Camping Soline - Biograd ???

PasyChrzanów napisał(a):DPJ - zawsze tak liżesz zadki? Może się umówimy to i Mi wyliżesz ? Daleko nie ma, a tak patrze na mape i Ty faktycznie jesteś "wieśniak" - to się nie pomyliłem nazywając cię "warzywem pastewnym", które wg Admina jest uważane za obraze.

Witam, byliśmy w Biogradzie (wrzesień 2009) 1 noc na kempingu Soline i 7 następnych na kempingu MIA. Kemping Soline w mojej ocenie to koszmar (akurat wiało i huczało tej nocy) w porównaniu ze spokojnym, bezwietrznym kempingiem MIA. A za 4-roosobowy bungalov płaciłem tyle co za parcelę pod namiot na Soline (za namiot połowę ceny Soline). Kemping MIA to nie jest jedyna alternatywa w Biogradzie, są inne kempingi, a prawie cały Biograd to domy z apartamentami do wynajęcia - za cenę miejsca pod namiot na Soline. Biograd w mojej ocenie jest najpiękniejszym miejscem w Chorwacji (zwiedziliśmy całe wybrzeże od Rijeki do Splitu) i chętnie do niego w przyszłości pojadę. Podobało mi się również na wyspie Krk.java:emoticon(':D')

No to czas na moją ocenę tego campingu

No więc camping ogólnie OK ale jego położenie zupełnie nieciekawe Biograd nie ma wogóle uroku, plaża przy campingu fatalna i gdyby nie to, że mieszkaliśmy w wynajętych namiotach Vacansoleil, na pewno nie spędzilibyśmy tam więcej niż jednej nocy...
No ale zostaliśmy na tydzień i było fajnie, bo dla nas camping to jedynie miejsce wypadowe a mieszkając w tej okolicy można sporo zobaczyć na plaże też musieliśmy jeździć gdzieś indziej...

Podsumowując: camping byłby może fajny gdyby znajdował się w innym miejscu

JoannaG napisał(a):No to czas na moją ocenę tego campingu

No więc camping ogólnie OK ale jego położenie zupełnie nieciekawe Biograd nie ma wogóle uroku, plaża przy campingu fatalna i gdyby nie to, że mieszkaliśmy w wynajętych namiotach Vacansoleil, na pewno nie spędzilibyśmy tam więcej niż jednej nocy...
No ale zostaliśmy na tydzień i było fajnie, bo dla nas camping to jedynie miejsce wypadowe a mieszkając w tej okolicy można sporo zobaczyć na plaże też musieliśmy jeździć gdzieś indziej...

Podsumowując: camping byłby może fajny gdyby znajdował się w innym miejscu

Potwierdzam w całej rozciągłości - miasteczko bez uroku i wyrazu - plaże koszmar przeplatany z tragedią, woda brudna i śmierdząca. Wielka marina i nic więcej. Gdyby nie to, że wpłaciłem zaliczkę za pobyt (dużą część) to bym uciekł po jednym dniu. Już Pakostane czy Śv. Filip i Jakov są ciekawsze choć do Dalmacji środkowej i południowej się nie umywają. Jedynie fajny w tej okolicy jest rezerwat nad Vraskim Jezerem gdzie można połowić rybki. Reszta nie nadaje się do większego komentowania. Stanowcze nie dla Biogradu.

Jeśli chodzi o czystość wody to muszę zaprotestować!
Może w porcie w Biogradzie czysta nie jest ale to chyba oczywiste, natomiast już na campingowej plaży była czyściutka

JoannaG napisał(a):Jeśli chodzi o czystość wody to muszę zaprotestować!
Może w porcie w Biogradzie czysta nie jest ale to chyba oczywiste, natomiast już na campingowej plaży była czyściutka

Na plaży miejskiej oraz przy tej dużej zjeżdżalni i kortach tenisowych to woda jak w Bełtyku brudna i śmierdząca.

zebik napisał(a):

JoannaG napisał(a):Jeśli chodzi o czystość wody to muszę zaprotestować!
Może w porcie w Biogradzie czysta nie jest ale to chyba oczywiste, natomiast już na campingowej plaży była czyściutka

Na plaży miejskiej oraz przy tej dużej zjeżdżalni i kortach tenisowych to woda jak w Bełtyku brudna i śmierdząca.

Tam nidgy nie byliśmy, takie plaże omijamy z daleka...

