Wenecja, 19.04_cz.IZ długiej listy atrakcji na pierwszy ogień wybieramy to co mamy najbliżej - kościół Santa Maria dei Miracoli.
Raptem 300-400 metrów, a trasa zahacza o dwa malownicze mostki Ponte Widman i Ponte del Volto.
Bardzo podobały mi się w Wenecji te miejsca, gdzie kanały łączyły się bądź przecinały ze sobą. Z czasem celowo szukałam takich na mapie
.
Przyklejony do brzegu kanału
rio dei Miracoli stoi kościół Santa Maria dei Miracoli. Zbudowano go w latach 1481-1489 według projektu Pietro Lombardo.
Santa Maria dei Miracoli jest jednym z najwcześniejszych przykładów architektury renesansowej w Wenecji. Powszechnie określa się go też mianem klejnotu weneckiego renesansu .
Ściany kościoła pokryte są płytami z kolorowego marmuru, który według miejskiej legendy miał pochodzić z pozostałości po budowie Bazyliki św. Świętego Marka.
Wnętrze kościoła jest jednonawowe ze znacznie podniesionym prezbiterium. Tutaj ściany również wyłożone są kolorowymi płytami marmurowymi.
Nawę nakrywa sklepienie kolebkowe z drewnianym stropem kasetonowym, na którym namalowane są wizerunki proroków i patriarchów.
Wejście do kościoła Santa Maria dei Miracoli jest płatne, a bilet kosztuje 3 €.
Można go także zwiedzać w ramach karty Venice Chorus Pass, która umożliwia wstęp do 16stu weneckich kościołów. Taka karta to wydatek 12 €. Skusiłam się, bo przeglądając tylko pobieżnie listę kościołów dostępnych z kartą przy dwóch postawiłam wykrzyknik i przy dwóch znak zapytania, a teoretycznie już przy czterech obiektach wychodzi się na zero.
Z perspektywy czasu oceniam ten wydatek jako niepotrzebny
. Do wszystkich 16stu kościołów wprawdzie nie zajrzeliśmy, ale jakąś dyszkę zdążyliśmy odhaczyliśmy i tylko te dwa wykrzykniki (Miracoli i Sant'Alvise) okazały się
dla nas warte uwagi.
Także lojalnie uprzedzam
. A jeśli przy okazji uraziłam miłośników malarstwa Jacopa Tintoretto to przepraszam
.
Opuszczamy Campo dei Miracoli.
I ruszamy przed siebie bez żadnego planu ciekawi gdzie nas nogi poniosą
.