Buongiorno! Benvenuti! Trenitalią przez Toskanię i Umbrię.

piekara114 napisał(a):Przynajmniej Paweł może by się tak nie umęczył na tej plaży...

Tej plaży po prostu brakowało obiektów do fotografowania. Muszelek, kamyczków, skałek, roślinek, zwierzaczków, łódeczek, stateczków, surferów.... No nuuuuuuuuuuuda.

tony montana napisał(a):Kawa wypita, jak rozumiem, przy barze, za 10 Eurasiów???

W barach zawsze zamawiamy przy barze . Jak każdy Italiano .

Buber napisał(a):Właśnie wkurzają mnie takie włoskie pułapki na turystę. Słyszałem też o kawie za 16 euro w Rzymie.
Trochę mnie to odstręcza od ponownej wizyty w Italii, dlatego dobrze, że dokładnie wszystko opisujecie.
Może się człowiek jakoś przygotuje na pazerność ludzi, z najpiękniejszego kraju świata.

Kampania i Sycylia zdecydowanie uśpiły naszą czujność .
Południowe Włochy to naprawdę zupełna inna mentalność i inny stosunek do turysty: otwartość, serdeczność, życzliwość. Tam takich historii jak ta sobie nie wyobrażam. Jak się kiedyś na tej wierze przejadę to opiszę w relacji, ale naprawdę nie sądzę.
I między innymi dlatego Apulia wygrała z Wenecją .

Buber napisał(a):EDIT: patrzę przez googlemaps i widzę, że siedzi tam trochę ludzi ... ciekawe czy pili kawę ??
A na tripie też ocena 1,7 ... No nie widziałem niższej ...

Naprawdę wyczyn i mimo tych ocen i opinii wciąż znajdują klientów .

Buber napisał(a):Pecha mieliście straszliwego, ale można się teraz pochwalić, że byliście w najgorszym barze we Włoszech, a może na świecie choć to niewielka pociecha..

Jakoś to przeboleliśmy . Żeby się odkuć na obiad kupiliśmy w Conadzie paczkę tortelinii i opakowanie pesto. Suma sumarum dzienna stawka żywieniowa wyszła poniżej średniej .

marze_na napisał(a):Plaża, mimo że to spiaggia libera, całkiem czysta

... a do tego jaka kolorowa ... ...
Pozdrawiam.

Tych panów z "wszystkim" spotkaliśmy na plaży w San Vito i Barcelonie. Najwięcej było takich z dużymi "prześcieradłami" plażowymi.
A cena kawy rzeczywiście szokująca

Apulia mówisz?
My się zastanawiamy nad Kalabrią.

Mai napisał(a):Apulia mówisz?
My się zastanawiamy nad Kalabrią.

Też fajnie . W końcu to Włochy . Do tego południowe .

Lukka - część I

--------------------------------------------------------------------------------------
1. Mury obronne i Torre Guinigi
2. Piazza dell’Anfiteatro
3. Bazylika San Michele in Foro
4. Torre delle Ore
5. Katedra San Martino

--------------------------------------------------------------------------------------

Kolejny dzień naszego toskańskiego urlopu spędzimy w Lukce.
Plan na ten dzień był nieco bardziej ambitny i zakładał jeszcze jeden punkt, ale Lukka tak nas oczarowała, że się tam zasiedzieliśmy .

Podróż trenitalią ze stacji Pisa Centrale trwa pół godziny i kosztuje 3,50€. No to w drogę .




Jedną z większych atrakcji Lukki są doskonale zachowane mury obronne, które zbudowano w latach 1544 – 1645. Ciągną się na długości ok. 4 km, a dostęp do miasta zapewnia 6 bram wjazdowych.
Na początku XIX wieku na polecenie Marii Ludwiki Bourbon fortyfikacje przekształcono w park miejski. Dzisiaj koroną murów biegną ścieżki spacerowe i rowerowe.










Murami przespacerujemy się później. Na razie ruszamy na zwiedzanie Lukki.




Klasyka .




Miasto przypada nam do gustu już od pierwszych kroków .











Lukka nazywana bywa miastem stu kościołów. Nie bez powodu, bo niegdyś rzeczywiście było ich tu niemal sto! Spacerując po Lukce mijamy więc chiesę za chiesą.




Chiesa Santa Maria Forisportam.






Chiesa di San Cristoforo zbudowany w XI i XII w.






Chiesa di San Pietro Somaldi.






Zbliżamy się do pierwszego obowiązkowego punktu programu zwiedzania Lukki. Przed nami Torre Guinigi.


(...)

Torre Guinigi to jeden z najbardziej rozpoznawalnych symboli miasta. Niezwykłość tej wieży polega na tym, że na jej dachu rosną drzewa - siedem dębów ostrolistnych .




