Buongiorno! Benvenuti! "Słoneczna" Emilia-Romania

... muszę przyznać, że Ferrarą bardzo, ale to bardzo pozytywnie mnie zaskoczyłaś ... ... naprawdę podoba mi się ... ...
Pozdrawiam.

komorfil napisał(a):wszyscy uczymy się Włoch i do końca życia się nie nauczymy.

Tylko, że każdy w swoim poznawaniu ma inne priorytety wynikające z odmiennych zainteresowań.

komorfil napisał(a):mi głównie chodzi o to, że nie "mój" nr 1 bo jestem nikim żeby się o tym wypowiadać. To raczej dość powszechna opinia tych co się na tym znają.

Powszechna? Gdyby była powszechna, to pewnie byśmy na te freski w Palazzo Schifanoia rzucili okiem. Zwłaszcza, że wstęp za 3€ . Tymczasem nikt i nic specjalnie nie zachęcało.
Co robię przed wyjazdem? Biorę z półki przewodnik - tam o wnętrzach pałacu lakoniczne dwa zdania. A że przewodniki traktuję z dystansem, odpalam internetową wyszukiwarkę. Wrzucam co zwiedzić w Ferrarze, top 10 Ferrara, visit Ferrara i tym podobne. Otwieram kilka - kilkanaście artykułów, blogów, relacji i czytam co podobało się innym. Cóż... Widocznie autorzy tych wpisów się nie znali . A ja źle szukałam .

Z naszej relacji i Twojej w niej obecności wyniknie może tyle, że ktoś udający się do Ferrary zainteresuje się freskmi z Schifanoia .
My o tym, że Całą Ferrarę można sobie darować dla tej jednej ściany, w której cudem przetrwały kosmiczne freski m. in. Tury dowiedzieliśmy się dopiero od Ciebie.

kmichal napisał(a):... muszę przyznać, że Ferrarą bardzo, ale to bardzo pozytywnie mnie zaskoczyłaś ... ... naprawdę podoba mi się ...

Też się bardzo, ale to bardzo pozytywnie zaskoczyliśmy i naprawdę nam się podobało .

Zaraz ruszymy dalej .

Ferrara c.d.

Podążając zieloną trasą z turystycznej mapki dochodzimy do zabudowań klsztornych z kościołem św. Krzysztofa. Budowę kościoła w 1498 r. rozpoczęli mnisi z Zakonu Kartuzów. Zakonników zaprosił do Ferrary Borso d'Este w 1452 r. Zakon funkcjonował w mieście do czasu wojen napoleońskich.










W kościele niestety trwa remont, więc oglądamy wyłącznie z zewnątrz.







Rozległy kompleks klasztoru Zakonu Kartuzów z kościołem św. Krzysztofa (San Cristoforo alla Certosa) zamieniono w XIX w. na cmentarz komunalny.








Krużganki, arkady, portyki jako miejsce ostatniego spoczynku? Nie ma zaskoczenia . Znamy to z Bolonii .

















(...)

(...)

Opuszczamy to popularne jak się okazuje miejsce spacerów i ruszamy dalej przez renesansową Ferrarę.










Mijamy kolejne palazzo






i budynek teatru.







Nasza zielona trasa turystyczna prowadzi do zamku Estów, gdzie łączy się z trasą czerwoną . No to niech będzie czerwona .







Na jednym z budynków Paweł wypatruje tablicę ze znajomo brzmiącym nazwiskiem .



W tym pałacu 31 maj 1503 wielki polski astronom NICOLO' COPERNICO, duma Uniwersytetu w Ferrarze, ukończył studia w zakresie prawa kanonicznego

Prawo Kopernik studiował wprawdzie w Bolonii, ale tytułu doktora bronił na Uniwersytecie w Ferrarze ze względu na znacznie niższe koszty egzaminu.


Bardzo nam się to spacerowanie po Ferrarze podoba













Zaglądamy też za miejskie mury. Dobrze zachowane fortyfikacje z XV-XVI w. ciągną się na długości 9 km.
To jak czytam jedne z najlepiej zachowanych we Włoszech renesansowych fortyfikacji bastionowych.







O tereny wzdłuż murów władze Ferrary dbają szczególnie .


Spacerujemy uliczkami Ferrary czekając aż rozbłysną pierwsze światła. I otworzą restauracje (przed 19stą na to nie liczcie).
Wracamy w końcu w okolice katedry i zamku Estów.

