Bunculuka / Konobe na KRKu

cropag napisał(a):Za tydzień wyjeżdżamy z żoną na KRK. Mamy nadzieję, że pogoda dopisze, bo prognozy na razie nieciekawe.

Zamierzamy zatrzymać się w Basce, Starej Basce, Punacie lub Krku (albo jeszcze gdzieś w pobliżu) i korzystać z plaży FKK kempingów Bunculuka lub Konobe. Widziałem wątek na temat opłat za wejście jednodniowe na te kempingi ( bardzo trudno uzyskać z wpisów jakąkolwiek informację ), ale ilekolwiek by nie kosztowało - trzeba zapłacić, no chyba, że znajdziemy coś na dziko . Ale nas interesuje przede wszystkim, czy przed tymi kempingami są jakiekolwiek miejsca parkingowe (obojętnie, czy płatne , czy darmowe ). A jeśli płatne - to ile, bo musimy uwzględnić to w zaplanowaniu wydatków.
Dziękuję z góry za wszelkie informacje.

cropag

Jeśli idzie o Bunculukę płatne chyba nie są (ale głowy za to nie dam) natomiast wyglądają tak:



Zdjęcia w/g google robione w listopadzie więc nie sugeruj się ilością samochodów - na ogół jest ich tu nawciskanych na maksa, zwłaszcza w sezonie...
Co do samego wejścia na plaże - teoretycznie jest ono płatne, nie wiem jak wygląda to przy recepcji bo byłam tam 2 razy: raz jak się meldowaliśmy i drugi jak wyjeżdżaliśmy
... ale w budce przy wejściu od strony dolnego parkingu rzadko widywałam kogokolwiek kto by te opłaty miał pobierać

cropag napisał(a):Wielkie dzięki
Uwielbiam konkretne odpowiedzi. Czekam na więcej

cropag

Nie ma za co - fkącu chyba po to jest to forum
Jeśli mogę Ci polecić jakąś konkretną plażę, to na pewno będzie to Vrženica, kawałek trzeba się do niej przespacerować ale naprawdę warto
Plaża

Takie kamyczki...

... a takie z niej widoki


Niemniej jednak każda następna po campingowej jest fajna

Rozmawiałem wczoraj ze "swoim" Chorwatem. Mówił,ze pogoda ma być od połowy czerwca. Na kamerkach internetowych na razie widac chmurki:(((

cropag napisał(a):

Anai napisał(a):

cropag napisał(a):
Jeśli mogę Ci polecić jakąś konkretną plażę, to na pewno będzie to Vrženica, kawałek trzeba się do niej przespacerować ale naprawdę warto
Niemniej jednak każda następna po campingowej jest fajna

Ale gdzie ta plaża jest ???!!! Jak do niej dojść??? Może banalne pytania, ale nie mam pojęcia co oznacza "po campingowej" Czy trzeba przejść przez kemping, a może jakoś ominąć i maszerować dalej?? Kilometr? Sto metrów? Pięć kilometrów ??

Idziesz od strony Baśki wzdłuż morza mając kemping po lewej stronie momentami trzeba się odrobinę po wspinać na skałki Odległość nie przekracza kilometra ale nie mierzyłem

Anai dobrze Ci poleca plaże licz się tylko z tym, że niestety potrafi na nich być sporo ludzi. Jak widać na zdjęciu większość wybiera łatwiejszą drogę wodną Trzeba naprawdę daleko odejść by mieć odrobinę prywatności ale może na tym Ci nie zależy

bluesman napisał(a):Idziesz od strony Baśki mając kemping po lewej stronie momentami trzeba się odrobinę po wspinać na skałki Odległość nie przekracza kilometra ale nie mierzyłem

Anai dobrze Ci poleca plaże licz się tylko z tym, że niestety potrafi na nich być sporo ludzi. Jak widać na zdjęciu większość wybiera łatwiejszą drogę wodną Trzeba naprawdę daleko odejść by mieć odrobinę prywatności ale może na tym Ci nie zależy

a tu moja relasją z Baški

bluesman - cropag jedzie za tydzień, to może jeszcze tłoku nie będzie

Siemka.
Po kolei. Parking dolny ze zdjęcia w wakacje jest zawalony tak, jak wszystkie miejsca parkingowe w Basce w pobliżu Bunculuki. Nie polecam. Ale jak się wbijesz to masz naprawdę bliziutko do plaży (jest tam taki mały kiosk przy wejściu, w którym można kupić bilet na plażę, nie wiem ile to kosztuje).
Górny parking czyli tuż przy recepcji jest zazwyczaj wystarczająco pusty żeby zostawić tam samochód i wejść do Bunculuki przez recepcję. Do plaży rzeczywiście kawałek, ale warto... i nie wiem czy wówczas trzeba płacić za parking. Zaryzykowałbym sąd, że nie, ale głowy nie dam...
Jeżeli chodzi o plaże to te ze zdjęć są chyba po prostu za Bunculuką (za takim małym portem) tak jak widać na mapce. Zresztą idąc brzegiem do żółtego szlaku tych plaż jest kilka... nie polecam tej dróżki dla małych dzieci...

