Buongiorno! Benvenuti! La Bella Sicilia!

marze_na napisał(a):

Kto leci po piłkę?



Pzdr

Siatka ochronna dość wysoka, boisko krótkie, nie ma potrzeby dalekich wykopów ...

marze_na napisał(a): Jeden z dodatkiem migdałów, drugi z orzechami pistacjowymi [/url].
Takich makaronów jeszcze jadłam, koniecznie muszę przyrządzić na jakiś grudniowy obiad.

marze_na napisał(a): Kupowanie biletu andata e ritorno było więc zawsze mniejszym ciężarem dla portfela

W Dolomitach, gdy zimą 2011 przemieszczałam się po Alta Badii autobusem, zniżki „powrotne” też były , chociaż nieco inaczej realizowane. Nie kupowało się biletu powrotnego, ale wsiadając po raz kolejny do autobusu w ten sam dzień, nawet niekoniecznie dokładnie na tej samej trasie , dawało się kierowcy poprzedni „zużyty” bilet. On wpuszczał go do swej tajemniczej biletomaszynki, która wypluwała bilet z odpowiednią dla nowej trasy zniżką .

kaszubskiexpress napisał(a):Gdyby Wam nie smakowało, to moglibyście bezkarnie napisać, że ch...... ta knajpa

Vjetar napisał(a):Kto leci po piłkę?

Raczej na straty

dangol napisał(a): Takich makaronów jeszcze jadłam, koniecznie muszę przyrządzić na jakiś grudniowy obiad.

I. penne, pistacje, boczek, śmietanka, parmezan
II. penne, prażone migdały, pomidorki koktajlowe, oliwa, bazylia
Smacznego

27.09 - Taormina, dzień III

Żegnamy się z Taorminą. W oczekiwaniu na Gianniego, który ma odebrać od nas klucze robimy fotograficzną dokumnetację miejscówki.
Do mieszkania wchodzi się prosto z ulicy.






Z salonu przechodzi się do sypialni (po lewej) i kuchni (po prawej). Z kuchni jest wyjście na coś w rodzaju małego patio. Jedyne co mnie tam drażniło to wystrój. Ilość bibelotów i durnostojek jakie zostały tu zgromadzone w celu upiększenia wnętrza jest niezliczona . Ale narzekać nie będę, bo wybór pokoi z łazienką w ścisłym centrum Taorminy w cenie do 60 euro za dobę był naprawdę niewielki. A apartamentów to już w ogóle.




Dziesiątki zdjęć wnętrza można znaleźć na bookingu.

Przychodzi Gianni, wita się serdecznie i podtyka nam pod nos swojego smartfona. Na ekranie po angielsku pięknie napisane podziękowania dla nas . Naprawdę miły gość My też serdecznie dziękujemy . Ciao! Arrivederci! I już nas nie ma.

Po raz ostatni przechadzamy się deptakiem Corso Umberto I.








Po raz ostatni stajemy na widokowym tarasie przy Piazza IX Aprile.







Pani Etna niezmiennie zachmurzona .





(...)

Na terminal autobusowy pójdziemy sobie przez Villa Comunale.
Wstęp do parku jest bezpłatny.






Warto tu zajrzeć, bo widoki pierwsza klasa .










Poza tym zgromadzono tu trochę pamiątek z II wojny światowej.
Jedna szczególnie interesująca.












Jest też trochę bajkowej architektury .








I papugi. Jedna głośno drze się ciao, ciao .




No to ciao Taormino
Wsiadamy w autobus do Katani (5,10 € za os.) i po godzinie z kwadransem jesteśmy na miejscu.

marze_na napisał(a):Na terminal autobusowy pójdziemy sobie przez Villa Comunale.
Wstęp do parku jest bezpłatny.

No bez przesady ...
ale nie chcesz chyba powiedzieć, że gdzieś płaciliście za wstęp do parku ,

a apartman wcale tani nie był, ja staram się za naszą trójkę nigdy więcej jak 60 euro nie płacić
pogoda wreszcie italiańska

mysza73 napisał(a):No bez przesady ...
ale nie chcesz chyba powiedzieć, że gdzieś płaciliście za wstęp do parku ,

No wyobraź sobie, że w Palermo już trzeba płacić . Ale nie płaciłam, nie poszłam .

mysza73 napisał(a):a apartman wcale tani nie był, ja staram się za naszą trójkę nigdy więcej jak 60 euro nie płacić

Pisałam przecież, że w Taorminie to drożyzna . W końcu to kurort, perła i takie tam .

marze_na napisał(a):

mysza73 napisał(a):No bez przesady ...
ale nie chcesz chyba powiedzieć, że gdzieś płaciliście za wstęp do parku ,

No wyobraź sobie, że w Palermo już trzeba płacić .

