Bułgaria

walczy napisał(a): Zorientuję się na miejscu, czy jest możliwość dotarcia do Stambułu np z Burgas lub Słonecznego Brzegu statkiem lub jakimś wodolotem.

walczy,

Takie coś chyba 'obiło mi się o oczy' w reklamach widocznych na mieście w/w miastach ... ale to też będziesz musiał sobie rozważyć czy warto ... powodzenia ...

Pozdrawiam,

PAP

Jacky6 (i ci, którzy również byli w Sinomorcu).
Na zdjęciach widać w tle palży jakieś paskudne budowle, hotele itp.
Czy tam jest tak wszędzie, czy też są plaże bardziej dzikie? To znaczy takie w tle których nie ma nic poza małymi domkami ...
Dla nas może być dalej od sklepów i jak najdalej od centrum miasteczka.
Oby było w miarę blisko do plaży i żeby ta plaża była mało zaludniona. Może być zupełnie niezorganizowana, najlepiej bez kawiarenek, bez parasoli, beż śladu cywilizacji.. he he.. być może za dużo oczekuję, ale takie udawało mi się znaleźć w Chorwacji i Czarnogórze i w Grecji, więc może i w Bułgarii takie są.
Czy możesz kilka słów o "dzikszych" okolicach.
A może ktoś mi poleci jakąś relację o tych "dzikszych" zadupiach Bułgarii. Mam na myśli odcinek Carewo-Varvara-Athopol-Simonore-Rezevo?
pzdro

walczy napisał(a):Przeczytałem świetną relację Piotrka i widzę że na Stambuł to i tydzień byłoby za krótko.......

I 2 tygodnie by było za krótko
Tylko, że ile w mieście można siedzieć
A tak jak Ci pisałem 2-3 dni to dobry czas na poczucie klimatu miasta.
Jeden dzień - to porażka

walczy napisał(a):....zważając na uciążliwą granicę.

Upierdliwe przejście graniczne BG/TR jest tylko w tym miejscu, o którym pisał Ci PAP.
Granica Kapitan Andreevo/Kapikule to już inna bajka - mega przepustowość i jazda non-stop autostradą do Istanbulu

A do Stambułu chcielibyśmy na 2 dni. Tyle nam wystarczy, kierując się relacjami osób, które tam były.
Nas bardziej niż zabytki interesuje lokalny klimacik. Zabytki oczywiście też można "oblukać" (przynajmniej wypada.. he he). Ale najbardziej interesują nas bazary, spacery bocznymi uliczkami centrum itp.
Gdybym na przykład zwiedzał, jako obcokrajowiec, swoje miasto Kraków, to być może godzinkę lub 2 poświęciłbym na Rynek, Sukiennice, Floriańską i Mariacki, ale z to łaziłbym 2 dni po Kazimierzu i Podgórzu..

Nocleg w autku na jakimś strzeżonym parkingu, stacji benzynowej lub nie drogim campingu.

walczy napisał(a):...W tym roku jednak ze względu na drogie EUR będzie Bułgaria. Juz poszła zaliczka, więc zaklepane. Miejscowośc to chwalony na bulgaricusie Sinemorec ....

Walczy.
A jeśli to nie tajemnica, to napisz ile będziecie płacić za nocleg i za co (warunki, umiejscowienie kwatery itp)?

Janniko
Płacę 45lv/doba stargowane z 50lv za pokój trzyosobowy, i 40lv/doba za dwuosobowy, w 10 pokojowym hoteliku-pensjonacie ok 200m od morza, widok na morze z balkonu, TV, klima, łazienka oczywiście, internet wifi.
Generalnie w BG buduje się niestety dalej od morza niż w HR. W zeszłym roku będąc w HR jakbym się dobrze z balkonu rozpędził, to wskoczyłbym wprost do Jadranu.

walczy napisał(a):...Płacę 45lv/doba stargowane z 50lv za pokój trzyosobowy..