Na plażę Bunculuki można bez trudu wejść bez żadnych biletów... Na wszystkie następne bilety nie obowiązują...
Pozdrawiam.

cropag napisał(a):

bluesman napisał(a): Anai dobrze Ci poleca plaże licz się tylko z tym, że niestety potrafi na nich być sporo ludzi. Jak widać na zdjęciu większość wybiera łatwiejszą drogę wodną Trzeba naprawdę daleko odejść by mieć odrobinę prywatności ale może na tym Ci nie zależy

Po pierwsze primo : nadzy ludzie na nagiej plaży mi nie przeszkadzają
Po drugie primo : nie odważę się na drogę wodną
Po trzecie primo : wlec za sobą przez kilometr po skałkach dwa łóżka składane (lekkie, ale zawsze to coś!), materacyki/karimaty i poduszeczki na nie, ręczniki, lodówkę turystyczną i coś zimnego do picia, coś do zmycia choćby twarzy po kąpieli w słonej wodzie - to chyba nie dla nas

A może KRK to nie jest najlepsze miejsce dla takich wygodnych naturystów?

Nie doczytałem Anai Jak za tydzień to faktycznie nie powinno być ale cholera wie może jacyś "zboczeńcy" w większej ilości się trafią Hm, aż tak dobrze drogi nie pamiętam, my chodziliśmy tylko z karimatami sądząc z Twojego wpisu będziecie objuczeni więc spacer tuż przy skałach po wąskiej półeczce może być troszkę uciążliwy ale nie niemożliwy najwyżej zrobisz 2 kursy

bluesman napisał(a): Anai dobrze Ci poleca plaże licz się tylko z tym, że niestety potrafi na nich być sporo ludzi. Jak widać na zdjęciu większość wybiera łatwiejszą drogę wodną

Droga wodna jest może i fajna, pod warunkiem że akurat nie ma zbyt wielkiego wiatru i to nie Ty wiosłujesz
Raz się skusiłam - mój TŻ to wymyślił a sam poszedł na piechotę - miałam ochotę zabić go wiosłem gdy już dotarłam do brzegu

cropag napisał(a):Po pierwsze primo : nadzy ludzie na nagiej plaży mi nie przeszkadzają
Po drugie primo : nie odważę się na drogę wodną
Po trzecie primo : wlec za sobą przez kilometr po skałkach dwa łóżka składane (lekkie, ale zawsze to coś!), materacyki/karimaty i poduszeczki na nie, ręczniki, lodówkę turystyczną i coś zimnego do picia, coś do zmycia choćby twarzy po kąpieli w słonej wodzie - to chyba nie dla nas

A może KRK to nie jest najlepsze miejsce dla takich wygodnych naturystów?

Skorzystaj z głównej plaży campingowej i nie musisz zupełnie nic wlec, tylko za te ich leżaki cuś trzeba płacić chyba...

Następna jest taka dość wąska w cieniu klifu - też fajna
Kolejna mała/jednorodzinna...
Do tych trzech dojdziesz bez żadnego problemu a odległość między nimi to 300 - 500 m...

cropag napisał(a):Po trzecie primo : wlec za sobą przez kilometr po skałkach dwa łóżka składane (lekkie, ale zawsze to coś!), materacyki/karimaty i poduszeczki na nie, ręczniki, lodówkę turystyczną i coś zimnego do picia, coś do zmycia choćby twarzy po kąpieli w słonej wodzie - to chyba nie dla nas

A może KRK to nie jest najlepsze miejsce dla takich wygodnych naturystów?

1. na plaży w Bunculuce są natryski z chłodną, słodką wodą.
2. są tam też płatne leżaki.
3. karimaty/materacyki stanowczo potrzebne ze względu na kamyki.
4. jest tam sklep spożywczy... więc lodówka nie jest niezbędna...
5. STANOWCZO LEPSZA JEST PLAŻA W BUNCULUCE NIŻ NASTĘPNE W ZATOCZKACH... ale jest także stanowczo bardziej zatłoczona...

