Buongiorno! Benvenuti! La Bella Sicilia!

piekara114 napisał(a):Czy to to samo miejsce, co Tony z góry pokazywał? Teraz nie mogę zdjęć porównać....

To samo, ale na razie od drugiej strony.

tony montana napisał(a):To samo, tylko że ja tych "właściwych" schodów właściwie nie widziałem, bo one były za rogiem

Schody to schody, nie wiem czy z któregoś rogu są "właściwsze" .

To zdjęcie jest robione z samego rogu



"Twoje" schody są z lewej strony i pójdziemy na nie w następnym odcinku .

... pół dnia człowieka nie ma a tutaj takie zaległości ... ... ciekawa linia brzegowa ... ...
Pozdrawiam.

wspaniała schodowa seria

marze_na napisał(a):Spacerek jaki musimy odbyć plażą do wapiennych klifów Scala dei Turchi to ok. 1,5 km.

czy jest możliwość zejścia z klifu bezpośrednio przy schodach, czy dojście tylko wybrzeżem?

pozdrawiam,
M

Świetne te schody , zarówno "tureckie, jak "ceramiczne".

kmichal napisał(a): ... ciekawa linia brzegowa ... ...

dangol napisał(a):Świetne te schody

Zaraz pociągniemy temat .

Mikeee napisał(a):czy jest możliwość zejścia z klifu bezpośrednio przy schodach, czy dojście tylko wybrzeżem?

Niestety nie wiem. Nawet nie sprawdzałam, bo od razu założyliśmy, że przejdziemy się plażą.
Wypuściłam się dzisiaj z żóltym ludzikiem na spacer po google maps. Stanęłam przy paru punktach widokowych, ale żadnego wyraźnego oznaczenia zejścia nie znalazłam. Może Tony coś wie, bo pisał u siebie o zamkniętych ścieżkach.

02.10 - Scala dei Turchi, część II

Schody, schody, schody...
Nie da się ukryć, że szalenie nam się tu podoba











Jest i wypatrzona przez nas wcześniej na mapie plaża.








Przejście jest fragmentami dość wąskie, ale przy odrobinie ostrożności zupełnie bezpieczne.









Zejście w dół na plażę też nie jest na szczęście szczególnie karkołomne .






(...)

Zasłużyliśmy na odrobinę laby. Okoliczności piękne, morze cieplutkie. Pierwszy raz mamy okazję popływac w morzu w październiku .









Niektórzy zdają się wierzyć w dobroczynną moc błotka .




Chociaż jest jeszcze dość wczesne popołudnie to powoli się zbieramy. Na spędzenie pozostałej części dnia jest bowiem zupełnie inny pomysł .














Ostatnie pamiątkowe foto i aparaty lądują w torbie. Skutecznie spowalniałyby odwrót .









--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wapiennych klifów jest na południowym wybrzeżu Sycylii więcej, np. tu, tu, tu czy tu.
Nie mam niestety pojęcia jak jest z dostępnością.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Mikeee napisał(a):czy jest możliwość zejścia z klifu bezpośrednio przy schodach, czy dojście tylko wybrzeżem?

marze_na napisał(a):Niestety nie wiem. Nawet nie sprawdzałam, bo od razu założyliśmy, że przejdziemy się plażą.
Wypuściłam się dzisiaj z żóltym ludzikiem na spacer po google maps. Stanęłam przy paru punktach widokowych, ale żadnego wyraźnego oznaczenia zejścia nie znalazłam. Może Tony coś wie, bo pisał u siebie o zamkniętych ścieżkach.

Jest. Naprzeciwko jednego z parkingów jest furtka a przed nią informacja " do Tureckich Schodów"

Ale pięknie tam jest w normalnej porze roku!!

marze_na napisał(a):Nie da się ukryć, że szalenie nam się tu podoba

... nie tylko Wam ... ...
Pozdrawiam.

Mocno spóźniona ,witam się i zabieram za zaległości

kmichal napisał(a):

marze_na napisał(a):Nie da się ukryć, że szalenie nam się tu podoba

... nie tylko Wam ... ...

Też z chęcią bym tam poplażowała...oczywiście z odpowiednim kolorem nieba.

tony montana napisał(a):Ale pięknie tam jest w normalnej porze roku!!

Nam się chyba dodatkowo "przysłużył" wieczorny deszcz, który elegancko umył schodki .

kmichal napisał(a):

marze_na napisał(a):Nie da się ukryć, że szalenie nam się tu podoba

... nie tylko Wam ... ...

