Buongiorno! Benvenuti! Napoli Amore Mio.

O Neapolu napisałam już dużo. Na pewno jest to miasto, które dostarcza mnóstwa wrażeń .
My chętnie odwiedzimy Neapol ponownie. Dla atmosfery, dla smaków, dla widoków...

----------------------------------------------------------
Zimowy weekend - LUTY 2019
----------------------------------------------------------

Wiosenny tydzień - KWIECIEŃ 2017

Tak kończyłam relację z naszych wojaży po Kampanii w 2015 roku. Nie spodziewałam się jednak, że ten powrót nastąpi tak szybko .
Trzeba jednak przyznać, że rzadko kiedy wracaliśmy do domu z tak ogromnym niedosytem jak wtedy z Neapolu. Za krótko, za mało, za szybko, po łebkach ... Przebiegliśmy przez miasto poświęcając mu zdecydowanie za mało czasu niż na to zasługuje . Jednak wystarczająco dużo, żeby zachwyciło .

Kiedy więc pojawił się pomysł wyskoczenia na tygodniowy wiosenny urlopu kierunek był oczywisty - Neapol i Kampania .
Pojechaliśmy i przepadliśmy bez reszty


Tym razem bez pośpiechu włóczyliśmy się wąskimi uliczkami dzielnic Sanita i Quartieri Spagnoli wśród powiewającego prania i warkotu skuterów. Do woli gapiliśmy się na miasto i Zatokę Neapolitańską z Zamku Sant’Elmo i Parku Capodimonte. Poznaliśmy kilka zaskakujących tajemnic podziemnego Neapolu i cieszyliśmy się odkrywaniem nowych smaków neapolitańskiej kuchni.
Trochę czasu poświęciliśmy też atrakcjom regionu, bo pod tym względem Kampania jest przebogata. Powdychaliśmy więc siarkowych wyziewów wulkanu Solfatara, zwiedziliśmy rzymskie termy i amfiteatry w Baia, Capua i Pozzuoli oraz pokręciliśmy się po komnatach i ogrodach imponującego rozmiarami pałacu Burbonów w Casercie.

=======================================================================
Spis treści:

I. Neapol - 22.04-26.04.2017

Katedra św. Januarego (Duomo di San Gennaro)

Via dei Tribunali

Katakumby San Gaudioso

Katakumby San Gennaro

Parco di Capodimonte

Dzielnica Rione Sanità

Cimitero delle Fontanelle

Galleria Borbonica

Castello San't Elmo i zamkowe widoki

Cappella Sansevero

Via San Gregorio Armeno - uliczka bożonarodzeniowej szopki

okolice Via Toledo

Piazza del Plebiscito

Quartieri Spagnoli - Dzielnica Hiszpańska

Chiaia i nadmorska promenada

Kościoły Neapolu

Dolci z neapolitańskiej pasticcerii



II. Pozzuoli - 26.04-29.04.2017

Spacer po Pozzuoli

Wulkan Solfatara di Pozzuoli

Amfiteatr Flawiusza w Pozzuoli

Amfiteatr w Capua (Amfiteatro Campano)

Pałac Królewski w Casercie (Reggia di Caserta) - ogrody i wnętrza

Park archeologiczny Terme di Baia


=======================================================================


Na początek siedem dni w fotograficznym skrócie .



























































Zapraszamy na relację z naszej drugiej (i pewnie nie ostatniej ) podróży po Neapolu i Kampanii.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Nasze pozostałe włoskie relacje z cyklu Buongiorno! Benvenuti!:
I. Rzym & Kampania
II. Emilia-Romania
III. Sycylia
IV. Toskania
V. Apulia
VI. Umbria & Rzym

Dużo ludków....
Czekam na dzień po dniu...

Fotograficzna zapowiedź rewelacyjna. Czekam na więcej

Zaintrygowało mnie to cmentarzysko skuterów i którego piłkarza Napoli pokazano na figurce .
Relacja zapowiada się bardzo ciekawie .
pzdr.

słoma79 napisał(a):...

Cześć

piekara114 napisał(a):Dużo ludków....

