Buongiorno! Benvenuti! Trenitalią przez Toskanię i Umbrię.

marze_na napisał(a):

mysza73 napisał(a):

marze_na napisał(a):Miejsce z niesamowitym klimatem, do tego bardzo niewielu to zwiedzających . Aż trudno było nam skierować się do wyjścia .

No ładnie, ładnie, ale ja bym już na słoneczko wyszła

Paweł mówi, że nic się nie znasz .

No na sztuce to tak nie za bardzo, to fakt ,
ale niech ten Mrooczek się nie mądrzy ,
myśli, że jak umi zdjęcia robić, to mu wszystko wolno

marze_na napisał(a):W następnym odcinku słoneczka też nie będzie. Będzie Siena by night .

Noooo niech bedzie ...

Super ta krypta, nawet nie wiedziałam o jej istnieniu...

Beata, wydaje mi się, że w swojej relacji zagladałaś do krypty przez szybę w posadzce katedry .

marze_na napisał(a):Beata, wydaje mi się, że w swojej relacji zagladałaś do krypty przez szybę w posadzce katedry .

Zaglądała. Studiowałem jej relację dokładnie.

Zaglądałam, ale nie wiedziałam, że to krypta i takie cuda tam skrywa....

mysza73 napisał(a):

marze_na napisał(a):W następnym odcinku słoneczka też nie będzie. Będzie Siena by night .

Noooo niech bedzie ...

No i gdzie te sieńskie ciemności

Aga, pisałam parę stron temu, że przewiduję czasowe problemy z płynnością relacji .

Jak mi mąż przywiezie do szpitala lapcia z porcją zdjęć i akurat będę miała nastrój to znowu coś wrzucę.

marze_na napisał(a):Aga, pisałam parę stron temu, że przewiduję czasowe problemy z płynnością relacji .

Jak mi mąż przywiezie do szpitala lapcia z porcją zdjęć i akurat będę miała nastrój to znowu coś wrzucę.

Miałam nadzieję, że już naprawiłaś to kolanko czy co Ci tam reperują ...

Wieczorna Siena

Zanim wstawię parę fotek wieczornej Sieny, krótki wtręt kulinarny .

Gdziekolwiek byśmy nie pojechali, zawsze staramy się poznać jak najwięcej smaków regionalnej kuchni. Nie inaczej było też w Toskanii. Pierwszy raz zadarzyło nam się jednak nie zjeść prawie w ogóle zamówionego dania . Zawsze coś smakuje nam mniej lub bardziej, jak nie mnie to Pawłowi i zawsze zawartość talerza raczej w całości w końcu znika. Jednak toskańskiej sałatce chlebowej zwanej panzanella nie podołaliśmy . Nie wiem czy bardziej przeszkadzała mi konsystencja rozmoczonego chleba czy ogromna ilość selera naciowego za którym nie przepadam. Ta kulinarna porażka nie doczekała się niestety fotograficznej dokumnetacji. W internecie zdjęć jest całe mnóstwo.

Kolację na szczęście uratował makaron pici i vino della casa .


Wrócliśmy na Piazza del Duomo.












Później zajrzeliśmy na Campo.










I przez Piazza Salimbeni wrociliśmy do B&B.






Buonanotte

Widzę, że Mrooczek się spisał jak należy i dostarczył Ci narzędzie pracy
A długo jeszcze będą Cię naprawiać

A zdjęcia tradycyjnie ...

mysza73 napisał(a):A długo jeszcze będą Cię naprawiać

Czekam na wypis . Po trzech tygodniach wracam do domu .

marze_na napisał(a):

mysza73 napisał(a):A długo jeszcze będą Cię naprawiać

Czekam na wypis . Po trzech tygodniach wracam do domu .

No to suuuuper
No i pewnie jeszcze zwolnienie dostaniesz więc liczę na 2 albo 3 odcineczki dziennie

3 tygodnie wysiedziałaś w szpitalu Ja jak musiałam zostać dobę dłużej po urodzeniu syna to myślałam, że będę wyć rpzez te godziny...

marze_na napisał(a):

mysza73 napisał(a):A długo jeszcze będą Cię naprawiać

Czekam na wypis . Po trzech tygodniach wracam do domu .

Super! Życzę abyś jak najszybciej doszła do siebie.

A wieczorna Siena jest niczym deser toskański Rewelacyjna.

marze_na napisał(a):

mysza73 napisał(a):A długo jeszcze będą Cię naprawiać

Czekam na wypis . Po trzech tygodniach wracam do domu .

Super, że wracasz!

Wiem, co to znaczy być tak długo w szpitalu Zdarzyło mi się kilka razy...

Będę wyczekiwać kolejnych odcinków