Twoje sycylijskie plany ciągle aktualne?

piekara114 napisał(a):Też z chęcią bym tam poplażowała...oczywiście z odpowiednim kolorem nieba.

Na kolor nieba tego dnia akurat nie mieliśmy prawa narzekać .

andeo napisał(a):Mocno spóźniona ,witam się i zabieram za zaległości

Witam i zapraszam .

Świetne miejsce. Też bym się potaplał w tym błotku

02.10 - Dolina Świątyń (Valle dei Templi) w Agrigento

Dolina Świątyń (Valle dei Templi) to rozległy teren archeologiczny z pozostałościami świątyń greckich z VI i V wieku p.n.e.

Zatrzymujemy się na chwilę przy drodze skąd doskonale widoczne są trzy najlepiej zachowane świątynie.










Pobocza ciasno zastawione, więc wjeżdżamy na płatny parking przy PORTA V.
Jakoś odżałujemy te pare euro, skoro samo zwiedzanie Doliny mamy za free . 20 euro zostaje w kieszeni . Będzie na kolację .

Jest pierwsza niedziela miesiąca, a od bodaj trzech lat w pierwszą niedzielę miesiąca wszystkie muzea i stanowiska archeologiczne w całych Włoszech są dostępne dla zwiedzających za darmo. Warto o tym pamiętać planując wyjazd.

Przy wejściu otrzymujemy darmowy bilet (liczą w ten sposób odwiedzających) i po chwili znajdujemy się wśród kamieni.
(Mysza, chwilę zastanawiałam się czy nie zadedykować Ci tego odcinka )







Agrigento zostało założone przez greckich kolonistów z Koryntu i Rodos w VI wieku p.n.e. Nazwane zostało Akragas (obecną nazwę nadali miastu Rzymianie). W okresie największego rozkwitu Akragas opanowało jedną trzecią Sycylii. Samo miasto zajmowało obszar około 18 ha i otoczone było murami obronnymi o długości 10 km, a liczba mieszkańców miasta osiągnęła 200 tysięcy.
To ponad trzy razy więcej niż leżące wyżej współczesne Agrigento.






W VI i V w. p. n. e. Grecy wznieśli w dolinie siedem monumentalnych świątyń w stylu doryckim. Po większości z nich pozostała do dziś najwyżej kupa gruzu albo zarys fundamentów. Najpierw poważnie zniszczyli je Kartagińczycy w 406 roku p.n.e., potem nie oszczędzali ich chrześcijanie traktując jako źródło materiałów budowlanych. Trzęsienia ziemi również przyczyniły się do tego upadku.

Pierwsza na naszej trasie jest świątynia Kastora i Polluksa z końca V wieku p.n.e.












Całkiem fotogeniczna .











(...)

Tuż obok znajduje się miejsce po Świątyni Zeusa .






Dorycka świątynia Zeusa Olimpijskiego wzniesiona została w V wieku p.n.e. Powstała dla uczczenia zwycięstwa nad Kartagińczykami w bitwie pod Himerą. Chociaż uważa się, że jej budowa nigdy nie została zakończona (porzucono ją po inwazji Kartaginy w 406 p.n.e.) to według niektórych źródeł mogła być największą świątynią tego typu jaką w ogóle wzniesiono w historii.
Świątynia Zeusa mierzyła ok. 113 x 56 m i miała wysokość ok. 20 metrów. W żłobieniach jej kolumn mógł ponoć się zmieścić człowiek. Pomiędzy potężnymi kolumnami umieszczono 38 wysokich na ok. 7,5 m posągów olbrzymów tzw. telamonów.

Na terenie wykopalisk leżą trzy upadłe telamony, jeden jest niemal kompletny. Pozwala to chociaż w niewielkim stopniu wyobrazić sobie rozmiary Świątynia Zeusa.












Model Świątynia Zeusa w Muzeum Archeologicznym w Agrigento.


(źródło:it.wikipedia.org)



Kolejne ruinki.











W oddali widać już następną dorycką świątynię.





Świątynia Heraklesa (Tempio di Eracle) to prawdopodobnie najstarsza świątynia Valle dei Templi.















Tempio di Eracle również odbudowano po najeździe Kartagińczyków, ale nie zdołała oprzeć się upływowi czasu.








Zanim dojdziemy do najlepiej zachowanej Tempio della Concordia robimy sobie przerwę na granitę .

CDN