Tak patrzę i patrzę z odcinka na odcinek, mocno zachęcająco pokazujesz Ferrarę...
Wracając z Toskanii przejeżdżaliśmy obok, nawet w planie była, ale... dużo miejsc wtedy było w planie , czasu zabrakło.
Trzeba będzie przy jakiejś okazji wstąpić.

kulka53 napisał(a):Tak patrzę i patrzę z odcinka na odcinek, mocno zachęcająco pokazujesz Ferrarę...
Wracając z Toskanii przejeżdżaliśmy obok, nawet w planie była, ale... dużo miejsc wtedy było w planie , czasu zabrakło.

Ten spis treści i bez Ferrary robi wrażenie .

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Muszę się chociaż pochwalić, bo z radości skakać jeszcze nie mogę. Za 94 dni znowu lądujemy we Włoszech .
Klamka zapadała. Bilety kupione .

marze_na napisał(a):--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Muszę się chociaż pochwalić, bo z radości skakać jeszcze nie mogę. Za 94 dni znowu lądujemy we Włoszech .
Klamka zapadała. Bilety kupione .

Szczęściarze, nic tylko pozazdrościć

marze_na napisał(a):
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Muszę się chociaż pochwalić, bo z radości skakać jeszcze nie mogę. Za 94 dni znowu lądujemy we Włoszech .
Klamka zapadała. Bilety kupione .

Sycylia

mysza73 napisał(a):

marze_na napisał(a):
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Muszę się chociaż pochwalić, bo z radości skakać jeszcze nie mogę. Za 94 dni znowu lądujemy we Włoszech .
Klamka zapadała. Bilety kupione .

Sycylia

Ja też tak obstawiam... i to końcem września... Ciekawe jakie loty trafiła?

mysza73 napisał(a):Sycylia

Si .
Następne Buongiorno! Benvenuti! będzie z Sycylii .

piekara114 napisał(a):Ciekawe jakie loty trafiła?

Lot jest na Roma Ciampino . Skoro już wodę do Di Trevi napuścili to trzeba powtórzyć ten rzut monetą .
Potem trenitalia zawiezie nas swoim intercitynotte do Messyny i dalej Taorminy .
Uprzedzając ewentualne pytania dodam, że to głęboko przemyślany, mocno uzasadniony i bardzo racjonalny wybór .

A powrót jeszcze niedoprecyzowany ani co do czasu ani co do miejsca . Ale najprawdopodobniej lot z Trapani do Krakowa. Jeszcze śledzę ceny. Jak powiedział małżonek - coś się trafi .

marze_na napisał(a):

mysza73 napisał(a):Sycylia

Si .
Następne Buongiorno! Benvenuti! będzie z Sycylii .

No to jesień będzie bardzo ciekawa ...

marze_na napisał(a):

piekara114 napisał(a):Ciekawe jakie loty trafiła?

Lot jest na Roma Ciampino

Ach ten Rzym ...

marze_na napisał(a):

mysza73 napisał(a):Sycylia

Si .
Następne Buongiorno! Benvenuti! będzie z Sycylii .

Tę relację będę czytać z wyjątkowym zainteresowaniem.

Wiele lat temu pewna znajoma ( podróżująca - nurkująca ) powiedziała mi, że jak Chorwacja to Dalmacja a jak Włochy to Sycylia.

Super.

marze_na napisał(a):Tylko, że każdy w swoim poznawaniu ma inne priorytety wynikające z odmiennych zainteresowań.

i dokładnie to napisałem wyżej. Weźmy Wenecję: ktoś uważa że gotycki styl wenecki to jest to: zatem będzie do końca życia jeździł Canale Grande (jak kto ubogi: vaporetem, jak bogatszy: gondolą każąc płynąć gdzie chce i stawać przed daną fasadą na pół godziny, a potem powtarzać doświadczenie w nocy, rano, w pełnym słońcu, we mgle października, we mgle marca....), ktoś uważa że Wenecję można sprowadzić do Tintoretta (i to wcale nie jest głupia koncepcja) i będzie jeździł, także po wyspach, w poszukiwaniu każdego śladu jego pędzla. OK. Ale nie uważam za rozsądne takiego postępowania, zanim się nie zobaczy mimo wszystko wnętrza Bazyliki, obrazów Akademii i Museo Correr itd. itp. Jeszcze inaczej: najpierw egzamin gimnazjalny i matura, potem habilitacja. No tak mi się wydaje.

