Buongiorno! Benvenuti! Napoli Amore Mio.

marze_na napisał(a):Ma być mały (125ccm), żeby pojeździć na kategorii B i sprawdzić czy to zabawa rzeczywiście dla nas.
Niemniej podziękowania dla męża za zainteresowanie tematem .

Jeżeli ma być 125 i motocykl turystyczny , to polecam Hondę Varadero - razem z kuframi można kupić w rozsądnej cenie , jeżeli chopper/cruiser , Virago to dobry wybór


Pozdrawiam
Piotr

Cimitero delle Fontanelle

Kolorowa fasada kościoła Chiesa di Maria Santissima del Carmine wskazuje, że jesteśmy na miejscu.




Cimitero delle Fontanelle zajmuje opuszczone kamieniołomy, do których wejście znajduje się przy kościele.








Ludzkie szczątki zaczęto tu gromadzić w XVI w., kiedy w kościelnych kryptach zabrakło już miejsca na kolejne pochówki. Stare kości zaczęto wówczas przenosić do jaskiń poza murami miasta. Potem już masowo chowano w Fontanelle ciała ofiar epidemii cholery (największe w 1656 i 1837 r.) czy klęsk żywiołowych, a także biednych, których nie było stać na nic więcej niż zbiorową mogiłę.












W 1872 r. opiekę nad cmentarzem powierzono księdzu Getano Barbatiemu. Za jego sprawą uporządkowano i ułożono w równe rzędy tysiące zgromadzonych tu przez lata czaszek i kości.












Barbati ma na cmentarzu swój pomnik.






(...)

Na przełomie XIX i XX wieku zrodził się zwyczaj poniedziałkowych pielgrzymek do Fontanelli (poniedziałek jest uznawany za dzień modlitw za dusze zmarłych). Potem Neapolitańczycy poszli krok dalej i zapoczątkowali jeszcze bardziej osobliwy zwyczaj capuzzelle czyli "adoptowania" czaszek. Przychodzili na Fontanelle i wybierali sobie czaszkę, którą otaczali opieką. Często nadawali "swoim" czaszkom imiona, czyścili je i umieszczali w przypominających kapliczki skrzyneczkach. Potem odwiedzali jak członków rodziny, zapalali świece i modlili się o ocalenie dusz zmarłych od kary czyśćcowej. W zamian oczekiwali wstawiennictwa, opieki i pomocy w życiu doczesnym.




W 1969 r. kult czaszek został uznany za fetyszyzm i zakazany przez arcybiskupa Neapolu Konrada Ursi, a Fontanelle zamknięto i tylko raz w roku, 2 listopada, odprawiano wewnątrz mszę świętą za duszę zmarłych.
Cmentarz pozostawał zamknięty aż do 2010 roku. Władze miasta zadecydowały w końcu o przeprowadzeniu remontu tej niezwykłej nekropolii i udostępnieniu jej zwiedzającym.








Jak możemy się przekonać Neapolitańczycy ciągle pamiętają o swoich bezimiennych zmarłych, a kult czaszek wydaje się być niezmiennie żywy. Mieszkańcy przynoszą tu nie tylko kwiaty i świece, ale także różańce, papierosy czy bilety, mające pomóc zbłąkanym duszom w przeprawieniu się na właściwą stronę .






Byliśmy tydzień po Wielkanocy, nic więc dziwnego, że wśród podarków udało się też wypatrzeć czekoladowe jajka )).




Szacuje się, że na Cimitero delle Fontanelle spoczywają szczątki ok. 40 tys. osób.






Cmentarz otwarty jest codziennie od 10 do 17. Wstęp bezpłatny.

Mimo że to cmentarz to wygląda naprawdę imponująco
A Twoje fotki są doskonałe ...

Pozdrawiam
Krzysiek

Masz rację, ostatnie odcinki bardzo mi się podobały, a ten Cimitero to już ..... przekonał mnie ostatecznie, że kilka dni w Neapolu ... KIEDYŚ NASTĄPI

A ja jak sobie coś już postanowię to...

Gandalf Biały napisał(a):A Twoje fotki są doskonałe ...

Fotki to działka mojego męża. I chociaż od jakiegoś każde z nas chodzi ze swoim aparatem, to Paweł i tak cały czas sprawdza i przestawia suwaczki w mojej zabawce .
Dziękuję więc w imieniu męża .

tony montana napisał(a):Masz rację, ostatnie odcinki bardzo mi się podobały, a ten Cimitero to już ..... przekonał mnie ostatecznie, że kilka dni w Neapolu ... KIEDYŚ NASTĄPI

Postaramy się jeszcze utwierdzić Cię w tym przekonaniu .

tony montana napisał(a):A ja jak sobie coś już postanowię to...

Trzymam kciuki .

Galleria Borbonica

Galleria Borbonica czyli tunel Burbonów. To jedna z najnowszych atrakcji turystycznych Neapolu. Zwiedzanie można rozpocząć zarówno z jednej jaki i z drugiej strony tunelu. Pierwsze wejście znajduje się przy Vico del Grottone 4, kawałek za Piazza Plebiscito, a drugie prowadzi z podziemnego parkingu przy Via Morelli 40.
My wybieramy pierwszą opcję.