Czyli wyszło jakieś 23 euro. No, całkiem nieźle! Tyle to płacimy w Czarnogórze za pokoik bez żadnych bajerów!
Hm.. warte rozważenia!
Dzięki za info. Muszę dokładnie spenetrować fora "bułgarskie"
pozdro

janniko napisał(a): ci, którzy również byli w Sinomorcu).
Na zdjęciach widać w tle palży jakieś paskudne budowle, hotele itp.
Czy tam jest tak wszędzie, czy też są plaże bardziej dzikie? To znaczy takie w tle których nie ma nic poza małymi domkami ...
Dla nas może być dalej od sklepów i jak najdalej od centrum miasteczka.
Oby było w miarę blisko do plaży i żeby ta plaża była mało zaludniona.
Czy możesz kilka słów o "dzikszych" okolicach.

tak, ostatnie lata - ja je liczę od ca 2000 roku - to niesamowita fala inwestycji nadmorskich w BG, bardzo często na pograniczu samowoli...
zatem wszystkie miejscowości straciły "dziki" urok...
legendę o Sinemorcu stworzył na bulgaricusie "Niezawodny", ale jego opinia dotyczyła lat 90-tych...
Sinemorec - jak widać - ma i małe domki, i blokowiska apartamentowców, hotelowiska dla germańców...
...
lecz punkt centralny nie można nazwać nawet placem, idąc tam wieczorem można sobie zęby wybić na dziurach w drodze ( nie jezdni )...
...
no i poza widocznym hotelowiskiem - do plaży - takiej dzikszej - jest sporo spaceru...
... a dzieciaki nie lubią takiego dalekiego łażenia, marudzą...
to samo można powiedzieć o pozostałych miejscowościach....
oczarowani CRO klimatem i warunkami - mogą być mocno "rozczarowani", chyba, że siłą woli i luzackim bytowaniem przymkną oczy na rozmaite niedogodności, śmieciowiska itede...
PS - też wybieram się do BG 2009 - ale pisząc o swoich planach - koryguję je na korzyść większej dawki łazikowania po Bałkanie - zmniejszając luzakowe plażowanie do niezbędnego minimum...

janniko napisał(a):A może ktoś mi poleci jakąś relację o tych "dzikszych" zadupiach Bułgarii. Mam na myśli odcinek Carewo-Varvara-Athopol-Simonore-Rezevo?
pzdro

janniko,

W ramach autoreklamy proponuję Ci leturę tego odcinka mojej relacji forum/viewtopic.php?p=340809#340809

W razie pytań, pisz ...

Pozdrawiam,

PAP

Żeby była jasność , to jeszcze raz napiszę, że gdyby euro było, tak jak rok temu po 3,2 PLN, to byłbym na 100% albo na Hvarze, albo na Korsyce.
Wobec ceny 4,8 PLN za euro mogłem wybrać polskie morze, albo Bułgarię. Wybór był więc oczywisty. Nie jestem malkontentem, więc myślę że nie będę narzekał. Jest okazja popodróżować i poznać coś nowego i to się liczy

walczy napisał(a):Wobec ceny 4,8 PLN za euro mogłem wybrać polskie morze, albo Bułgarię. Wybór był więc oczywisty. Nie jestem malkontentem, więc myślę że nie będę narzekał. Jest okazja popodróżować i poznać coś nowego i to się liczy

jedna serdeczna dorada - potraktuj więcej niż serdecznie zaliczkę swoją, po przyjeździe nie płać od razy wszystkiego należnego, daj np. 40 % tłumacząc się ewentualnością skrócenia pobytu urlopowego ( bo dyrekcja to przewiduje ) a w przypadku braku zadowolenia z lokum - zwijaj żagle i przemieszczaj się a.s.a.p. do kolejnej wsi...
wypróbowane przeze mnie już kilkakrotnie z nadzwyczaj pozytywnym skutkiem...
...
po powrocie złóż relację...

PAP
Przepiękna relacja!
Gratulacje i wyrazy podziękowania!
Dotąd ją trochę "pomijałem", bo wydała mi się przydługawa, ale od dziś zaczynam ją czytać od początku do końca... w odcinkach oczywiście!
Nie spodziewałem się, że Morze Czarne może mieć tak piękny kolor. Zupełnie jak na Riwierze Olimpijskiej.
Na Krymie i w Gruzji, gdzie często bywałem (onegdaj) M. Czarne ma zupełnie inny kolor. O wiele ciemniejszy.