Co robię przed wyjazdem? Biorę z półki przewodnik - tam o wnętrzach pałacu lakoniczne dwa zdania. A że przewodniki traktuję z dystansem, odpalam internetową wyszukiwarkę. Wrzucam co zwiedzić w Ferrarze, top 10 Ferrara, visit Ferrara i tym podobne.

oczywiście że wszyscy tak robimy, no ale chyba jednak nie uważasz ogólnych przewodników, a już zwłaszcza internetu - za wyrocznię . ????
Tak naprawdę przewodniki mają jedną jedyną zaletę: porządkującą. Tzn. przyzwoity przewodnik (po polsku nie ma, bo np. z RoughGuide jest tylko główny przewodnik po całych Włoszech, czyli skrót skrótu) - mam na myśli przewodnik po danym regionie, np. tylko o Toskanii i Umbrii (np. angielskie wydanie RoughGuide) -mniej więcej wymienia główne rzeczy. I tyle. Ale nie sposób widzieć w tym sugestii co jest lepsze a co nie.
Internet- hm- jak ze wszystkim. Kopalnia wiedzy, tyle że pułapka internetu polega na tym, że trzeba być już ekspertem by z tej wiedzy korzystać. Np. wiadomo że ludzie diagnozują swe choroby w internecie. Ja - tak się składa- jestem lekarzem. I wcale nie potępiam internetu i rozwiewam często mity o szkodliwości "dr Googla". W internecie często za darmo jest dostęp do oceanu wiedzy, często najwyższej jakości. Tyle że: trzeba być wyjściowo ekspertem z danej dziedziny, by skorzystać z tej wiedzy. Bo ona nie jest podpisana "ten artykuł jest wiarygodny" i "ten artykuł nie jest wiarygodny".
Z opisami zabytków to samo. To jest po prostu przejaw demokracji: czyli dominują błędy i fałszywe oceny oparte na przeciętnym guście. Jesteś po dobrej historii sztuki, żeby ocenić to co czytasz w internecie? Ja nie. Nie należy temu ufać, nie będąc mgr (dr, dr hab....) historii sztuki.
Skąd zatem wiedza? No proszę Cię, Polacy podróżujący do Włoch są w komfortowej sytuacji. Polacy mają absolutnego hopla i jebla na punkcie Włoch. Nie będę wymieniał nazwisk, bo są powszechnie znane.
Wystarczy tylko poszukać w internecie artykułów (są, są, są, i potem znowu: są) np. Dariusza Czai. To antropolog kultury, ale też italianofil i do czego zmierzam - wystarczy tylko przejść jego teksty pod kątem cytowanych książek, w dużej części: polskich książek albo książek istniejących w polskim przekładzie. Oczywiście na czele z nieśmiertelnym Muratowem. Po absolutnie obowiązkowej lekturze Muratowa zrozumiesz, czym są dla całej kultury freski w pałacu Schifanoia, że to jest perła pereł, że naprawdę pod pewnymi względami chowa się Florencja, San Giminiano i pół Umbrii skąpanej we freskach.
I jeszcze: mimo wszystko ja o Schifanoia wyczytałem w przewodniku i to dało mi kopa by tam pójść. Wszedłem i zatrzymałem się w pół kroku. A o tym, że to takie ekstremum, dowiedziałem się później. Więc to jednak prawda o działaniu dzieła; wstyd się przyznać, ale akurat w tym przypadku kanoniczny i fundamentalny tekst Muratowa przeczytałem po wizycie w Schifanoia, co tylko potwierdza wyjątkowość dzieła, bo nawet na mnie, prostaku i amatorze, PRZED lekturą wysławiającego tekstu, freski zrobiły epicko galaktyczno niezmierzalne wrażenie.

marze_na napisał(a):Następne Buongiorno! Benvenuti! będzie z Sycylii

... no i bardzo dobrze, czyli ja również, dzięki Wam, będę tam w tym roku ... ...
Pozdrawiam.

marze_na napisał(a):Następne Buongiorno! Benvenuti! będzie z Sycylii .

mysza73 napisał(a):No to jesień będzie bardzo ciekawa ...

kaszubskiexpress napisał(a):Tę relację będę czytać z wyjątkowym zainteresowaniem.

kmichal napisał(a):... no i bardzo dobrze, czyli ja również, dzięki Wam, będę tam w tym roku ... ...

Sama nie mogę się już doczekać .

Ale póki co pora wracać na ulice Ferrary .