Podziemia Burbonów można zwiedzać od piątku do niedzieli. Bilet normalny kosztuje 10€. Zejścia z przewodnikiem w grupie włosko- lub anglojęzycznej odbywają się o godzinie 10.00, 12.00. 15.30 i 17.30.
Oprócz trasy standardowej, dla większych grup i po wcześniejszym umówieniu dostępne są jeszcze dwie inne, bardziej rozbudowane. Więcej informacji u źródła.


W Galleria Borbonica obowiązuje niestety zakaz fotografowania . Pani przewodnik przymykała jednak oko na tych parę fotek strzelanych naprędce .
Stąd skromny, ale chyba wystarczający materiał fotograficzny, żeby zilustrować to, co czeka na nas pod ziemią .










Galleria Borbonica to podziemny korytarz wybudowany pod miastem w 1853 r. na polecenie Ferdynanda II Burbona.
Król obawiając się wybuchu rewolucji postanowił zapewnić sobie drogę ucieczki. Nakazał przekopać tunel, który połączyłby pałac królewski na Placu Plebiscytu z wojskowymi koszarami na dzisiejszej Via Morelli. Podczas drożenia tunelu wykorzystano m.in. istniejące już akwedukty i cysterny na wodę. Budowy tej jednak nigdy nie ukończono. Po trzech latach prace zatrzymały się w okolicy Piazza Carolina, za kolumnadą Piazza del Plebiscito. Tunel osiągnął 431 m. długości.








Podczas II WŚ podziemia zaadaptowano na schron przeciwlotniczy, oświetlono i wyposażono w sanitariaty, zorganizowano też ambulatorium. Szacuje się, że podczas alianckich nalotów schronienie znajdowało tu nawet 10 tys. osób. Wielu z tych, którzy w wyniku bombardowań stracili swoje domy, zostawało pod ziemią.
Dziś zwiedzając Galleria Borbonica można zobaczyć pamiątki tamtego życia: dziecięce zabawki, przenośne piecyki, pordzewiałe naczynia, a nawet rozpadające się meble. I to co chyba najbardziej przejmujące - napisy, mnóstwo podpisów tych, którzy żyli tu pod ziemią.
Bardzo interesująca jest też wystawa fotografii Neapolu z okresu II wojny światowej.











W miarę zbliżana się do Neapolu wojsk alianckich duża część zejść do podziemi była zasypywana. W celu odcięcia dostępu do podziemnego miasta wykorzystywano m.in. pomniki, także faszystowskie .




(...)

Ostatnia część trasy to zadziwiające cmentarzysko starych pojazdów.
Po wojnie Galleria Borbonica była wykorzystywana aż do lat 70' ubiegłego wieku jako policyjny parking. Zgromadzone tu samochody, motocykle i skutery zostały skonfiskowane jako pochodzące z przestępstw, ale też z powodu niespełniania wymogów technicznych .
















Ten ostatni, usłany wrakami odcinek trasy podoba nam się szczególnie .









Podziemia opuszczamy wyjściem prowadzącym przez podziemny parking Parcheggio Quick Morelli.






Niedaleko stąd do stacji funicularu, który zawiezie nas w okolice Zamku Sant'Elmo.

Ciekawa galleria, choć niektóre panie byłyby chyba zawiedzione
pzdr.

Ciekawe miejsce z ciekawą historią
Zdjęć całkiem sporo , pani przewodniczka była bardzo wyrozumiała

Ten odcinek niesamowity a wraki rzeczywiście jak nie z tej bajki i chyba na każdym wszystkich zrobiły jednak spore wrażenie .
Piękne foty .
Czekam na następne

Pozdrawiam
Krzysiek

Super te zdezelowane auta w tunelach!

Nawiązując do Neapolu - będę musiał wykonać dużą robotę, bo Żona się nie pali, a Córka była - jeden dzień z pięciu dni w okolicach (m.in Pompeje drugi raz zwiedzała, Amalfi etc) .....

wraki...świetny odcinek...

zachorowałem na ten Neapol. Nie mogę się doczekać czasu, kiedy tam pojadę.

Podziemia z wrakami - niesamowite miejsce .
Swoją drogą... tyle fajnego sprzętu zmarnować...

tiwa napisał(a):Ciekawa galleria, choć niektóre panie byłyby chyba zawiedzione

Myślę, że Brobonica mogłaby się spodobać nie tylko fankom motoryzacji .

kulka53 napisał(a):Zdjęć całkiem sporo , pani przewodniczka była bardzo wyrozumiała

Czytałam ostatnio na jakimś blogu, że w części z wrakami pojazdów "no photo" nie obowiązuje. Nam tego nikt wyraźnie nie powiedział, ale wydaje mi się, że stosowne piktogramy widziałam na całej trasie .

Gandalf Biały napisał(a):Ten odcinek niesamowity a wraki rzeczywiście jak nie z tej bajki i chyba na każdym wszystkich zrobiły jednak spore wrażenie .

Grupa na pewno nam się bardzo ożywiła. Można było podejść, zajrzeć do środka...

tony montana napisał(a):Nawiązując do Neapolu - będę musiał wykonać dużą robotę, bo Żona się nie pali .....

Może skusisz Żonę rejsem na Capri albo Procidę .

słoma79 napisał(a):wraki...świetny odcinek...

Mikeee napisał(a):zachorowałem na ten Neapol.

My chorujemy już dwa lata. Niegroźne .