Buongiorno! Benvenuti! Trenitalią przez Toskanię i Umbrię.

marze_na napisał(a):O włoskich pociągach w praktyce

Bardzo, bardzo cenne informacje, dziękuję
Arezzo dotychczas nie miałam w planie, ale chyba zmienię plany bo widzę, że warto

Hej!!!

No WRESZCIE.
Nawet nie wiesz ile kosztowało mnie, żeby sie u Was w relacji zameldować , ale musiałem to zrobić, bo czekałem na nią niecierpliwie. Przez najbliższy tydzień nie będę mógł chyba komentować, ale na pewno będę codziennie przeglądał ten wątek
Piękna zajawka
Jest też moja ukochana Siena. Wiedziałem, że Jej nie odpuścicie

Pozdrawiam,
Michał

kmichal napisał(a):... często te pociągi kursują ... ...

Pisałam przecież, że częstotliwość kursów pociągów trenitalii robi wrażenie .

Magda O. napisał(a):Bardzo, bardzo cenne informacje, dziękuję

Cieszę się, że mogłam pomóc. Nam taka forma podróżowania po miastach Italii przypasowała.
Mamy do zrealizowania jeszcze przynajmniej dwie trasy .

Mikeee napisał(a):Hej!!!
No WRESZCIE.
Nawet nie wiesz ile kosztowało mnie, żeby sie u Was w relacji zameldować , ale musiałem to zrobić, bo czekałem na nią niecierpliwie.

Cześć Michał. Bardzo się cieszę, że zajrzałeś . Doceniam, że mimo przeszkód .

Mikeee napisał(a):Przez najbliższy tydzień nie będę mógł chyba komentować, ale na pewno będę codziennie przeglądał ten wątek

Nie pochwaliłeś się ostatecznie planami na urlop. No nic, będzie relacja niespodzianka . Słoneczka życzę!
Codziennie raczej nie uda mi się pisać, ale jeszcze dzisiaj coś się pojawi. Tylko skończę oglądać Medyceuszy - Władców Florencji .

Fortezza Medicea

Pochodząca z XV w. Forteca Medyceuszy przeszła w ostatnich latach gruntowny remont. Odrestaurowana, ponownie została otwarta dla turystów w czerwcu 2016 roku. Wnętrza udostępniono jako przestrzeń dla kultury i sztuki. Wstęp jest bezpłatny, prezentowane wystawy są zmienne.






Tak trafiamy na wystawę rzeźby i rysunku Ugo Rivy. Nazwisko oczywiście nic nam nie mówi, ale prezentowane prace bardzo przypadają nam do gustu.






















(...)

Wychodzimy na zewnątrz.








Kręcimy się przez chwilkę, na otwartej przestrzeni upał mocno daje się we znaki.













Przewodnik obiecywał, że z murów można podziwiać panoramę miasta .






Widoczki na okolicę miłe dla oka .

Super rysunki, rzeźby i widoczki . Piękny kraj artystów.
pzdr.

Katedra w Arezzo elegancka!
Podziwiam rozgryzienie włoskiego systemu komunikacji kolejowej, no, to Wasz którys raz więc na pewno jest już teraz łatwiej, ale od czegoś trzeba było zacząć kiedyś

Ciekaw jestem, czy dotarliście do Urbino, w pewnym sensie pierwsze zdjęcia katedry przypominają mi to miasto

tiwa napisał(a):Piękny kraj artystów.

Chyba nie ma drugiego, który dałby ich światu aż tylu .

tony montana napisał(a):Podziwiam rozgryzienie włoskiego systemu komunikacji kolejowej, no, to Wasz którys raz więc na pewno jest już teraz łatwiej, ale od czegoś trzeba było zacząć kiedyś

Włoska kolej to twór bardzo przyjazny i naprawdę niezbyt skomplikowany. Na stronie trenitalii wszystko podane jest jak na tacy.
Większym wyczynem wydaje mi się szukanie miejsc parkingowych w dużych włoskich miastach . O jeżdżeniu po ukochanym Napoli nawet nie wspominam .

tony montana napisał(a):Ciekaw jestem, czy dotarliście do Urbino

Urbino to akurat miejscowość, której odwiedzenie wymaga posiadania samochodu. Przewidziana dla Toskanii 2.0 .

Piazza Grande i Giostra del Saracino

Główny plac Arezzo (i miasto w ogóle) kojarzyć można z filmu Życie jest piękne (wł. La Vita è Bella)




Idziemy podcieniami Palazzo delle Logge, który zaprojektowany został przez Giorgio Vasariego.







