Buongiorno! Benvenuti! La Bella Sicilia!

piekara114 napisał(a):Sycylia mnie kusi na początek maja (jedna z opcji), ale nie wiem jak z pogodą, a chciałbym jednak trochę na plaży poleżeć... Muszę lepiej zgłębić temat pogody, wiatru i deszczu...

Ile byś nie zgłębiała tematu to jest niestety loteria .
Ja byłam pewna, że w ostatnim tygodniu maja bez problemu poleżymy na plaży i pokąpiemy się w morzu. Tymczasem ubiegłoroczna wiosna była tak zimna i paskudna, że na początku czerwca temperatura wody na Sycylii ledwie przekroczyła 20 stopni. W Cefalu siedzieliśmy na plaży w bluzach, na Liparyjskich już można było położyć się w stroju kąpielowym, ale popływaliśmy dopiero przedostatniego dnia na południowym wybrzeżu w Sampieri.

To mnie nie zachęciłaś... Kąpiel w 20 st. jest dla mnie akceptowalna, ale słońce u plażą choć na kilka godzin to must....

Rozeznawałam temat pogody na teraz na nasze ferie (od dziś) i wyszło, że najbardziej deszczowy okres i ryzyko codziennych deszczów jest dość duże (i od razu widzę przed oczyma relację Tonego). Od piątku do poniedziałku jest na wyspie koleżanka i czekam na jej relację odnośnie pogody, na co trafiła....

piekara114 napisał(a):To mnie nie zachęciłaś...

Słonecznej pogody Ci nie zagwarantuję .
Dla odmiany nasz pierwszy raz w Apulii był pod koniec kwietnia. Nawet nie brałam stroju, a potem żałowałam, bo pogoda była plażowa .

piekara114 napisał(a):
Rozeznawałam temat pogody na teraz na nasze ferie (od dziś) i wyszło, że najbardziej deszczowy okres i ryzyko codziennych deszczów jest dość duże (i od razu widzę przed oczyma relację Tonego). Od piątku do poniedziałku jest na wyspie koleżanka i czekam na jej relację odnośnie pogody, na co trafiła....

Taka zima to tam pewnie raz na 10 lat się zdarza

Cieszę się, że jest ciąg dalszy

Bardzo klimatyczne zdjęcia. A ostatnie wyjątkowo pyszne

tony montana napisał(a):Taka zima to tam pewnie raz na 10 lat się zdarza

Myślę, że ona raczej stulecia była .

maslinka napisał(a):Cieszę się, że jest ciąg dalszy

Trochę uda się podgonić przed narciarskim urlopem .

Syrakuzy - Ortygia, Castello Maniace

Południowy kraniec Ortygii zajmuje imponujących rozmiarów twierdza Castello Maniace.






Podczas pierwszej wizyty nie udało nam się zajrzeć do środka, bo Castello Maniace otwarty jest tylko do 13stej.
Tym razem mieliśmy więcej szczęścia . Nie dość, że zamek był otwarty, to z racji pierwszej niedzieli miesiąca, a dodatkowo przypadającego na 2 czerwca Dnia Republiki Włoskiej (Festa della Repubblica) można było zwiedzić go za darmo .





Normalnie bilet wstępu kosztuje 4 euro. Zaoszczędziliśmy więc w sam raz tyle, ile potrzeba na cappuccino z cannolo .





Zamek Castello Maniace został zbudowany między 1232 a 1240 rokiem za panowania Fryderyka II Hohenstaufa.
Nazwa zamku pochodzi od nazwiska bizantyjskiego dowódcy wojskowego Giorgio Maniace, który w 1038 roku odbił Syrakuzy, z rąk Arabów i zbudował w miejscu obecnego zamku pierwszą twierdzę.









Zamek zbudowany jest na planie kwadratu, z czterema wieżami w rogach.












(...)

W XIV i XV w. zamek był rezydencją kolejnych królów Sycylii. W drugiej połowie XV wieku, za panowania Ferdynanda II Aragońskiego, wykorzystywany był również jako więzienie. XVI wiek przyniósł rozbudowę twierdzy o nowe fortyfikacje w odpowiedzi na częste napadów pirackich Saracenów na nadmorskie miasta wschodniej Sycylii.

W strukturach wojskowych zamek pozostawał do lat 70. XX wieku, kiedy to został zdemilitaryzowany.








Ruszamy zgodnie z kierunkiem zwiedzania.








W swojej burzliwej historii Castello Maniace niejednokrotnie ulegał poważnym zmieszczeniom. Te najpoważniejsze spowodowały trzęsienia ziemi oraz potężny wybuch beczek z prochem w 1704 roku.
Trzeba przyznać, że twierdzę pięknie odrestaurowano .










