Camping Dole -Zivogosce -cała prawda

Krzysiekm napisał(a):ale młode czeszki ładne,szczególnie w toplesie

Było kilka w 2006 roku w Sveti Petar


Ale ten czas leci .... to już siedem lat temu

Ponoć na Dole w tym roku 90% parceli w 1 linii brzegowej zajmują czeskie domki
Musieli je zatem przenieść, bo w ubiegłym roku były w głębi kempingu

Niestety muszę to potwierdzić, widziałem na własne oczy. Raczej nic nie przenosili tylko dostawili nowe. Na przeciwko dostawionych stoją "stare". DOLE traci swój urok.
GAJUS

Te domki są okropne. 90% linii brzegowej to przesada, dostawili mniej więcej w takim zakresie, jak stoją te stare drewniane. Tak czy siak - brzydko, ale coraz więcej kempingów "idzie" w domki.

Odnośnie domków - dostawiono je na wysokości starych drewnianych - gdzie na mapie jest ok 30-40 parceli w I rzędzie od morza.

ogólnodostępnych jest ok 20 parceli w I linii, ale na ok 12-15 parcelach stoją na stałe przyczepy z BIH, Słowenii a nawet Rosji, - wszystko pogrodzone parawanami, parasolami - ogółem zabudowane na stałe.

mnie trafiła się ostatnia parcela w 1 linii (tylko na 2-3 noce tam byłem w tym roku), i dodatkowo w cieniu więc było fajnie.

na kempingu w czerwcu dalej trwała budowa (w przeciwnym końcu niż magistrala) - wydaje mi się, że dostawiają tam kolejne domki.

Kupilismy sobie takiego jednorazowego z reala, bo znajomy naopowiadał nam,że tam można:) więc zapakowalismy karkówkę do lodówki i jazda:)
Rozpalilismy go, no i może z 5 minut zdążył sie palić, jak wyskoczyła miła Pani z recepcji i wylewając z siebie potok słow kazała zgasić. Rabanu przy tym było tyle,że chyba wszyscy nas słyszeli Pomijam już to,że patrzyli na nas jak na zbrodniarzy:) No i karkówki nie było
Zastanawialiśmy się tylko jak ona tak szybko zdążyła do nas przyjść, bo recepcja była daleko, pewnie jakiś usłużny czech poinformował:)[/quote]

Sam bym Cię opier.....
Przecież są obok toalet od strony czeskiej Victorii (biuro podrózy) co najmniej 2 grille betonowe,zawsze na nich grillowałem dorady a takich miejsc jest na kempingu kilka.
Wcale się nie dziwię pani z recepcji bo sam widziałem pożar w Blato więc wiem co może taki niewinny grill w tym miejscu i tym klimacie zrobić.[/quote]


Nie doczytałeś. Nie rozpalaliśmy grila na Dole tylko na Bobanie. Uwierz, że zdaje sobie sprawę czym grozi tam pożar ale też i wiem jak ,,zająć" się grilem aby nie stwarzał zagrożenia

Shoma... my rowniez (okolo20 osob) jedziemy do Blato na imprezowanie..... moze sie jakos spykniemy:-) mamy pare dobrych wypadow i swojego boomboxa, a nawet Dj`a.... pla ujemy imprezke na statku felun.... my bedziemy od 17.08 ....a na plazy bedziemy przesiadywac kolo Tomo, to ten co ma tranpoline na wodzie, jakby cos, to zapytaj o Filipa lub Zieljke.....

Witam, odświeżę trochę temat.

szaton napisał(a):Place zabaw, huśtawki, boisko do siatkówki w opłakanym stanie. Niestety nie mozna było w nic pograć, bo kurzyło się z pod butów potwornie.
Słupy z siatką do siatkówki w stanie zagrażajacym bezpieczeństwu.
Wręcz przewracające się.
Sanitariaty sprzątane tylko do południa i to byle jak. Meskie jeszcze znośne. Damskie -koszmar. (niestety również za sprawą Pań. Wstydźcie się Panie).
Prysznice podobnie. Fatalnie. Haki na ręczniki to gwoździe.

Czy stan sanitariatów i placów zabaw poprawił się od 2009 roku

Sanitariaty nie są jakieś nowoczesne, tzn nie są wyłożone pięknymi kafelkami, nie maja markowych sedesów i umywalek ale były zawsze czyste (2012r.) sprzątane często, zawsze był papier, mydło i papierowe ręczniki przy umywalkach. Nic nie śmierdziało. Woda zawsze gorąca w prysznicach, umywalkach i na zmywaku.
Fakt - że kabiny prysznicowe mogłyby być lepsze - drzwi do nich podniszczone ale się zamykają i spokojnie można prysznic wziąć bez gapiów Najważniejsze że czysto.
Placu zabaw to ja za bardzo nie kojarzę wcale, może ze względu na to, że nie mamy małych dzieci które by korzystały to i mi umknęło. Wiem że były korty tenisowe. Co do kurzenia się to nie dziwne - wysokie temperatury, długie okresy bez deszczu i skalne podłoże to się kurzy - proste.

