napisał(a) JachuG » 26.05.2006 16:55
Otóż te osobniki które osobiście widziałem na campie pod maslinom były powiedzmy średniej wielkości poza jednym osobnikiem... było to moje pierwsze wejście na cemping po trasie z Polski. Była godzina ok. 5 rano przechadzałem się z żoną w celu znalezienia miejsca na namiot. Za łazienkami 25 m poniżej w stronę morza było wolne miejsce na tarasie. Miejsce to było naprawde dobre blisko do asfaltowej drogi prowadzacej na plaże, blisko do łazienki i znajdowało się pod duzym drzewem - super.
Wypakowaliśmy pół samochodu i zabraliśmy się za rozstawienie namiotu - nagle słyszymy szelest a z drzewa pełznie w naszą stronę metrowy osobnik gruby jak przedramię dorosłego umięśnionego człowieka...
no niestety ale z miejscówki musieliśmy zrezygnować
Mogę jeszcze dodać iż spotkanie z wężem postawiło nas na nogi i już nie byliśmy śpiący po podróży
Sami przenieślismy się w inne miejsce ale tego samego dnia w dzień wyżej przytoczone miejsce było już zajęte przez kogoś innego.