Jakie macie doświadczenia z campingami w HR pod względem zakańczania wakacji, wyjazdów powrotnych. Wszystkie (lub większość) campingów mają określoną godzinę, po której (od razu lub niewiele później) rozpoczyna się kolejna doba "hotelowa". Macie doświadczenia, żeby ktoś to sprawdzał?
Pytam, bo akurat tego roku jakoś tak się z dziećmi złożyło, że mimo chęci wyjazd nastąpił dużo później niż planowałem. Zapłaciłem jak zwykle rano, przed południem, ale po powrocie do namiotu okazało się, że z tzw. przyczyn niezależnych potrwa to jeszcze kilka godzin. No i wyjechaliśmy de facto gdzieś dopiero późnym popołudniem, ale nie pamiętam czy to była 16 czy 18 godzina (camp Dole).
No i tak mnie naszła refleksja, że w zasadzie jakby ktoś był nieuczciwy, to w ogóle można byłoby... w ogóle nie płacić: wjechać, zameldować się, wyjechać. Ale ja nie o tym.
Ciekawi mnie, czy ktoś Wam sprawdzał kiedykolwiek i gdziekolwiek tę "godzinę wyjazdu" z campingu, czy np. musieliście dopłacać?