No z płaceniem za wstęp do parku to już przegięcie

marze_na napisał(a):

mysza73 napisał(a):a apartman wcale tani nie był, ja staram się za naszą trójkę nigdy więcej jak 60 euro nie płacić

Pisałam przecież, że w Taorminie to drożyzna . W końcu to kurort, perła i takie tam .

No to chyba wrócę na moje tory myślenia ... , tylko jeszcze męża muszę urobić, że to jest dobry kierunek

mysza73 napisał(a):No to chyba wrócę na moje tory myślenia ... , tylko jeszcze męża muszę urobić, że to jest dobry kierunek

Dalej było już tylko taniej . Nawet dużo taniej .
Małżonek nie chce do Grecji? No ja mu się w sumie nie dziwię , bo ja też nie chcę .

marze_na napisał(a):

mysza73 napisał(a):No to chyba wrócę na moje tory myślenia ... , tylko jeszcze męża muszę urobić, że to jest dobry kierunek

Dalej było już tylko taniej . Nawet dużo taniej .
Małżonek nie chce do Grecji? No ja mu się w sumie nie dziwię , bo ja też nie chcę .

Wakacyjną Grecję zaakceptował ... nie miał za bardzo wyboru ,
teraz toczę bój o wyjazd we ferie zimowe ... i nie do Grecji

marze_na napisał(a):Poza tym zgromadzono tu trochę pamiątek z II wojny światowej.
Jedna szczególnie interesująca.

Coś jak błotniak

Pzdr

marze_na napisał(a):Na terminal autobusowy pójdziemy sobie przez Villa Comunale.

... bardzo sympatyczne miejsce - my też tam trochę pospacerowaliśmy i wypoczywaliśmy ... ...
Pozdrawiam.

27.09 - Katania
-------------------------------------------------------
1. Katania, wzdłuż Via Etna
2. 27.09 - Katania, Piazza Duomo
3. 27.09 - Katania, część III
4. 28.09 - Katania, klasztor benedyktynów i kościół San Nicolò
5. 28.09 - Katania, Teatro Romano
6. 28.09 - Katania, targ rybny
7. 28.09 - Circumetnea - kolejką wokół Etny
-------------------------------------------------------

Na kolejne trzy dni zatrzymaliśmy się u sympatycznego Giuseppe, który wynajmuje pokoje Domoikos na ostatnim piętrze kamienicy w samym centrum Katanii.
Jest tu wszystko czego potrzeba. Duży plus za lodówkę, którą gospodarz zaopatrzył w wodę i napoje. W cenie są śniadania w formie kawy i cornetto (rogalika) serwowanych w barze za rogiem. Za całość zapłaciliśmy 135€.






Wystarczy wyjść na balkon by poczuć atmosferę miasta .














Załatwiamy meldunkowe formalności i idziemy przyjrzeć się miastu.
















Standardzik .




Na chwilę zatrzymujemy się przy Piazza Stesicoro, gdzie częściowo odkryte są ruiny rzymskiego amfiteatru z II w n.e.














Znajdują się tu też dwa kościoły związane z patronką Katanii - św. Agatą. Kościół Sant'Agata alla Fornace z XVIII w. zbudowany został ponoć dokładnie w miejscu, w którym św. Agata zginęła w 251 roku n.e. śmiercią męczeńską (rzucona na rozżarzone węgle).




Zaraz za nim wznosi się kościół Sant'Agata al Carcere, zbudowany na miejscu więzienia rzymskiego, w którym przetrzymywano św. Agatę przed śmiercią.







Z pomnika na Piazza Stesicoro spogląda kompozytor Vincenzo Bellini, jeden z najsłynniejszych Katańczyków.





(...)

Od placu odchodzi najbardziej reprezentacyjna i elegancka ulica Katanii - Via Etna .


















Obecny kształt Katania zyskała w XVIII w. Na przestrzeni wieków katastrofy nie oszczędzały miasta, a szczególnie tragiczny okazał się wiek XVII. Najpierw w 1669 roku miasto zalała lawa z erupcji Etny, następnie w 1693 roku doszło do katastrofalnego trzęsienia ziemi, które zniszczyło całą południowo-wschodnią część Sycylii.

Od 1694 roku miasto rozpoczęto budować praktycznie na nowo. Nie dziwi więc, że w zabudowie zdecydowanie dominuje styl barokowy.














Bazyliki Maria Santissima dell'Elemosina (zwana też Basilica della Collegiata) z 1768 r. jest doskonałym przykładem baroku sycylijskiego.


















Dalej Via Etna przecina rozległy Piazza Università. Uniwersytet w Katanii założono w 1434 roku.
Po zachodniej stronie placu stoi Palazzo dell'Università, po wschodniej Palazzo San Giuliano.


















Już tylko parę kroków dzieli nas od Piazza Duomo - głównego placu Katanii.