napisał(a) Kichol » 26.07.2011 08:20
Z tego co widziałem nie da się wejść na camp nie majac tam wykupionego pobytu - głównie ze względu na bezpieczeństwo.
I to było egzekwowane - zawsze Pan sprawdzał przepustkę z numerem parceli i datami do kiedy wykupione.
Bezpieczeństwo na Simuni było super - ja wszystko zostawiałem w namiocie. Od razu jakos sie tam poczulismy bezpiecznie.
Najblizej kampu jest miasteczko Simuni - jest tam sporo apartamentów. Plaza miasteczka graniczy z campem ale nie da sie przejść, bo plaża jest ogrodzona. Drogą jest dobre 20-30 min piechotą, bo trzeba górą iść - główną drogą - niezbyt bezpiecznie - nie ma pobocza.
Plaza miasteczka Simuni marna - jest troche zwiru, ale zejscie do wody to głównie skały - fajnie sie tam nurkuje ale dla dzieci tak średnio. Jest tez osobna FKK.
Najwiekszą zaletą tych duzych campów w stylu Kovacine, Zaton, Strasko czy Simuni jest to że wszystkie atrakcje i potrzebne rzeczy są na miejscu.
Z miejscem faktycznie w sezonie cięzko - ale z reguły coś sie znajdzie - choc im dłuższy pobyt tym trudniej.
Camp jest bardzo długi ale stosunkowo wąski - więc nawet z górnych parcel jest blisko do plaży. To zaleta Simuni.
Domki/mobile home'y maja kosmiczne ceny. Te najładniejsze po 200 EUR /doba