Wstęp na Torre Guinigi kosztuje 4€. Za 9€ można też kupić bilet łączony na Torre Guinigi i Torre delle Ore oraz do ogrodu botanicznego. Trafiamy na dzień, w którym ogród jest wyłączony ze zwiedzania z powodu jakiegoś przedstawienia i w związku z tym można kupić wejściówkę na dwie wieże za cenę 6€. Bierzemy




Krótka wspinaczka




I jesteśmy na szczycie . Wysokość 44,25 m.





W średniowieczu ponad miasto wyrastało przeszło 250 wież i dzwonnic. W XVI w. niemal wszystkie zburzono lub skrócono.











Torre Guinigi, z której podziwiamy Lukkę, pochodzi z końca XIV wieku. Stanowiła obronną część pałacu należącego do bogatej rodziny Guinigich.












Trochę na zoomie .








Piazza dell’Anfiteatro. Z tej perspektywy nie widać za bardzo jego wyjątkowego kształtu.




Pić codziennie kawę na takim tarasie... marzenie .




Jeszcze trochę zabawy fiszajem.








Robimy ostatnie pamiątkowe zdjęcia.




I schodzimy na dół.

Promenada nocą rewelacyjna (pozostałe foty oczywiście też)

marze_na napisał(a):
Kampania i Sycylia zdecydowanie uśpiły naszą czujność .
Południowe Włochy to naprawdę zupełna inna mentalność i inny stosunek do turysty: otwartość, serdeczność, życzliwość. Tam takich historii jak ta sobie nie wyobrażam.

Katanię pod tym względem miło wspominamy, a wkrótce przekonamy się, czy tak samo jest w Palermo .
Noclegi mamy zarezerwowane przy tej samej ulicy, przy której Wy spaliście .
Po weekendzie wracam do odpowiednich odcinków Twojej relacji . Nastawiamy się co prawda raczej na atrakcje kulinarne , a nie na zwiedzanie zabytków, ale coś tam przy okazji jednak zobaczymy , więc będę przygotowana

Lukka była też na naszej trasie zwiedzania, ale prócz murów zapamiętała jeszcze ?pręgierz na rynku? i taką starodawną karuzelę oraz kawę z widokiem na obie te atrakcje [ale to było lata temu]
Fajne miasteczko
A fotki z góry super i tarasik rewelka

dangol napisał(a):Katanię pod tym względem miło wspominamy, a wkrótce przekonamy się, czy tak samo jest w Palermo .
Noclegi mamy zarezerwowane przy tej samej ulicy, przy której Wy spaliście .

To będziecie mieli bliziutko na zakupy na targ Ballaro . W ogóle bardzo klimatyczna okolica .

dangol napisał(a):Po weekendzie wracam do odpowiednich odcinków Twojej relacji . Nastawiamy się co prawda raczej na atrakcje kulinarne , a nie na zwiedzanie zabytków, ale coś tam przy okazji jednak zobaczymy , więc będę przygotowana

Palermo ma jeden kulinarny specjał, którego nie odważyliśmy się spróbować - pane con la milza - bułka ze śledzioną, którą sprzedaje się prosto z wózka ustawionego na ulicy.

Wypatrywałam tanich lotów do Palermo na koniec kwietnia, ale tanio być nie chciało .

Mai napisał(a):Fajne miasteczko

Bardzo!

Lukka bardzo nam się podobała...

Lokalizacja spania wybrana m.in ze względu na bliskość targowiska, no i dworca. A buła ze śledzioną jest głównym pretekstem do wizyty w Palermo, oglądaliśmy u Makłowicza przed rejsem i żałowaliśmy, że w Katanii tego nie ma.

Lukka - Super
To było pierwsze miasto z jakie odwiedziliśmy podczas naszych toskańskich wakacji. Wspominam je z sentymentem.

pozdrawiam,
M

dangol napisał(a): A buła ze śledzioną jest głównym pretekstem do wizyty w Palermo, oglądaliśmy u Makłowicza przed rejsem i żałowaliśmy, że w Katanii tego nie ma.

Najlepsza buła ponoć na La Vucciria . Ale wszędzie, gdzie widzieliśmy stoiska z tym specjałem ustawiały się kolejki.

piekara114 napisał(a):Lukka bardzo nam się podobała...

Mikeee napisał(a):Lukka - Super
To było pierwsze miasto z jakie odwiedziliśmy podczas naszych toskańskich wakacji. Wspominam je z sentymentem.

Dobrze się składa, bo w relacji jeszcze przynajmniej dwa razy zajrzymy do Lukki .

Lukka pięknie przez Was pokazana (ach ten fish ... chodzi mi po głowie, tylko to byłoby 5-te szkło do noszenia ).
Dopisuję ją do planów ... koniecznie.