@Mamrotek
Myślałem, że nie będę się musiał do tego przyznawać, ale nie dajesz mi wyboru! NIE BYŁEM NA BISEVIE
Zarezerwowałem wycieczkę w biurze podróży (są w Komiży co najmniej dwa). Ale niestety poucztowaliśmy z Ivem, gospodarzem. No i rano zgodnie stwierdziliśmy z moją panią, że lepiej będzie dla wszystkich jak pozostaniemy na lądzie. W każdym razie zaraz wyślę do Iva maila z pytaniem o Bisevo i inne wycieczki, o które pytasz. Sądząc z profesjonalizmu obsługi biur podrózy (mówią po angielsku i mają klimę LOL, organizują także dalsze wycieczki. Co do Green Cave... Ivo zabrał nas tam własną łódką. W samej jaskini należy poruszać się na pagajach celem ochrony środowiska. Osobiście nie nurkowałem bo było trochę strasznie, ale jak przychodzi południe i jaskonia się rozświetla - jest tam bosko i zielono jak rajskim ogrodzie. POza tym, zaraz niedaleko Green Cave jest cudna plaża, na której są osoby wyłacznie z własnymi łodziami i jeden, słownie: jeden dom. Tam złowiłem swoją pierwszą Chrobotnicę!
Na Visie w zasadzie wszędzie masz kwatery do wynajęcia. Nie wiem, kiedy chcesz jechać, ale teraz Ivo daje duże upusty bo to nibty po sezonie. My mieliśmy u niego dwa duże tarasy, wielkiego murowanego grilla i klimatyzowane pokoje. Po drodze oglądaliśmy inne kwatery, gdzie jak sądzę, można uzyskać ceny w zakresie 10-15 euro za dobę.
Pamiętam jedno mocne przeżycie z Visu. Po ostrej burzy (w tym roku chyba była jedna z mocniejszych) przez dwa dni była trochę sztormowa fala od strony morza. Znaleźliśmy sobie takie bezpieczne miejsce na skałach, gdzie co kilka minut fala nas zalewała. No to była fala tak z 15 metrów wysokości... bylismy przez chwilę jakby pod nią... a potem ŁUP. No boskie wrażenia gdy woda ma ponad 20 stopni.
@Ally
Nie zauważyłem tam żadnych cambingów. Nie sądzę, by z uwagi na wilkość, a właściwie niewielkość wyspy były tam takie rzeczy. Co do Komiży. Jest cudowna, dla mnie dużo ładniejsza od Visu. Przede wszystkim jak jedziesz z Visu do Komiży, jedż dookoła, tzn. nie drogą główną, tylko tak jakby przez Rukawać. Wtedy docierasz do kilku ciekawych miejsc, m.in. do takiego czegoś jak Hum. Jest to najwyższy punkt na wisie, gdzie stoi jakiś obiekt wojskowy. Masz tam też ręcznie nabazgroloną tabliczkę po angielsku "punkt widokowy na komiżę" i stamtąd widzisz miasto w naprawdę całej okazałości. Komiża ułożona jest na łuku dużej zatoki. Są tam liczne plaże ze źródłami słodkiej wody. Chociaż ja źródłe nie widziałem
. Co jeszcze. W komiży jest kilka knajp i wśród nich ta najsłynnijsza z jakimiś amforami i basenem z owocami morza. Akurat w niej kelner oblał mnie piwem ahhaha ale był ubaw! W każdym razie jadłem tam najlepszą sałatkę z ośmiornicy na świecie. Wybieraj koniecznie gotowaną w czerwonym winie!!!
Ja mieszkałem w Rukawaczu i mogę go Wam polecić. Spokój swięty... jak usłyszycie klakson to gońcie za nim, bo to sklep z pieczywem na kółkach. Wieczorem jeździ rybak, ale nie kupuijcie, chyba że za pośrednictwem Iva, wtedy ceny 50% niższe.
AHA - nie wjeżdżaj do samej Komiży autem, zostaw je gdzieś na przedmieściach.
@Diego
Tak, płynąłem z e Splitu. W sezonie wiem, że prom jest o 8.30 i koło 11. Zawsze prawie pusty, zważywszy, że to pięciopiętrowa jednostka pływająca
Jak będziesz w Splicie pół godziny wcześniej to luzbluz. Płyniesz, zależnie od wiatru nie mniej niż 2 godziny i nie więcej niż 3. Cena - 300 kun jeśli dwie osoby i auto. Za człowieczka chyba po 34 kuny w sezonie, potem 20% upustu.
Plaże.
Od strony lądu i w zatokach - żwir. Od morza, gdzie moim zdaniem najpiękniej - skały, na których możesz znaleźć płaskie tarasy. KONIECZNIE weź maty. Nurkowanie. Ja zawsze od morza.. po prostu skaczesz. Znajdź sobie kawałeczek zatoczki na wtarabanienie się bo fala może Cię rzucuć o skały... Chocioaż w spokojny dzień to chyba jednak niemożliwe. Uważaj na jeżowce. Jadalne ale wredne.
Nie wiem czy na wszystko odpowiedziałem, chętnie jeszcze poodpisuję, bo wtedy jakbym trochę tam był
pozdrawiam.