A nad naszym pięknym Bałtykiem nigdy nie spotkałam śmierdzącej wody

PasyChrzanów napisał(a):Tak czytam wasze wypociny i tak się zastanawiam - Qr.... czy Wy byliście gdzieś na "prawdziwym kampie" czy to może wasz szczyt możliwości ? właśnie z tamtąd wróciłem - i tak - jak ktoś lubi słuchać dyskoteki do 5 rano - to polecam Soline. Jak ktoś lubi stać przed ubikacją w kolejce - to polecam Soline - to samo tyczy się prysznicy. Gdy lubimy jak pod naszą nieobecność ktoś grzebie po namiocie - to polecam Soline. Może bym tak nie pisał gdybym nie był na kampie we Włoszech, no ale cena jest 2 razy większa. A żeby nie być gołosłownym - na około 200 parceli był czynny "jeden pisuar" ! - III strefa.

Może i forma niewłaściwa, ale w zasadzie prawie pod wszystkim mogę się podpisać. No, w namiocie (chyba) nikt mi nie grzebał, poza tym święta racja. Wróciłem wczoraj, byłem w namiotach Vacansoleil.
Z Vacansoleil przez ostatnie kilka lat byłem na pięciu czterogwiazdkowych campingach w trzech krajach południowej Europy. W porównaniu z każdym z nich Soline nie zasługuje nawet na dwie i pół. Nigdy dotąd nie miałem problemów z ciepłą wodą - w Soline owszem woda bywała. Najlepiej było brać prysznic miedzy 13 a 17, wieczorem i późnym wieczorem ciepłej nie było prawie nigdy. Na jakieś 100-150 namiotów i parceli w trzeciej strefie przypadają cztery toalety i dwa pisuary, podobnie w żeńskiej części z tym, że oczywiście bez pisuarów. Żeby było sprawiedliwie pod koniec pobytu pisuary zostały zamknięte przez zakrycie foliowymi reklamówkami. W połowie tygodnia dwie kabiny, po jednej w m i ż zostały zamknięte na kłódkę i opatrzone napisem "private". Po interwencjach dowiedzieliśmy się że jedna z rodzin ma salmonellę i trzeba było tak zrobić.
Kolejki do toalet i kabin prysznicowych były codziennie, szczególnie u kobiet.
Mógłbym tak jeszcze długo, ale szkoda to nawet wspominać.
Wszystkim którzy tam jeszcze nie byli stanowczo i zdecydowanie odradzam.
Jeśli Cromaniacy uważają że coś koloryzuję czy jestem uprzedzony to służę zdjęciami. Zrobić takie fotki jak w folderze, czy kilka postów wyżej to żaden problem. Ja mam trochę inne np z zapchaną, przelewającą się muszlą klozetową, albo kolejka kobiet przed toaletą.
Naprawdę nie chcę być niemiły, ale jeśli kogoś takie warunki zadowalaja i przyjeżdża w takie miejsce po raz kolejny, to chyba naprawdę nie widział, ani nie wyobraża sobie jak to powinno wyglądać i wygląda gdzie indziej.

Hej,
zamierzam wybrać się do Chorwacji w sierpniu na dwa tygodnie. Do tej pory jeździłam do Pirovac i Rovinji, pod namiot. Moim zdaniem Biograd to ładne miasto, odwiedziłam je kilkakrotnie będąc w Pirovac.
Mam pytanie dot. Park Soline.

- Czy jest tam "wybieg" dla psów?
- Jak z sanitariatami?
- Czy jest dużo ludzi w sierpniu?

Z moich wyliczeń wynika, że jest to najtańszy Camp w tej okolicy.
Wyszło mi około 2100 zł za cały pobyt pod namiotem za trzy osoby z psem.
Czy coś źle liczę czy płaciliście podobnie?

Pozdrawiam!

Mnie się osobiście Biograd zupełnie nie podobał ale może to kwastia gustu.

Co do kempingu to jeździmy bez psa, więc na takie rzeczy nie zwracałam uwagi.
Sanitariaty to były ok ale było ich za mało i zazwyczaj były kolejki. My byliśmy w pierwszym tygodniu września i ludzi było dość dużo, więc podejrzewam, że w sierpniu jest dużo więcej.

Nam się ten kemping nie podobał i gdyby nie to, że mieszkaliśmy tam pod namiotami Vacansoleil, które już były opłacone, na pewno nie zostaliśbymy tam dłużej niż jeden dzień...

JoannaG napisał(a):...

