to jest dobry pomysł ? A jeśli spodoba się nam campingowe życie, to za rok sobie dokupimy.
Dzięki za cenne uwagi, jeszcze nie o jedno zapewne tutaj zapytam....

jakoś jestem przekonana, że Ci się spodoba
wiesz jakie to cudowne lezec na hamaku z mrożona kawą w łapie, ksiązką w drugiej i sluchac cykad które sie tak drą, że nie słyszysz własnych mysli?
albo usiąść rano z kawą przed namiotem i patrzeć na morze
a wieczorkiem świeczka, schłodzone winko, przed namiotem.... i wiecznie brudne nogi!

edit. a pogaduszki przy zmywaku

Weź Ita przestań ..............................



drażnić

Po przeczytaniu dwóch ostatnich postów jestem na TAK.

Nasza samochodowa chodziła na kempingu non stop 10 dni i nic się nie stało w środku było wino z Lidla Oprócz oczywiście tej na 220 W tej chwili nie wyobrażamy sobie wyjazdu bez tej klasycznej lodówki z mini zamrażalnikiem

ita napisał(a):edit. a pogaduszki przy zmywaku

We wszystkich językach z naciskiem na migowy

bluesman napisał(a):Nasza samochodowa chodziła na kempingu non stop 10 dni i nic się nie stało w środku było wino z Lidla Oprócz oczywiście tej na 220 W tej chwili nie wyobrażamy sobie wyjazdu bez tej klasycznej lodówki z mini zamrażalnikiem

To może faktycznie wystarczy nam ta samochodowa na początek....?

Iwona75 napisał(a):

bluesman napisał(a):Nasza samochodowa chodziła na kempingu non stop 10 dni i nic się nie stało w środku było wino z Lidla Oprócz oczywiście tej na 220 W tej chwili nie wyobrażamy sobie wyjazdu bez tej klasycznej lodówki z mini zamrażalnikiem

To może faktycznie wystarczy nam ta samochodowa na początek....?

Hm.. weź tylko pod uwagę do czego została użyta i że schładza tylko ileś tam stopni poniżej temperatury otoczenia W przypadku produktów żywnościowych da Ci bezpieczeństwo na krótki okres czasu. Super pomysłem jest to byś mogła się przekonać poprzez wypożyczenie takiej lodówki.
Nie wiem czemu kwota poniżej 400 zł jest duża w skali wydatków na cały wyjazd jakoś nie prezentuje się okazale tym bardziej, że jest to zakup na kilka lat Nas ta mała lodówka uratowała w sytuacji awarii głównej lodówki w domu latem

Nawet 300 zł. jest dla mnie dużym wydatkiem, jeśli nie wiem czy będę korzystała więcej niż 1 raz.

Pożyczenie wydaje mi się rozsądniejsze, jak się spodoba campingowe życie to nie będzie żal wydać nawet 500. Taką mam zasadę że wydaję jak wiem że skorzystam. Dlatego namiot też nie będzie na razie jakiś super wypasiony, żeby nie żal było jak się komuś na campingu nie spodoba.

Tak krawiec kraje jak materii staje ............

Coś w tym jest.....

baunty napisał(a): nie radzę sobie bez prądu na campie, chętnie wysłucham opinii użytkowników którzy sobie z tym radzą.

Każdy dodatkowy gadżet, który ułatwia życie na kempingu uważam jak najbardziej za wskazany. Czasem jednak czegoś nie mamy, albo brakuje miejsca w bagażniku.

Jeżdżąc na motocyklu pod własny namiot o lodówce nawet nie myśleliśmy. Za kuchnię robił palnik Campingaz, a za światło lampka gazowa tej samej firmy. Podkreślę jeszcze raz - nie do pobicia przed żadnego LED`a Artykułów łatwo psujących się nie kupowaliśmy na zapas. Co innego konserwy, makarony czy gotowce w słoikach (te przecież w sklepach leżą na półkach, a nie w lodówkach). Chyba na wszystkich kempingach jakich byłem, był sklep spożywczy z chłodnymi napojami wszelkiej maści. Zazwyczaj przy kempingach są też tańsze sklepy, więc brak lodówki jest jak najbardziej do przełknięcia.

PS. Kolejnym akcesorium którego poszukuję jest wózek plażowy. Może nie każdy czytał, więc w tym miejscu pozwolę sobie podwiesić linkę :
wozek-plazowy-poszukiwany-t44197.html