Buongiorno! Benvenuti! Apulia! Dolce far niente na obcasie.

Buongiorno
Amfiteatr nawet ładnie oświetlony

Czy WY też wmieszaliście się w tłum i podtrzymywaliście świętego w procesji?

marze_na napisał(a):obłędny kolor wody

... ... bardzo wakacyjny kolor wody ... ...
Pozdrawiam.

tony montana napisał(a):Czy WY też wmieszaliście się w tłum i podtrzymywaliście świętego w procesji?

Znowu tylko obserwowaliśmy z boku . Może kiedyś damy się porwać jakiejś rozśpiewanej ekipie . Ale to raczej w Neapolu, bo tam maszerowali z większym entuzjazmem .

kmichal napisał(a):

marze_na napisał(a):obłędny kolor wody

... ... bardzo wakacyjny kolor wody ... ...

Mamy w zanadrzu jeszcze jedną dużą porcję lazurów z Salento .

marze_na napisał(a):Mamy w zanadrzu jeszcze jedną dużą porcję lazurów z Salento .

No to lu, ja czekam na Andreę

tony montana napisał(a):No to lu, ja czekam na Andreę

Nie tak szybko. Najpierw jeszcze odrobinka Lecce .


Lecce, Teatr Rzymski

Kolejny poranek w Lecce i kolejna porcja uliczek .










Szwendając się tak po uliczkach Lecce można trafić na jeszcze jeden, obok amfiteatru, zabytek z okresu Cesarstwa Rzymskiego.




Rzymski teatr został przypadkowo odkryty w 1929 roku, podczas prac prowadzonych w ogrodach dwóch historycznych budynków, Palazzo D'Arpe i Palazzo Romano. Teatr zbudowano prawdopodobnie w czasach Oktawiana Augusta, na początku I w.








Teraz już powoli możemy zbierać się na plażę .

Chodźmy, jedźmy na ta plażę....

piekara114 napisał(a):Chodźmy, jedźmy na ta plażę....

. . . dla równowagi po tych pięknych zaułkach i starożytnościach


Pozdrawiam
Piotr

Torre Sant'Andrea

Kolejny plażowy dzień postanawiamy spędzić w okolicach Torre Dell'Orso. Na miejsce zawiezie nas autobusu linii 101, który pokonując trasę wzdłuż wybrzeża łączy Lecce z Otranto. Bilet kupujemy w kiosku na przystanku, kosztuje 3,20 euro.
W lipcu i sierpniu autobus ma ok.10 kursów dziennie. Poza wysokim sezonem mamy do dyspozycji tylko dwa kursy przed południem i dwa popołudniu. Wystarczy .

No to w drogę. Zajmujemy strategiczne miejsca za kierowcą .




Wysiadamy na przystanku Torre Saracena i skręcamy w stronę morza. Początek, delikatnie mówiąc, jest niezbyt spektakularny .




Z wody sterczy tu Scoglio il Tafaluro przypominająca trochę łódź podwodną.





Kilkadziesiąt metrów dalej robi się ciekawiej .







A to już jeden z największych hitów tego fragmentu wybrzeża Salento - Torre Sant'Andrea.







To pierwsze miejsce, gdzie obowiązkowo chcieliśmy pomoczyć tyłki .







Schodkami schodzimy na plażę. Jest radość .




Tłumów nie ma. Bez problemu znajdujemy kawałek miejsca dla siebie.





Pięknie jest .









Pływając między skałkami żałujemy, że nie mamy chociaż etui na smartfona, żeby móc sfotografować wybrzeże od strony wody .
Żal był na tyle duży, że na kolejny urlop pojechaliśmy już odpowiednio zaopatrzeni .






Obeschliśmy, obejrzeliśmy konkurs skoków do wody i zebraliśmy się w dalszą drogę.




(...)

Jeszcze kilka widoczków z klifów Torre Sant'Andrea.














Żartujemy sobie, że po co nam wyjazd na Algarve skoro znaleźliśmy już swoje "Algarve" w Apulii .






Dalej idziemy szutrową drogą wśród kwitnących oleandrów, a potem ścieżką przez piniowy las.







Kolejne lazury coraz bliżej .


Poniżej mapka przejścia dla tego odcinka.

Nie dziwi mnie Radość w takim miejscu , skoro mnie się udzieliła przy oglądaniu Waszych zdjęć
Po kąpieli w takim miejscu z przyjemnością wrócę do Lecce lub innego ciekawego miasta pełnego zabytków


Pozdrawiam
Piotr

Wow

marze_na napisał(a):Pięknie jest

... ... u la la, jest grubo ... ... tzn. pięknie, bardzo pięknie ... ...
Pozdrawiam.

Oglądając relacje coraz to bardziej myślami i planami zmierzamy ku Italii i Apulii:). Będziemy się rozglądać za jakaś rozsądną cenowo kwaterą w tej pięknej okolicy. Te klify, skałki są piękne!

Świetne te klify!!!