Buongiorno! Benvenuti! Skarby Umbrii i Rzym na deser

marze_na napisał(a):

Jak w Lucce

piekara114 napisał(a):Jak w Lucce

Mieliśmy takie samo skojarzenie .
Wygrzebałam z toskańskiej relacji .

Ja szukałam u siebie, ale jak się okazało część zdjęć wyleciała gdzieś w kosmos Zniknął z google cały album

Rzeczywiście sporo zdjęć zniknęło z Twojej relacji. Bardzo szkoda .
Mi tak google wyciął zdjęcia z relacji z Emilii-Romanii . Zmobilizowałam się i prawie wszystko wstawiłam na nowo.

Asyż, Basilica Santa Maria degli Angeli

01.09, żegnamy Foligno i przenosimy się do Asyżu.
Niedaleko . Trenitalią szybko i tanio .




Korzystając z faktu, że stacja kolejowa w Asyżu znajduje się raptem kilkaset metrów od Bazyliki Matki Bożej Anielskiej, tam kierujemy pierwsze kroki.




Basilica Santa Maria degli Angeli zbudowana została na polecenie papieża Piusa V w latach 1569 - 1679.
Po trzęsieniu ziemi z 1832 roku fasadę odbudowano w stylu klasycystycznym. Na szczycie umieszczono figurkę Matki Boskiej Anielskiej z pozłacanego brązu.










Fontanna przy bazylice ufundowana została przez rodzinę Medyceuszy z Florencji po to, by zapewnić wodę przybywającym tu licznie pielgrzymom.








Bazylika została wzniesiona po to, by chronić znajdujący się w jej wnętrzu maleńki kościółek zwany Porcjunkulą, który uważany jest z kolebkę ruchu franciszkańskiego.
Zajrzyjmy więc do środka. Posadzka na wejściu przypomina, które zgromadzenie sprawuje pieczę nad tym wyjątkowym miejscem.




Bazylika została zaprojektowana przez Galezzo Alessiego z Perugii tak, aby przecięcie nawy środkowej i transeptu znalazło się w miejscu, gdzie wcześniej znajdował się niewielki kościółek z X w. ściśle związany z życiem i działalnością świętego Franciszka z Asyżu.






Na początku XIII wieku Porcjunkula była małą, zapomnianą i niszczejącą kaplicą, położoną kilka kilometrów od Asyżu. W 1206 r. Franciszek własnymi rękoma ją odbudował, tam trzy lata później wysłuchał Ewangelii o rozesłaniu apostołów, tam gromadziła się pierwotna wspólnota franciszkańska i stamtąd bracia wyruszali w świat, aby głosić Ewangelię, tam też z całego świata zjeżdżali się bracia na kapitułę w Zesłanie Ducha Świętego, tam wreszcie 3 października 1226 roku zmarł św. Franciszek.
Z Porcjunkulą związane jest także powstanie zakonu klarysek. Tutaj w 1211 r. św. Klara złożyła śluby zakonne i przyjęła z rąk Franciszka habit.








Porcjunkula jest kościółkiem jednonawowym z niewielką absydą. Jego wymiary to 4 na 7 metrów.








Trudno opisać atmosferę tego miejsca. Na mnie zrobiło ogromne wrażenie. Jakby dotknąć historii.








Obok znajduje się Cappella del Transito (Kaplica Przejścia) zwana też kaplicą śmierci św. Franciszka.
W relikwiarzu znajduje się dar od papieża Piusa IX dla bractwa, sznur, który przewiązywał w pasie św. Franciszek.






W bazylice Santa Maria degli Angeli, zresztą jak w każdym innym kościele w Asyżu, obowiązuje zakaz robienia zdjęć. Tak jest przynajmniej w teorii, bo informacja o no photos wisi na wejściu. Wewnątrz niewiele osób zdaje się tym przejmować i niewiele się z komórkami i aparatami kryje.

CDN

Czyli kościół w kościele... We Wrocławiu też coś podobnego macie....

mysza73 napisał(a):Miałam w planach zajrzeć w drodze powrotnej, ale zabrakło czasu bo spieszyliśmy się na mecz
No to teraz nadrobiłam co straciłam

Wcześniej co nieco pokazał już Tony .

piekara114 napisał(a):Czyli kościół w kościele... We Wrocławiu też coś podobnego macie....

Serio? Mamy na Ostrowie Tumskim kościół pod kościołem, ale niczego w stylu Porcjunkuli nie kojarzę .

Ja mam chyba ze środka tylko jedną czy dwie foty strzelone z łokcia

tony montana napisał(a):Ja mam chyba ze środka tylko jedną czy dwie foty strzelone z łokcia

Kilka było, ale się zmyło .

marze_na napisał(a):

tony montana napisał(a):Ja mam chyba ze środka tylko jedną czy dwie foty strzelone z łokcia

Kilka było, ale się zmyło .

To zmywanie było zbyt intensywne , albo zmywacz miał zbyt wysokie stężenie
Taka sytuacja jest wkurzająca . . .


Pozdrawiam
Piotr

marze_na napisał(a):

piekara114 napisał(a):Czyli kościół w kościele... We Wrocławiu też coś podobnego macie....

Serio? Mamy na Ostrowie Tumskim kościół pod kościołem, ale niczego w stylu Porcjunkuli nie kojarzę .

Właśnie o to mi chodziło

Sama Bazylika Matki Bożej Anielskiej szczególnego zachwytu nie wzbudza.
Pozostawienie ścian i sklepień bez zdobień było ponoć zabiegiem celowym, by nie odwracać uwagi od Porcjunkuli.
Malowidła i rzeźby znajdziemy tylko w bocznych kaplicach.












Z bazyliki krużgankami można przejść do Różanego Ogrodu (Roseto).










Rosną tu krzewy róż pozbawione kolców. Według przekazów, Franciszek chcąc odpędzić grzeszne myśli i pokusy odejścia od pobożnego życia, rzucił się w krzewy róż rosnące nieopodal zajmowanej przez niego celi. Za sprawą boskiej interwencji róże momentalnie straciły wszystkie kolce i tak rosną do dziś.
Pomiędzy różami pomnik św. Franciszka z owieczką.




Dalej jest jeszcze Museo della Porziuncola i sklep z dewocjonaliami. My udajemy się do wyjścia.





Było coś dla ducha, trzeba zadbać o coś dla ciała . Na koniec odcinka polecajka kulinarna .
Po tradycyjnym włoskim śniadaniu składającym się z cappuccino i czegoś słodkiego, zjedlibyśmy w końcu coś konkretnego.
Niedaleko bazyliki znajdujemy bardzo polecany i wysoko oceniany bar z kanapkami - Porcellino Divino.
Zamawiamy dwie buły, jedna obowiązkowo z królową umbryjskich kanapek - porchettą .






A teraz na przystanek i jedziemy do Assisi.

mysza73 napisał(a):Może czas na kolejny odcinek

No popatrz, właśnie miałam coś wrzucać .
Nudzi Ci się na Sycylii