Już się "zakochałem" w tej plaży:

Twoja relacja z pobytu w Sinomorcu nastraja mnie jak najbardziej optymistycznie. Wynika z niej, że jednak można jeszcze znaleźć tam takie w miarę "totalne" zadupie!..
Jeśli tylko uda mi się namówić żonę, to jedziemy!
Ciekaw jestem czy w miarę blisko tej plaży można by znaleźć jakąś sympatyczną kwaterkę?

Może że w tych domkach widocznych w tle parkingu ludzie wynajmują pokoje. Jak sądzisz?


pozdrawiam
Na pewno będę miał jeszcze kilka pytań odnośnie Bulgarian jeśli się zdecydujemy

Janniko
Ja znalazłem różne opinie o Sinemorcu, także krytyczne. Przefiltrowaliśmy to przez nasze doświadczenia wakacyjne i preferencje. Uwzględniając to wszystko, mimo także krytycznych opinii, miejsce to wydało się najbliższe naszych oczekiwań.
Cóż, dopiero w czerwcu to wszystko zostanie zweryfikowane w praktyce.
Poniżej jedna z takich krytycznych opinii znaleziona na forum gazeta.pl

-----------------------------------------------------------
Sinemorec - już nie taki spokojny.
Autor: Gość: mmmm IP: 212.106.24.* 21.07.08, 17:13
Wróciliśmy właśnie z Sinemorca. Pojechalismy tam po przeczytaniu
pozytywnych opinii na forach. Myślę, że Sinemorec osiągnął granicę
maksymalnej ilości turystów w sezonie. Plaże (3) są rzeczywiście
piękne. Tzn. byłyby , gdyby było max. 1/2 plażowiczów, którzy są
teraz. Wychwalana plaża Silistar jest bardzo oblegana, przede
wszystkim przez Bułgarów. Ok. 10:00 są już 4 rzędy rozstawionych
parasoli. Jest też trochę brudno (pety, resztki jedzenia, a 50 m za
plecami plażowiczów, pod krzakami, wielu Bułgarów urządza sobie WC
na łonie natury). Plaża przy hotelu TUI jest w 100% płatna- w formie
opłaty za parasole(5 lw) i leżaki(po 5 lw), które zajmują już całą
plażę. Podczas naszego pobytu dołożono płatne parasole do końca
plaży.Jest jeszcze piękna plaża Kosa- minusem jest dalekie dojście w
upale od parkingu do najładniejszej cześci przy ujściu rzeki Weleki.
Wcześniej - tłok j.w. już opisałem. Jednocześnie widzieliśmy dużo
rozpoczętych budów hoteli - mniejszych i większych. Ilość
przyjezdnych w następnych latach zwiększy sie pewnie x2. Nie wiem,
gdzie ci ludzie się pomieszczą. Podsumowując - jeszcze w tym roku
było fajnie, chociaż nie tak to sobie wyobrażaliśmy, ale mimo
wszystko jesteśmy zadowoleni. W przyszłości - nie ryzykowałbym
wyjazdu do Sinemorca. Ale być może w porównaniu do innych miejsc tam
jest rzeczywiście lepiej, jak to opisywało wiele osób. Ogólnie w
Bułgarii widać wręcz eksplozję inwestycji apartamentowych. Wybrzeże
jest tak szczelnie zabudowane, że aż trudno zrozumieć decyzje
deweloperów o rozpoczęciu kolejnych budów w coraz gorszych miejscach
(dalej od morza, przy drodze, wiadukcie itp.). To wszystko
powoduje ,że Bułgaria traci urok, który wielu pamięta z dawnych lat.
-----koniec cytatu------

