Pytam, bo akurat tego roku jakoś tak się z dziećmi złożyło, że mimo chęci wyjazd nastąpił dużo później niż planowałem. Zapłaciłem jak zwykle rano, przed południem, ale po powrocie do namiotu okazało się, że z tzw. przyczyn niezależnych potrwa to jeszcze kilka godzin. No i wyjechaliśmy de facto gdzieś dopiero późnym popołudniem, ale nie pamiętam czy to była 16 czy 18 godzina (camp Dole).
No i tak mnie naszła refleksja, że w zasadzie jakby ktoś był nieuczciwy, to w ogóle można byłoby... w ogóle nie płacić: wjechać, zameldować się, wyjechać. Ale ja nie o tym.
Ciekawi mnie, czy ktoś Wam sprawdzał kiedykolwiek i gdziekolwiek tę "godzinę wyjazdu" z campingu, czy np. musieliście dopłacać?

.png)
.png)

.png)
.png)