napisał(a) bettina57 » 08.06.2013 15:55
Na kempingi naturystyczne jeżdzimy od 30 lat.Na Ulice nie bylismy.Byliśmy na Solarisie,Istrze-Funtanie,Vrbosce Naturist,Mlasce,Baldarinie,Adzie(teraz w Czarnogórze,my byliśmy za Jugosławii)Miranie i Politinie(te dwa ostatnie już są ubrane) i na Strasko.Zawsze obowiązywały pewne reguły.Do sklepu chodziło się ubranym,przed południem w restauracji na plaży było się nago(zawsze z własnym ręcznikiem pod pupą)po południu ,na kolacji zawsze wszyscy byli ubrani.Najśmieszniej bywało wieczorami na Solarisie,często wśród golasów widziało się eleganckie panie w wieczorowych strojach i panów w garniturach.Po prostu w pobliskim Porecu było wiele imprez,ludzie wybierali się do teatru,lokalu.potańczyć.A przecież nikt nie przebiera się za bramą.Wobec tego wśród większości golasów, zawsze można zobaczyc kogoś ubranego.Jednak ideą naturyzmu jest nagość(oczywiście nie jedyną,lecz jednak naczelną)dlatego w takim miejscu chodzimy nago.Niekiedy do nagosci trzeba się przekonać.Byliśmy kiedyś ze znajomymi,gdzie pani rozebrała sie dopieri po kilku dniach.Jedno z naszych dzieci też miało okres ubrany,związany z dorastaniem.Minął bezpowrotnie .U naturystów jest raczej cicho,uprzejmie,z uśmiechem.Wszyscy się sobie kłaniają,pomagają sobie nawzajem i wzajemnie sobie ufają.W każdym razie,ja na swojej naturystycznej drodze spotykam tylko takich.Czego życzę wszystkim naturystom.