Sytuacja na Piazza Grande nie wygląda najlepiej . W sumie mogliśmy się tego spodziewać. Dlaczego, o tym za chwilę.






Zabudowa placu to zadziwiająca mieszanka stylów architektonicznych różnych epok. Oprócz wspomnianego już Palazzo delle Logge z 1573 r. plac zamykają XIII-wieczna romańska absyda kościoła Santa Maria della Pieve i sąsiadujący z nim XVII-wieczny Palazzo del Trybunale.




Dalej stoi Palazzo Fraternita dei Laici, pierwotnie gotycki, rozbudowany w XV w. w stylu renesansowym.









Rusztowania, trybuny, koparki i góry piasku zdecydowanie nie pomagają w udanych ujęciach.












Za nieco ponad tydzień Piazza Grande stanie się areną turnieju Giostra del Saracino.
Ten średniowieczny turniej rycerski odbywa się regularnie od 1931 roku, kiedy po długiej przerwie powrócono do jego organizacji. Tradycje Giostry sięgają znacznie dalej, a pierwszy zachowany zapis zasad rządzących turniejem pochodzi z XVII w.
W turnieju rywalizują ze sobą cztery historyczne dzielnice Arezzo reprezentowane przez rycerzy na koniach. Ich zadanie polega na celnym wbiciu włóczni w tarczę umieszczoną na kukle Saracena. Trofeum dla zwycięzcy jest z złota lanca.


Kiedy okazało się, że w terminie turnieju czyli w pierwszą niedzielę września będziemy jeszcze w Toskanii, zareagowaliśmy z euforią . Ale im dłużej dyskutowaliśmy wszystkie za i przeciw (logistyka i koszty), tym entuzjazm gasł coraz szybciej. Ostatecznie nasze rozważania skończyły się tym samym stwierdzeniem co zawsze, kiedy przychodzi nam coś odpuścić - następnym razem .


Jak wygląda Giostra del Saracino? Tak




Nie wiem ile razy obejrzałam już ten film, ale za każdym razem jestem tak samo zachwycona. Fantastyczna atmosfera .

(...)

Wracajmy do naszego sierpniowego Arezzo.
O zbliżającym się turnieju świadczą nie tylko prace na Piazza Grande. Na ulicach miasta powiewają już flagi w barwach każdej z dzielnic.
















Podczas naszego pobytu przygotowania do wielkiego rycerskiego turnieju było nie tylko widać ale również słychać .
Co wieczór przy Piazza della Liberta odbywały się próby bębniarzy i trębaczy odpowiedzialnych za muzyczną oprawę Giostry.
A że na plac mamy jedyne 70m to szkoda byłoby nie skorzystać z okazji i nie popatrzeć.


















Widać, że tradycja przekazywana jest z pokolenia na pokolenie. Ćwiczą i duzi i mali .







Chyba nie wszystkim się to muzykowanie podobało tak samo jak nam . Chwilę po 22.00 w okolicy gaśnie światło . W egipskich ciemnościach całe towarzystwo rozchodzi się do domów .


Giostra del Saracino odbywa się dwa razy w roku, w pierwszą niedzielę września (edycja dzienna) oraz trzecią lub czwartą sobotę czerwca (edycja wieczorna).
Ktoś zainteresowany

No może być ciekawie tylko aż do czerwca musimy czekać

Piękne zdjęcia - prawdziwa przyjemność je oglądać - jestem ciekaw jakiego rybiego oka używacie...
Dzięki za krótki poradnik podróżny ...chodzi mi po głowie taka kolejowa wyprawa na Ligurię.

Beata W. napisał(a):No może być ciekawie tylko aż do czerwca musimy czekać

Czyli jedziesz

Buber napisał(a):Piękne zdjęcia - prawdziwa przyjemność je oglądać - jestem ciekaw jakiego rybiego oka używacie...

Dzięki .
Rybie to Samyang 8 mm f/2.8 UMC Fisheye.

marze_na napisał(a):

Beata W. napisał(a):No może być ciekawie tylko aż do czerwca musimy czekać

Czyli jedziesz
.

No pewnie Trudno i do czerwca poczekam, cieplej będzie

Beata W. napisał(a):No pewnie Trudno i do czerwca poczekam, cieplej będzie

Będę wypatrywać relacji .

A na razie popchnę do przodu własną .