napisał(a) te kiero » 03.03.2025 06:55
ziemniak napisał(a):To ja może tak na przekór, ale szczerze. Buty w góry kupujemy jedne z tańszych tzw. "marketówki".
(...)
Drogich, markowych butów górskich nigdy nie miałem
Przez dobre 7 sezonów bardzo dobrze służyły mi buty trekkingowe męskie wysokie decathlonowskie Quechua, łącznie z codziennym użytkowaniem w zimę. Byłem w szoku, że tyle lat wytrzymały. Gdy padły kupiłem kolejne z serii, ale padły i zamokły 7x szybciej, więc wróciłem do markowych.
Nie twierdze jednak, że but musi być markowy; miałem powyższe w "chudych latach" jak to ujmę, kiedy do Senj czy innego Dramalj jeździło się za niewiarygodne tutaj 2,3-3,2tys na tydzień w 2os.
Potem jeśli tylko mogłem sobie pozwolić to zacząłem przygodę z markowymi "od nowa". Przygoda zaczęła się szmat czasu temu i jest związana z bliską mi osobą.
Do biegania czy szybkiego marszu to zależy w jakim terenie, u mnie najczęściej las więc Salomon Alphacross, można nawet tanio wyhaczyć, albo od roku LaSportiva Akyra, ale miewałem też Lidlowskie
