Hmm... no BG idealna nie jest, ostatnio byłem miesiąc temu i jak się ktoś nastawia na idealny urlop, to... jest w błędzie. Zresztą - wszędzie się tak nastawiać jest źle.
Z drugiej strony do HR też po kilku razach nie tęsknię.
Obydwa kraje mają jakiś tam swój urok. Jednak do BG nie pasuje mi dojazd - nawet poza sezonem, kiedy to w 10,5 godz. przemierzyłem (nocą) BG i Serbię łącznie. Ale tak się akurat udało, trudno na to liczyć przed wyjazdem. Różnie jest.
Do HR dojazd jest o niebo łatwiejszy, z nową autostradą również szybszy. Ale o ile w BG łatwiej znaleźć sklep z jakimiś normalnymi cenami (jeśli ktoś żywi się sam), to w HR jest to o wiele trudniejsze.
Poza tym w HR od 10 lat jedno się nie zmienia: coraz więcej kasy chcą, a standard albo stoi w miejscu albo zmienia się niewiele - w przeciwieństwie do cen.
...a na takim np. Lazurowym NIBY drogim, wszyscy są nastawieni na klienta, a jak ktoś kasy nie ma, to do taniego marketu może pójść i zrobić zakupy w cenach zbliżonych do polskich (nie wszystko, nie zawsze - ale jednak fakt pozostaje faktem).
Też idealnie nie jest, ale tam przynajmniej widać, że oni mają świadomość, że turysta jest cenny. I nie chodzi bynajmniej o chwilowe zachowanie, tylko ogólne nastawienie.
A w BG i HR (nie tylko) mają turystę często w głębokim poważaniu - no chyba, że wstanie od stołu, to CHWILOWO coś tam zrobią, ale to wyjątki. Zresztą, komu się chce wiecznie denerwować, nawet przy stole...