Camping POD MASLINOM, Orasac

Nie no Ewcia ze Scyzorami kto by zadzierał, nawet maslinowe szczury się pochowały

No widocznie omijały mnie z daleka
Pozdravki Maćku dla całej rodzinki

Gdzież to się przebywało Koleżanko Ewo. Tyle czasu nieobecności na forum. Czyżby "Pod maslinom" czy w innym miejscu. Pozdrawiam Darek1

Życzę miłego wekendu.

Oczywiście, że Pod maslinom
A gdzie zgłoszenie na zlot?

Również pozdrawiam i miłego wypoczynku życzę

Kiedyż to się on się odbędzie i kto zbiera zapisy. Czy zapisy są sformalizowane w jakiś sposób czy też wstęp lub udział jest dowolny . Czy obowiazuje jakaś składka czy dowolnie kazdy decyduje za siebie i przywozi co chce. Pozdrawiam

darek1 napisał(a):Kiedyż to się on się odbędzie i kto zbiera zapisy. Czy zapisy są sformalizowane w jakiś sposób czy też wstęp lub udział jest dowolny . Czy obowiazuje jakaś składka czy dowolnie kazdy decyduje za siebie i przywozi co chce. Pozdrawiam

Darek "czyś Ty z budki spadł????????", zadajesz takie pytanie, jakbyś czytać nie umiał - a chyba umiesz, skoro piszesz?

e.zetka napisał(a):A o szczurach nic nie piszesz?! Podobno całe hordy ich tam były Ja jakoś się nie natknęłam na żadnego.

Spotkałem pewnego jegomościa w pancerzu. Z tego co mi wiadomo do gryroni się nie zalicza,więc szczurem nazwać go nie można.
Szczerze powiedziawszy byłem zaskoczony tempem jego marszu.
Gdzieś mam jego fotke. Niestety nie potrafię wam jej pokazać na tym forum.

Pozdrowienia od jegomościa biegajacego po kampie w mokrej bluzce białum czajnikiem.

Powiedziałabyś Jola co nieco o zlocie. Czytać umiem ale wolę od ciebie się dowiedzieć. Pozdrawiam koleżankę Jolę mocno i gorąco

Witold P. napisał(a):

e.zetka napisał(a):A o szczurach nic nie piszesz?! Podobno całe hordy ich tam były Ja jakoś się nie natknęłam na żadnego.

Spotkałem pewnego jegomościa w pancerzu. Z tego co mi wiadomo do gryroni się nie zalicza,więc szczurem nazwać go nie można.
Szczerze powiedziawszy byłem zaskoczony tempem jego marszu.
Gdzieś mam jego fotke. Niestety nie potrafię wam jej pokazać na tym forum.

Pozdrowienia od jegomościa biegajacego po kampie w mokrej bluzce białum czajnikiem.

Do nas przychodziła śliczna wiewiórka, może pomylił ją ktoś ze szczurem

Niestety do naszego namiotu nie dotarła.
Możliwe ze odwiedzała tylko stałych bywalców.
Może w przyszłym roku mnie zaszczyci swą wizytą?

ja wróciłem z Pod Maslinom kilka dni temu. fakt szczury były ale nie na kampie tylko w skale na plaży i to po 22

a jak wygląda baza gastronomiczna w Orašaciu?

W zasięgu spacerku był rożen.

Aras999 napisał(a):a jak wygląda baza gastronomiczna w Orašaciu?

Dla mnie była wystarczająca.Na plaży jest knajpka-bar.
Za 35 kun duza pizza"Focaccia" bogato obłozona szynką dalmatyńska.
Paluchy lizać.Podobną jadłem w dwóch miejscach.W Gdańsku na rynku i we włoskim Cesenatico. Możesz też dostać coś dardziej mięsnego za 40 kun lub baaaaaardzo miesnego za 60 kun.Tylko że do tego musisz miec ogromny apetyt.Zapomniałem wspomnieć o knajpce na w górze wioski.
Niestety byłem tam tylko na małej rakiji. Natomiast czy dają coś na"ruszt" nie śledziłem. Ostatecznie zaoszczedzone pod maśliną kuny możesz wydać kilka kilometrów dalej w Dubrovniku. Tam baza jest przeogromna.