Buongiorno! Benvenuti! Skarby Umbrii i Rzym na deser

mysza73 napisał(a):A to Wy autem śmigacie?

Nie no, żartowałam .
Rajanem lecimy w sobotę do Bergamo i aktualnie zaklinam pogodę .
Nawet sobie ściągnęłam apkę il meteo i zaglądam parę razy dziennie .

Nie, w Gubbio nie byliśmy

Janek.... jak to Janek - ma długą brodę i jest aktualnie bardem

marze_na napisał(a):Wieczorna Perugia
Wieczorem raz jeszcze obchodzimy wszystkie najatrakcyjniejsze punkty historycznego centrum Perugii.

Pięknie tam jest, A wieczorne fotki na 5+ . Jest co oglądać.

megidh napisał(a):

marze_na napisał(a):Wieczorna Perugia

Pięknie tam jest, A wieczorne fotki na 5+ . Jest co oglądać.

Jeszcze wrócimy na chwilę do Perugii, ale już przede wszystkim w celach konsumpcyjnych .

Gubbio, cz.III

Z Monte Ingino schodzimy pieszo szeroką, szutrową ścieżką.




Mamy miły spacer z widokiem na Teatro Romano, Palazzo dei Consoli, Convento di San Francesco ...










Co jakiś czas zza drzew pokazują się nam dachy Gubbio .








W końcu trafia się nawet całkiem konkretny widoczek .






Schodzimy spowrotem w uliczki. Gdzieś tu powinna być katedra .




Gotycka katedra pod wezwaniem świętych męczenników Mariana i Jakuba z Numidii ukończona została w 1229 roku, a następnie rozbudowana w 1336 roku.






Zaglądamy do środka.






Obecna dekoracja absydy pochodzi z początku XX wieku.






W dość prostym wnętrzu wyróżnia się barokowa Cappella del Saramento.




I to tyle z duomo .

Marzen_na

Na dłużej zatrzymujemy się na Via Del Camignano. Uliczka jest o tyle oryginalna, że jej środkiem poprowadzono kanał nad którym przerzucone są mostki prowadzące do wejść do budynków.

Prawie jak w Wenecji, tylko wody brak .
Próbowałam sobie wyobrazić siebie w tym koszyku kolejki . Pewnie, że bym wsiadła, żeby później nie żałować , ale wrażenia muszą być niezapomniane.
Super mieliście spacer średniowiecznymi uliczkami

marze_na napisał(a):Wnętrze nie zrobiło na nas chyba większego wrażenia .
Inaczej nie potrafię wyjaśnić braku jajkiejkolwiek fotki ze środka bazyliki .

We wnętrzu oczywiście jest (a może był, bo zdjęcie jest z 2006 r.) Ubaldo:

wiola2012 napisał(a):Prawie jak w Wenecji, tylko wody brak .

Mam nadzieję, że kiedyś sama porównam .

wiola2012 napisał(a):Super mieliście spacer średniowiecznymi uliczkami

Jeszcze jeden odcineczek będzie .

maxredaktor napisał(a):We wnętrzu oczywiście jest (a może był, bo zdjęcie jest z 2006 r.) Ubaldo

Leży ciągle w tym samym sarkofagu .

Gubbio, część ostatnia

Na przeciwko katedry znajduje się Palazzo Ducale, w którym urządzono muzeum.
Muzeum nie zwiedzimy, ale z chęcią skorzystamy z możliwości przejścia na taras pałacowego ogrodu.




Po widoczki oczywiście .








Została nam jeszcze wizyta w samym sercu Gubbio, na Piazza Grande.
Ostatni raz zanurzamy się w średniowieczne uliczki.










Piazza Grande z Palazzo dei Consoli.






Przygnało tu chyba w końcu wszystkie te chmury, które wygoniły nas z Perugii .








Nie spodziewałam się, że w Gubbio będzie tłoczniej niż w Asyżu .






Uchodzący za symbol Gubbio średniowieczny Palazzo dei Consoli został zbudowany w latach 1332–1349.
Od 1909 roku jest siedzibą muzeum miejskiego i mieści m.in. na galerię obrazów, wystawę ceramiki czy eksponatów z wykopalisk archeologicznych.








(...)

Zostało nam trochę czasu do odjazdu autobusu. więc zaglądamy jeszcze do kościoła św. Franciszka z II połowy XIII wieku.




Trójnawowe wnętrze przebudowano w XVIII wieku.




W absydzie kościoła zachowały się XIV-wieczne freski.






Autobusy darzę wprawdzie mniejszym zaufaniem niż włoską kolej, ale tu obawy okazują się bezpodstawne .
Trafiliśmy na właściwy przystanek, autobus przyjechał o czasie.






Przed nami ponad godzinna podróż przez umbryjskie wzgórza.

Podczas podróżowania pociągiem, często zrobienie zdjęcia uniemożliwiały niezbyt czyste szyby albo infrastruktura kolejowa. Wasze autobusowe wyglądają jakby były robione przez otwarte okno . Piękne widoczki.

Tak z doświadczenia, to szyby w autobusach najczęściej są zdecydowanie bardziej czyste niż te w pociągach .

P.S. Właśnie skończyłam pakowanie. Jak nigdy mamy luzy w torbach i nieprzekroczone limity wagi .

marze_na napisał(a):P.S. Właśnie skończyłam pakowanie. Jak nigdy mamy luzy w torbach i nieprzekroczone limity wagi .

Praktyka czyni mistrza .
A ja zbieram się od rana za pakowanie, bo jadę na Zieloną Szkołę. W góry
A, że nasza aura jest jaka jest, to mam dylemat co wziąć, żeby nie zmarznąć przypadkiem