My siedzieliśmy na plaży cały dzień a nawet raz spaliśmy na niej w czasie pełni księżyca...

cropag napisał(a):A może KRK to nie jest najlepsze miejsce dla takich wygodnych naturystów?

Jak na KRK to każdy myśli tylko o Banculuce.

Otóż masz FKK w samym miasteczku KRK. Na obrzeżach, po stronie hotelu Drazica. Z tego co słyszałem jest super wyposażone.
Jakbym ja był FFK-wiczem to wybierałbym właśnie KRK. Do centrum miasteczka - rzut beretem.

mcbas napisał(a):5. STANOWCZO LEPSZA JEST PLAŻA W BUNCULUCE NIŻ NASTĘPNE W ZATOCZKACH... ale jest także stanowczo bardziej zatłoczona...

mcbas a znasz takie powiedzenie: De gustibus non est disputandum... ?
Ja akurat główną uważam za najgorszą a już zwłaszcza w szczycie sezonu...
...i woda przy niej zamulona nieco

mcbas napisał(a):My siedzieliśmy na plaży cały dzień a nawet raz spaliśmy na niej w czasie pełni księżyca...

O! My też

Anai napisał(a):mcbas a znasz takie powiedzenie: De gustibus non est disputandum... ?
Ja akurat główną uważam za najgorszą a już zwłaszcza w szczycie sezonu...

Ale o czym Ty piszesz?? Plaża w Bunculuce jest najlepsza ze wszystkich okolicznych. Żeby było wyraźniej: najładniejsza, najczystsza, z sanitariatami, kawiarnią, placem zabaw dla dzieci, minigolfem... i to bez znaczenia czy mówimy o szczycie sezonu czy nie...
A Tobie pewnie chodzi o gęstość zaludnienia plaży?? Jest ogromna... Moim dzieciom to zupełnie nie przeszkadza... to nie są gusta tylko fakty (tak po polsku)
Pozdrawiam.

Anai napisał(a):

mcbas napisał(a):5. STANOWCZO LEPSZA JEST PLAŻA W BUNCULUCE NIŻ NASTĘPNE W ZATOCZKACH... ale jest także stanowczo bardziej zatłoczona...

mcbas a znasz takie powiedzenie: De gustibus non est disputandum... ?
Ja akurat główną uważam za najgorszą a już zwłaszcza w szczycie sezonu...
...i woda przy niej zamulona nieco

mcbas napisał(a):My siedzieliśmy na plaży cały dzień a nawet raz spaliśmy na niej w czasie pełni księżyca...

O! My też

My też ...........
Na drugim zdjęciu zrobionym z górki naprzeciw widać kemping w środkowej części, natomiast na pierwszym widać plażę, o której wspomniała Anai.

Po drugiej stronie miasteczka idąc w kierunku góry Bag ( w tle ) minąwszy po prawej stronie kemping tekstylny też jest plaza, przy której można spotkać sporo nagusów Ta pani w lewym dolnym rogu i pozostali dalej to naturyści

mcbas napisał(a):Ale o czym Ty piszesz?? Plaża w Bunculuce jest najlepsza ze wszystkich okolicznych. Żeby było wyraźniej: najładniejsza, najczystsza, z sanitariatami, kawiarnią, placem zabaw dla dzieci, minigolfem... i to bez znaczenia czy mówimy o szczycie sezonu czy nie...
A Tobie pewnie chodzi o gęstość zaludnienia plaży?? Jest ogromna... Moim dzieciom to zupełnie nie przeszkadza... to nie są gusta tylko fakty (tak po polsku)
Pozdrawiam.

A co w niej jest takiego ładnego? Serio pytam...
Najczystsza na pewno nie jest, chyba że mówimy o wszystkich plażach w Bašce a nie plażach campingowych... ale nawet wtedy nie jest najczystsza
Faktycznie jest przy niej kawiarnia, sklep, plac zabaw i toalety, ale prócz tego jest ludzi od groma i woda średniej czystości. No chyba, że akurat w trakcie tylko mojego pobytu akurat przy tej plaży taka szaro-bura była przy brzegu...
Na wspomnianej przeze mnie Vrženicy faktycznie nie było toalet, baru i innych tego typu wygód, ale woda była krystalicznie czysta, kamyki na plaży na tyle drobne, że spokojnie można było sobie poradzić bez leżaczków i nawet na przełomie lipca i sierpnia spokojnie można tam było znaleźć miejsce dla siebie....