napisał(a) samotnik » 18.10.2013 16:34
Byłem kilka razy tam na sylwestra, ale pływać jachtem. 10 lat temu, może teraz jest trochę inaczej. Mniejsze miasta zabijają się dechami (dosłownie), np. w Primostenie była jedna jedyna knajpa otwarta i jedzenia tam i tak nie było. Temperatury przeróżne - od okolic 0C i śniegu po 20 stopni i chodzenie w t-shircie.Sylwester w Dubrowniku - ekstra, chociaż było to 10 lat temu, czyli jedną epokę komercjalizacji temu. W Splicie też kiedyś tę noc spędzałem, było tak nieco bardziej polsko (tzn. czułem się mniej bezpiecznie na ulicy
ale też fajnie.
Trudno mi wyrokować nt. campingów, ale wg mnie będą raczej pozamykane i zabite dechami. Celowałbym albo w największe kombinaty, albo w małe campingi przydomowe, gdzie można pogadać z właścicielem, żeby odpalił na parę dni interes.