Buongiorno! Benvenuti! Veneto romantico - Venezia & Verona

piekara114 napisał(a):Grande Canale to jednak Grande...

Prawda .
Chociaż na Burano widoczki też fajne.

tony montana napisał(a):Oj widzę że trochę się nazbierało materiały podczas mojej nieobecności

Nie za dużo. Dawno mi się tak relacja nie wlekła

tony montana napisał(a):melduje się po nieco szokującym wyjeździe do Gruzji

Musisz rozwinąć temat w swojej gruzińskiej relacji. Bo zakładam, że będzie .

marze_na napisał(a):

tony montana napisał(a):melduje się po nieco szokującym wyjeździe do Gruzji

Musisz rozwinąć temat w swojej gruzińskiej relacji. Bo zakładam, że będzie .

No raczej ... zanim Tony wyfrunie za ocean

Raczej nie będzie, jestem wykonczony
Nawet zdjęć jeszcze nie zgrałem, jakoś nie ma klimatu

mysza73 napisał(a): ... zanim Tony wyfrunie za ocean

Plany widzę imponujące .

tony montana napisał(a):Raczej nie będzie

Nie wierzę .

tony montana napisał(a):Nawet zdjęć jeszcze nie zgrałem, jakoś nie ma klimatu

Zgrać to nie problem. Przejrzeć i wybrać do relacji już tak. Liczę, że klimat Ci się poprawi .

Ujście Canal Grande z bryłą bazyliki Santa Maria della Salute to pierwsze zdjęcie z Wenecji jakie zobaczyłem bardzo dawno temu i od tamtej pory kojarzy mi się z tym miastem , tak jak Wieża Eiffla z Paryżem

tony montana napisał(a): tymczasem melduje się po nieco szokującym wyjeździe do Gruzji

Zaintrygowałeś tym przymiotnikiem i teraz piszesz "raczej nie będzie" ??

Nie uchodzi , Serdeńko , nie uchodzi


Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):Ujście Canal Grande z bryłą bazyliki Santa Maria della Salute to pierwsze zdjęcie z Wenecji jakie zobaczyłem bardzo dawno temu i od tamtej pory kojarzy mi się z tym miastem

Mam nadzieję, że wybaczycie, że jeszcze trochę pokatuję tym kadrem .


Zostajemy na Ponte dell'Accademia czekając aż całkiem się ściemni.






Okupujemy barierki raz z jednej, a raz z drugiej strony .








Częściej jednak spoglądamy w stronę Santa Maria della Salute .








W końcu ilość zapolonych nad kanałem światełek wydaje nam się wystarczająco satysfakcjonująca .




Łapiemy vaporetto i ruszamy w rejs powrotny do naszej dzielnicy Cannaregio.


















Ponieważ wieczór jeszcze wczesny idziemy przejść się wzdłuż kanałów Rio della Misericordia i Rio della Sensa.












Księżyc nad Cannaregio .

marze_na napisał(a):Mam nadzieję, że wybaczycie, że jeszcze trochę pokatuję tym kadrem .

Wybaczam

Ja tak po ludzku (serdecznie) zazdroszczę żyletkowych nocnych kadrów
U mnie fajne zdjęcia raczej kończą się przed zmierzchem.

Mucha - spakowana już!???

Ps. Powoli zgrywam zdjęcia z Gruzji... Słabe są

tony montana napisał(a):Mucha - spakowana już!???

Ofkors
Jak na razie tylko 19,5 kg

mysza73 napisał(a):

tony montana napisał(a):Mucha - spakowana już!???

Ofkors
Jak na razie tylko 19,5 kg

Na 60 możliwych? Zostaw coś na wino

Wenecja, Cannaregio okiem drona

Przed nami ostatni pełny dzień w Wenecji.
Po śniadanku idziemy na Fondamente Nove na ... vaporetto oczywiście .




Skoro już mamy ten 48h bilet to podpłyniemy sobie dwa przystanki .






Wysiadamy na przystanku Sant'Alvise i idziemy na plac o tej samej nazwie.





Chcemy zajrzeć do jednego z bardziej obiecujących kościołów na tej nieszczęsnej karcie chorus pass, której cena ciągle jakoś nieznośnie mi ciąży .
Niestety Chiesa Parrocchiale di Sant'Alvise jest w niedzielę zamknięty .


Skoro jednak dotarliśmy już niemal na skraj sestriere Cannaregio to wykorzystamy fakt, że jest to jedno z niewielu miejsc w Wenecji, gdzie legalnie można polatać dronem.










Wprawdzie nie na jakąś oszałamiającą wysokość ale już nawet tyle daje niezłą perspektywę.














Polatane . Idziemy przez Cannaregio w bardzo konkretnym celu .












Czas na kawę .

Lubię zdjęcia z lotu ptaka , nawet jak lata zaledwie powyżej dachów


Pozdrawiam
Piotr

marze_na napisał(a):Wenecja, Cannaregio okiem drona

Czas na kawę .

I to z jakim widokiem! Mieliście super miejscówkę

piotrf napisał(a):Lubię zdjęcia z lotu ptaka , nawet jak lata zaledwie powyżej dachów

Tutaj Paweł pozwolił sobie na odrobinę więcej niż dopuszczalny limit .

maxredaktor napisał(a):Mieliście super miejscówkę

Kawiarnia Torrefazione Cannaregio .
Tak oblegana, że nie sposób było znaleźć wolnego miejsca ani przy stoliku, ani przy ladzie. Wzięliśmy więc swoją tacę i usiedliśmy nad kanałem .

Najstarsze getto świata

Pierwsze getto na świecie powstało właśnie w weneckiej sestiere Cannaregio. Utworzone je 29 marca 1516 roku choć represje wobec Żydów stosowane były w Republice Weneckiej już pod koniec XIII wieku.




Wchodzimy na Campo Ghetto Nuovo, główny plac weneckiego getta.
Uwagę zwraca wysokość budynków, które mają zdecydowanie więcej pięter niż zabudowa w innych częściach Wenecji. To oczywiście efekt konieczności stłoczenia na niewielkim obszarze stosunkowo dużej społeczności.






Na dłużej zatrzymujemy się przy tablicach upamiętniających ofiary Holocaustu.









Dzielnica Żydowska funkcjonowała do czasów Napoleona, który zburzył bramy i zniósł ostre restrykcje izolujące Żydów od reszty społeczności weneckiej. W rok później Austriacy wprowadzili je jednak na nowo. Pełnie praw mieszkańcy weneckiego getta uzyskali w chwili zjednoczenia Włoch. Po wkroczeniu Niemców do Włoch w 1943 roku zaczęły się masowe deportacje Żydów.


Powoli otrząsając się ze smutnych refleksji opuszczamy teren weneckiego getta. Zanim znowu wsiądziemy do vaporetto robimy małe zakupy w markecie spar, który ulokował się w budynku dawnego teatru.









Zaprowiantowani ruszamy w kolejny rejs po Canal Grande .






















Wysiadamy przy Piazza San Marco.




Zwiedziliśmy już Palazzo Ducale i Bazylikę św. Marka.






Tym razem ustawiamy się w ogonku do wejścia na Dzwonnicę św. Marka.
Kolejka posuwa się zaskakująco szybko. A jakby się przypadkiem dłużyło to można popodziwiać misterne zdobienia fasady bazyliki.








Dzwonnica św. Marka liczy sobie 98,6 metrów wysokości, wybudowano ją między IX a XII wiekiem.
Po tym jak na skutek zaniedbań uległa zawaleniu 14 lipca 1902 roku, niemal natychmiast przystąpiono do jej odbudowy.