(...)

Największe wrażenie robi główna sala zamku przykryta gotyckim sklepieniem.














A to już zamek oglądany z murów twierdzy.




Do zwiedzania udostępniono niemal wszystkie zakamarki twierdzy.







W najdalej wysuniętym krańcu mieściły się stanowiska artyleryjskie i magazyny amunicji.












Warto było zajrzeć .

marze_na napisał(a):Palazzo Impellizzeri stoi w wąskiej uliczce Via della Maestranza i bardzo trudno zrobić mu zdjęcie .

Dzięki wielkie za info. Piękne te maszkarony, czy jak je nazwać.
Twierdza Castello Maniace robi wrażenie (ale na własne oczy jej nie widziałam )
Główna sala zamku przykryta gotyckim sklepieniem - też niczego sobie , czytaj robiąca bardzo duże wrażenie.

marze_na napisał(a):Trochę uda się podgonić przed narciarskim urlopem .

Cieszy mnie to bardzo
A kiedy jedziesz?

aga_stella napisał(a):A kiedy jedziesz?

W piątek po pracy.
Chyba, że mnie wcześniej w tej pracy wykończą .

piekara114 napisał(a): Od piątku do poniedziałku jest na wyspie koleżanka i czekam na jej relację odnośnie pogody, na co trafiła....

Właśnie z koleżanka rozmawiałam: zero deszczy, codziennie ok. 20 st, na plaży chłodniej, ale można było posiadzieć. Bardzo zadowolona z pobytu i pogody.

Syrakuzy - Ortygia, część III

Wracamy na urokliwe uliczki Ortygii.











Z nadmorskiej promenady mamy widok na odwiedzony przed chwilą Castello Maniace.










Mijamy słodkowodne Źródło Aretuzy, z którego naturalnie, nie posadzony ludzką ręką, wyrasta papirus. To ponoć ewenement na skalę Europy.

Według mitologii nimfa Aretuza uciekając przed niechcianym uczuciem bogiem rzeki Alfejosem dotarła z Peloponezu aż do Syrakuz, gdzie bogini łowów Atremida zamieniła ją w źródełko.






Powoli zbliżamy się na Piazza Duomo.






Plac Katedralny na Ortygii niezmiennie pozostaje jednym z najładniejszych jakie widziałam w Italii .
Otaczają go jasne, barokowe fasady kościołów i pałaców wzniesione w XVII i XVIII w. podczas odbudowy po tragicznym trzęsieniu ziemi.










Największą ozdobą i najważniejszym zabytkiem jest tu Katedra Narodzenia Najświętszej Maryi Panny.




CDN

marze_na napisał(a):

piekara114 napisał(a):Sycylia mnie kusi na początek maja (jedna z opcji), ale nie wiem jak z pogodą, a chciałbym jednak trochę na plaży poleżeć... Muszę lepiej zgłębić temat pogody, wiatru i deszczu...

Ile byś nie zgłębiała tematu to jest niestety loteria .
Ja byłam pewna, że w ostatnim tygodniu maja bez problemu poleżymy na plaży i pokąpiemy się w morzu. Tymczasem ubiegłoroczna wiosna była tak zimna i paskudna, że na początku czerwca temperatura wody na Sycylii ledwie przekroczyła 20 stopni. W Cefalu siedzieliśmy na plaży w bluzach, na Liparyjskich już można było położyć się w stroju kąpielowym, ale popływaliśmy dopiero przedostatniego dnia na południowym wybrzeżu w Sampieri.

Właśnie tak planujemy tegoroczne wakacje na Sycylii - przełom maja i czerwca. Przyznam, że bardzo chciałabym w tym czasie poplażować, ale jeśli się nie uda - trudno. Na szczęście ta wyspa ma tyle do zaoferowania, że nie będziemy się nudzić
Ps. w zeszłym roku udało nam się polecieć na 3 dni do Palermo na początku grudnia. Jednego dnia było tak ciepło, że chodziliśmy w krótkich rękawkach, także wszystko jest możliwe

Magda O. napisał(a):Właśnie tak planujemy tegoroczne wakacje na Sycylii - przełom maja i czerwca. Przyznam, że bardzo chciałabym w tym czasie poplażować, ale jeśli się nie uda - trudno. Na szczęście ta wyspa ma tyle do zaoferowania, że nie będziemy się nudzić

Zdania nie zmieniam i uważam, że to najlepszy termin na sycylijską eskapadę.
Mamy do dokładniejszego zwiedzenia jeszcze zachodnią część Sycylii + Egady i na pewno wybierzemy się na przełomie maja i czerwca.
Trzymam się tezy, że tak zimna i kapryśna wiosna długo się w Italii nie powtórzy .