pepiki to zdrajcy i sprzedawczyki .. nóż to by nam Polakom wbili jak nic.. tacy są

I co szanowny kolego - oplułeś sąsiada i poczułeś się lepiej?

gusia-s napisał(a):Sanitariaty nie są jakieś nowoczesne, tzn nie są wyłożone pięknymi kafelkami, nie maja markowych sedesów i umywalek ale były zawsze czyste (2012r.) sprzątane często, zawsze był papier, mydło i papierowe ręczniki przy umywalkach. Nic nie śmierdziało. Woda zawsze gorąca w prysznicach, umywalkach i na zmywaku.
Fakt - że kabiny prysznicowe mogłyby być lepsze - drzwi do nich podniszczone ale się zamykają i spokojnie można prysznic wziąć bez gapiów Najważniejsze że czysto.
Placu zabaw to ja za bardzo nie kojarzę wcale, może ze względu na to, że nie mamy małych dzieci które by korzystały to i mi umknęło. Wiem że były korty tenisowe. Co do kurzenia się to nie dziwne - wysokie temperatury, długie okresy bez deszczu i skalne podłoże to się kurzy - proste.

Dzięki, o takie informacje mi chodziło. Grunt że czysto.

A jak wygląda sytuacja z wyżywieniem? Wiem że są tam jakieś knajpki, czy restauracje, ale mi chodzi o coś innego. A mianowicie, jedno z moich dzieci ma takie "zboczenie" odnośnie jedzenia. Nie chce spożywać dań z jakimiś dodatkami tzn. powiedzmy schabowego zje ze smakiem dopóki nie jest posypany pietruszką, albo oblanego jakimś sosem. Chyba wiecie o co chodzi.

Jeśli masz dziecko niejadka tzn nie wszystko jadka to może być gorzej z wyborem niż w PL gdzie mamy całą gamę zup, mięś w postaci kotletów, zrazów, gulaszy itd..
Tam raczej dla dzieci to mały wybór ... naleśniki, filet z kurczaka, frytki, ziemniaki, pizza, spaghetti - na Dole był też kebab. Może warto więc samodzielnie szykować jedzenie a do knajpki to tak żeby popróbować smaków chorwackich - wtedy dziecko już wcześniej nakarmione ewentualnie spr. czegoś lub zadowoli się frytami bo ileż można jeść fileta czy naleśniki.
To już musicie rozważyć.

gusia-s napisał(a): bo ileż można jeść fileta czy naleśniki.

Uwierz mi można długo jak nie ma innej alternatywy.

A jak daleko jest i czy jest jakaś w miarę przyzwoita droga między Blato, a Zivogosce

grzesiek_lbn napisał(a):A jak daleko jest i czy jest jakaś w miarę przyzwoita droga między Blato, a Zivogosce

Hmm - jedyna to Jadranka - ok. 4 km z kemp. Dole - zerknij na mapkę tu

Ale knajpki masz już w Blato i nie musisz lecieć aż do Zivogosce. Z kemp. do Blato przejdziesz w kilka minut - cały czas kempingiem wzdłuż linii wody - tak ze środka kemp. jakieś 5 min. Popatrz na zrzut mapki z legendą

Czerwony - mniej więcej obszar kempingu Dole
Żółty - recepcja
Zielony - bankomat przy recepcji (Raiffeisen Bank - polskie menu)
Różowy - knajpki (1 na granicy Dole i Boban po prawej stronie zdjęcia, 1 przy recepcji, kilka przy przystani w Zivogosce Blato)
Pomarańcz - sklepiki na kemp. (sklep ogólnospoż. + %, lody, warzywniak, piekarnia, naleśniki i te kebaby)

Wjazd na kemping tu

gusia-s napisał(a):

grzesiek_lbn napisał(a):A jak daleko jest i czy jest jakaś w miarę przyzwoita droga między Blato, a Zivogosce

Hmm - jedyna to Jadranka - ok. 4 km z kemp. Dole - zerknij na mapkę tu

Ale knajpki masz już w Blato i nie musisz lecieć aż do Zivogosce. Z kemp. do Blato przejdziesz w kilka minut - cały czas kempingiem wzdłuż linii wody - tak ze środka kemp. jakieś 5 min. Popatrz na zrzut mapki z legendą

Dole2.JPG

Czerwony - mniej więcej obszar kempingu Dole
Żółty - recepcja
Zielony - bankomat przy recepcji (Raiffeisen Bank - polskie menu)
Różowy - knajpki (1 na granicy Dole i Boban po prawej stronie zdjęcia, 1 przy recepcji, kilka przy przystani w Zivogosce Blato)
Pomarańcz - sklepiki na kemp. (sklep ogólnospoż. + %, lody, warzywniak, piekarnia, naleśniki i te kebaby)

Wjazd na kemping tu

No bardziej łopatologicznie to już się nie dało.
Czuję się zawstydzony