Hej JoannaG!
Opinie na temat samego campingu poczytałam, to samo się tyczy Biogradu - to zamierzam ocenić sama, ponieważ jak wiadomo gusta są różne...
Interesuje mnie natomiast kwestia namiotów Vacansoleil a widziałam, że takie mieliście zarezerwowane...
Jak wygląda ich wyposażenie?
Co koniecznie powinnam zabrać, a co mogę sobie spokojnie odpuścić?
Będę dźwięczna za odpowiedź

Położenie namiotów vacansoleil (jeśli nic się nie zmieniło) jest fatalne, byliśmy na wielu kempingach mieszkając w namiotach vacansoleil oraz eurocampu i w Biogradzie namioty były polożone najgorzej ze wszystkich... Na prawdę proponuje się jeszcze zastanowić

Co do wyposażenia to jest niemal wszystko. Wiadomo trzeba mieć śpiwory i "jaśki", prześcieradała też się przydadzą. Z kuchennych rzeczy my zawsze zabieramy filiżanki i zaparzacz do kawy, kufle do piwa, kieliszki do wina i wyciskacz doczosku, ewentualnie łychę do nakładania makaronu Większość potrzebnych rzeczy jest.

JoannaG napisał(a): Położenie namiotów vacansoleil (jeśli
nic się nie zmieniło) jest fatalne,
byliśmy na wielu kempingach
mieszkając w namiotach vacansoleil
oraz eurocampu i w Biogradzie
namioty były polożone najgorzej ze
wszystkich... Na prawdę proponuje się
jeszcze zastanowić

Rozwiniesz jak powinnam rozumieć to fatalne położenie?
Znaczy, że co? Są przy toaletach czy wręcz przeciwnie daleko od nich? Do plaży 5 km? Czy jeszcze o coś innego chodzi?
Wprawdzie teraz i tak nie ma to większego znaczenia i nie ma się nad czym zastanawiać, bo wszystkie formalności zostały już dopełnione, ale chciałabym wiedzieć czego się spodziewać

JoannaG napisał(a): Co do wyposażenia to jest niemal
wszystko. Wiadomo trzeba mieć
śpiwory i "jaśki", prześcieradała też
się przydadzą. Z kuchennych rzeczy my
zawsze zabieramy filiżanki i zaparzacz
do kawy, kufle do piwa, kieliszki do
wina i wyciskacz doczosku,
ewentualnie łychę do nakładania
makaronu Większość potrzebnych
rzeczy jest.

Czyli materacy targać nie muszę... Uff
Rozumiem, że jakieś ciarupy typu talerze czy sztućce też są?;-)
A czajnik? Brać? Nie brać?
No i co z grillem? Jest campingowy? Można mieć swój? Zwykły czy tylko na prund?

Fatalne położonie to znaczy przede wszystkim, że na jednej parceli były chyba dwa namioty. Dosłownie namiot na namiocie, minimalna ilość mijesca koło namiotu. Namioty niemal łączyły się tyłami, co oznaczało, że śpiąc w swoim namiocie, miało się głowę nie dalej niż metr od sąsiada
Po drugie sanitariaty zbyt blisko. To może nie przeszkadzałoby aż tak bardzo, gdyby mi fakt, że sanitariaty były bardzo wcześnie sprzątane, natomiast sprzątaczki nie przejmowały się tym, że więszkość mieszkańców kempingu jeszcze śpi (lub próbuje). Na tym kempingu wyjątkowo więc budziły nas nie nasze dzieci-ranne ptaszki, tylko sprzątaczki...
Do plaży też daleko ale to akurat nie miało znaczenia, bo plaża była tak beznadziejna, że i tak tam nie chodziliśmy. Podsumowując, na żadnym z dotychczas oswiedzonych kepmigów (a było ich sporo) nie mieszkało nam się tak źle, jak tam...

Talerze, sztućce, miski, kubki, gary itp. są.
Czajnik jest.
Co do grilla to zupełnie nie pamiętam... ale takie rzeczy są przy opisie kempingu.

JoannaG napisał(a):...

Dziękuję za odpowiedź...
No cóż, na campingu i tak głównie śpimy a sen mamy mocny, więc jakoś przeżyjemy
Jedziemy ciut przed sezonem, więc może nawet uda się uniknąć sąsiada chrapiącego o metr od naszych głów
I tak na ten moment nic mądrzejszego nie wymyślę...
... a jak będzie, okaże się dopiero namiejscu
Jeszcze raz wielkie dzięki