Buongiorno! Benvenuti! Apulia! Dolce far niente na obcasie.

Sami tam byliście podoba mi się to bezludzie


Pozdrawiam
Piotr

marze_na napisał(a):Przez uliczki i zaułki ...

Piękne są. I takie puste, tylko dla Was.

piotrf napisał(a):Sami tam byliście podoba mi się to bezludzie

megidh napisał(a):takie puste, tylko dla Was.

W Apulii mocno czuliśmy, że październik to już zdecydowanie po sezonie. Pojedynczy turyści się wprawdzie kręcili, ale wystarczyło poczekać chwilę, żeby wyszli z kadru .

mysza73 napisał(a):

marze_na napisał(a):

Uwielbiam te autka

Bardziej do włoskich uliczek pasuje tylko vespa .

Bardzo klimatyczne uliczki

marze_na napisał(a):Bardziej do włoskich uliczek pasuje tylko vespa .

Pod koniec października widzieliśmy vespę, a nawet dwie, w Wiedniu



Piękne są...

Trani, Katedra San Nicola Pellegrino i Castello Svevo

Wychodzimy na Piazza Duomo, gdzie malowniczo, nad samym brzegiem Adriatyku, wznosi się najważniejszy zabytek Trani.
(od lat w remoncie )




Katedra św. Mikołaja Pielgrzyma (Cattedrale di San Nicola Pellegrino) uważana jest za jeden z najważniejszych przykładów architektury romańskiej w Apulii.




Budowę katedry rozpoczęto w 1099 r., a ukończono około 1200 r. Wysoka na prawie 59 metrów dzwonnica stanęła w XIII wieku.
Można przysiąść na ławeczce i podziwiać .




Jeszcze dłużej zachwycamy się zdobieniami fasady, zwłaszcza głównym portalem .














Z powodu prac konserwatorskich główny kościół jest niedostępny dla zwiedzających.
Szczególnie nie ubolewamy, bo już zwiedzaliśmy.




Otwarty dla zwiedzających jest jedynie dolny kościół.








Dokładnie pod transeptem bazyliki górnej znajduje się tu krypta poświęcona św. Mikołajowi Pielgrzymowi, w której od wieków przechowywane są relikwie świętego.








Z krypty św. Mikołaja można przejść do kolejnej krypty, a właściwie do pierwotnego kościoła Santa Maria della Scala ozdobionego mocno zniszczonymi już freskami.
Normalnie to wnętrze tonie w ciemnościach, ale wystarczy wrzucić eurosa, żeby na parę minut zaświeciły się światła. Szarpnęliśmy się na taki wydatek .









Niedaleko katedry w 1233 roku, z inicjatywy cesarza Fryderyka II, wzniesiono obronny zamek.
Castello Svevo di Trani imponuje rozmiarami.






Tak prezentuje się widziany z drona.








I takim miłym widoczkiem na wybrzeże Trani zakończę ten odcinek.

Katedra w Trani jest fantastyczna.
Od niej zaczęlismy w 2013 roku naszą pierwszą przygodę w Apulii.

Także w Trani "utknąłem" po raz pierwszy w Apulii w "Zona trafico limitato"

tony montana napisał(a):w Trani "utknąłem" po raz pierwszy w Apulii w "Zona trafico limitato"

Powiem Ci, że ile razy widzę w italińskich centro storico znak ZTL to myślę Tony .

mysza73 napisał(a):

marze_na napisał(a):

tony montana napisał(a):w Trani "utknąłem" po raz pierwszy w Apulii w "Zona trafico limitato"

Powiem Ci, że ile razy widzę w italińskich centro storico znak ZTL to myślę Tony .

A może Tony ma szlaban na Italię bo nie ogarnia ZTL

hahaha dobre obie wypowiedzi/odpowiedzi
I jeszcze tonowe palmy same spotykam

Trani, cz.III, ostatnia


Jak się ma więcej czasu i nie goni tylko z punktu A do punktu B, można trafić na taką perełkę jak XII-wieczny kościół św. Jakuba (chiesa San Giacomo), który zwraca uwagę już samym tylko nietypowym kształtem.




Kościół był pierwszą katedrą Archidiecezji Trani-Barletta-Bisceglie. Nosił wówczas wezwanie Santa Maria de Russis.








Portal tworzą dwie kolumny umieszczone na słoniach, które podtrzymują gryfa i lwa .






Kościół jest otwarty, a starszy pan opiekujący się świątynią z uśmiechem zaprasza do środka.








Najciekawiej prezentuje się pięknie odnowiona krypta.




W krypcie znajdował się pierwszy grób św. Mikołaja Pielgrzyma.





Zaglądamy raz jeszcze na Piazza Duomo.









Stąd już dwa kroki do portu.









Akurat z połowu wrócili rybacy .

















Wokół portu działa wiele knajpek i restauracji. Chętnie byśmy gdzieś usiedli, ale do końca sjesty niestety jeszcze daleko.
Trudno, zjemy w Bari. Żegnamy się z klimatycznym portem i samym Trani.

maslinka napisał(a):

marze_na napisał(a):Bardziej do włoskich uliczek pasuje tylko vespa .

Pod koniec października widzieliśmy vespę, a nawet dwie, w Wiedniu

Piękne są...

A widziałyście biograficzny film pt. "ENRICO PIAGGIO - VESPA" opowiadający o tym, jak powstał ten kultowy skuter ?.

megidh napisał(a):A widziałyście biograficzny film pt. "ENRICO PIAGGIO - VESPA" opowiadający o tym, jak powstał ten kultowy skuter ?

Nie widziałam.
Ale na wciąż bardzo długiej liście miejsc do odwiedzenia we Włoszech mam Muzeum Piaggio w Pontederze.

05.10, Pożegnanie z Bari

Nasz krótki pobyt w Bari dobiega końca. Pora pożegnać się z Apulią. Smutno nie jest, bo zawitamy tu pewnie jeszcze nie raz.
Ciągle mam parę niezrealizowanych pomysłów na ten region . No i nie byliśmy w Nardo .

Wstępujemy do pasticerii kupić zapas pasticciotto na drogę i idziemy na dworzec. Tym razem jednak nie na pociąg, a na przystanek Flixbusa .
Po raz pierwszy decydujemy się na usługi tej firmy we Włoszech i mimo pewnych obaw, (bo doświadczenia z Flixbusem w Polsce mamy nienajlepsze , chociaż niewielkie) wybór ten okazuje się strzałem w przysłowiową dziesiątkę. Korzystany z połączenia z Bari na lotnisko Rzym Fiumicino z jednym tylko przystankiem w Neapolu.




Autokar jest nowoczesny i czysty. Jest także o dziwo cicho, mimo, że na pokładzie komplet i prawie sami Italiano . Jedziemy cały czas autostradą, towarzyszą nam ładne widoki, szczególnie atrakcyjne, kiedy wjeżdżamy do Kampanii, bo najpierw trzeba przeciąć Apeniny, a potem jeszcze objechać Wezuwiusza. Po równo trzech godzinach jazdy wysiadamy na dworcu autobusowym w Neapolu.
A teraz uwaga, za bilety kupowane z wyprzedzeniem zapłaciłam jedyne 19,90 PLN od osoby .

W Neapolu, a konkretnie w tamtejszym porcie zaczniemy drugą, główną część naszego urlopu.
To już jednak temat na inny wątek i inną relację.