Ech...
No właśnie dopiero teraz spojrzałem na datę pobytu POP z rodzinką. A więc było to 11 września, więc jasne teraz skąd te pustki na plaży.
W tej sytuacji dla nas to zupełnie zmienia postać rzeczy!
Być może zaryzykujemy przejazd przez Bułgarię z docelowym zakotwiczeniem się na wybrzeżu greckim w pobliżu Thassos, gdzie jest sporo miejsc w miarę pustych i pięknych. A jeśli się nam coś spodoba w Bułgarii to zostaniemy tam na kilka dni.
Nie mam ochoty psuć sobie urlopu tym, że po przyjeździe okaże się, że tłok jest nie do zniesienia..
pozdro

janniko napisał(a):PAP
Przepiękna relacja!
Gratulacje i wyrazy podziękowania!
Dotąd ją trochę "pomijałem", bo wydała mi się przydługawa, ale od dziś zaczynam ją czytać od początku do końca... w odcinkach oczywiście!
Nie spodziewałem się, że Morze Czarne może mieć tak piękny kolor. Zupełnie jak na Riwierze Olimpijskiej.
Na Krymie i w Gruzji, gdzie często bywałem (onegdaj) M. Czarne ma zupełnie inny kolor. O wiele ciemniejszy.

Już się "zakochałem" w tej plaży:

Twoja relacja z pobytu w Sinomorcu nastraja mnie jak najbardziej optymistycznie. Wynika z niej, że jednak można jeszcze znaleźć tam takie w miarę "totalne" zadupie!..
Jeśli tylko uda mi się namówić żonę, to jedziemy!
Ciekaw jestem czy w miarę blisko tej plaży można by znaleźć jakąś sympatyczną kwaterkę?

Może że w tych domkach widocznych w tle parkingu ludzie wynajmują pokoje. Jak sądzisz?


pozdrawiam
Na pewno będę miał jeszcze kilka pytań odnośnie Bulgarian jeśli się zdecydujemy

janniko,

Dzięki za słowa uznania ...

Relacja istotnie jest przydługawa , ale też taki jest jej cel, żeby była dość szczegółowa w opisie i zdjęciach, aby każdy mógł znaleźć ten konkretny fragment, który jego / ją interesuje i 'wycisnąć' z tego fragmentu informacje przydatne pod kątem danych pomysłów wakacyjnych ...

Ta plaża to de facto jedyna plaża jaką znamy w Sinemorcu, ale naszym zdaniem najlepsza w BG, jeśli nie na Bałkanach (wedle naszych kryteriów, o czym było w relacji ), ale pod warunkiem, że nie ma tam tłoku . Że byliśmy tam zawsze we wrześniu to też Ci nie powiem jak jest w sezonie. Opis, który zamieścił walczy myślę powinien ostudzić huraoptymistów, ale nie powinien zniechęcać do wyjazdu do Sinemorca ...

Co do kwater to mam zero rozeznania, bo dla nas Sinemorec był zwyczajnie zbyt daleko na uboczu aby mógł posłużyć jako baza ... inna rzecz, że jak byliśmy tam w 2006 to wpadł nam w oko estetycznie wyglądający obiekt prowadzony chyba przez Niemców lub ludzi mających z tym krajem jakieś koneksje, zlokalizowany prawie tuż nad brzegiem skarpy z pięknym widokiem ... nie jestem pewien, ale to może być to http://www.sinemoretz-bg.com/hotel.html ... jeśli tak, to spacerkiem z tego miejsca do naszej plaży masz na moje oko 5 min po tych łąkach, na których jest parking, a sam budynek będzie w lewym górnym rogu mojej fotki z autem, którą cytujsz w swoim poście ...

Inna rzecz, że w temacie kwater to walczy jest zapewne super obcykany, bo na Bulgaricusie działał dzielnie ... a i na Bulgaricusa warto zajrzeć, ale to ufam już czynisz sam bez moich podpowiedzi ...

Pozdrawiam,

PAP

PAP, Janniko
Własnie w pensjonacie do którego link PAP-ie podałeś bedę miał kwaterę . Odnośnie prowadzenia go przez Niemców to nic nie potrafię powiedzieć poza tym, że w sprawie kwatery komunikowałem się mailowo z Panią Donika Chernaeva, czyli po naszemu Donika Czernajewa .