Zupełnie nieświadomie trafiliśmy na narodowe święto Włochów, którzy 25 kwietnia obchodzą Dzień Wyzwolenia.
Wolny dzień postanowili spędzić dosłownie wylewając się na ulice .
Na booking.com zerkałam w poszukiwaniu lepszej okazji do momentu, kiedy pokazał ok. 95% obłożenia, a ceny wystrzeliły w kosmos - jakieś 2 tygodnie przed wyjazdem.

mysza73 napisał(a):No wreszcie ... leniuszku

elfik44 napisał(a):Fotograficzna zapowiedź rewelacyjna.

Neapol i Kampania są po prostu bardzo fotogeniczne .

tiwa napisał(a):Zaintrygowało mnie to cmentarzysko skuterów

To jedno z paru ciekawych miejsc, o których istnieniu podczas pierwszego pobytu w Neapolu nawet nie mieliśmy pojęcia .

tiwa napisał(a):którego piłkarza Napoli pokazano na figurce .

mysza73 napisał(a):No jak to, to pewnie Milik ... chyba

Jasne, że Milik .
Niemal za każdym razem, kiedy pytani o pochodzenie odpowiadaliśmy Polonia, nasz rozmówca uśmiechał się szeroko, podnosił kciuk do góry i wołał Milik .

Pozdrów mistrza "rybiego oka".

pzdr

Obstawiam w ciemno, że relacja będzie super, a zdjęcia jeszcze lepsze
Czekam na cdn.

longtom napisał(a):Pozdrów mistrza "rybiego oka".

Sam przeczytał .

elka21 napisał(a):Obstawiam w ciemno, że relacja będzie super, a zdjęcia jeszcze lepsze
Czekam na cdn.

Cześć.
No to lecimy .

Termin wyjazdu mieliśmy bardzo sztywny, w zasadzie ani jednego dnia marginesu, więc skazani byliśmy na wizzair'a i wylot z Katowic.
Bilety do Neapolu z dokupionym większym bagażem podręcznym trafiliśmy w promocji za 150 zł od osoby. Powrotne były już dwa razy droższe. Do tego doliczyć trzeba jeszcze ze dwie stówki za paliwo, autostradę i postój samochodu przez tydzień w Pyrzowicach. Trochę boli, bo na wrocławskie lotnisko dojeżdżamy w pół godziny miejskim autobusem na bilecie miesięcznym .
Razem ok. 1.100 zł. Szału nie ma, ale kierunek wart jest nie takich pieniędzy .

Na szczęście jesienią loty z Wrocławia do Neapolu i Palermo uruchamia ryanair, więc prawdopodobnie była to nasza pierwsza i ostatnia podróż z wizzair'em .


Trochę fotek z nieba .

Przelot nad Chorwacją powoduje u mnie szybsze bicie serca .




Kornati





Serce znowu przyspiesza, gdy pod nami pojawiają się zabudowania Neapolu.
















Lotnisko w Neapolu robi bardzo dobre wrażenie. Czysto, przestronnie, nowocześnie.





Z lotniska do centrum można pojechać alibusem za 4 euro/os. Wystarczy jednak przejść 600 m do Viale Comandante Umberto Maddalena, żeby za 1 euro pojechać autobusem miejskim (linia 182 na Piazza Cavour).
Trzecia opcja to spacer . Jak czytałam o tym na forum fly4free pukałam się w głowę , a koniec końców sami wybraliśmy tą właśnie możliwość .


Na razie jednak idziemy na przystanek przy V. Maddalena. Czekamy, czekamy, czekamy. Okolica nieciekawa, nie ma czym obiektywu zawiesić .




Skoro autobusu nie widać zaczynamy rozważać tą trzecią, obśmianą początkowo opcję. Po zweryfikowaniu odległości na google maps i kolejnych paru minutach oczekiwania ruszyliśmy w końcu pieszo w kierunku Via Foria. Droga przyjemna, cały czas w dół z widokiem na Neapol.

Na pierwszy rzut oka w Napoli niewiele się od naszej ostatniej wizyty zmieniło .









Autobus minął nas mniej więcej w połowie drogi. Zajrzeliśmy jeszcze do Muzeum Archeologicznego po karty atrecard (tym razem były ) i po ok. trzech kwadransach stanęliśmy przez bramą do wynajętego apartamentu przy Castel Capuano.