Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Bułgaria - jak nie pojechać nad morze i wygrać pocztówkę

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
MRK
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3854
Dołączył(a): 01.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) MRK » 17.08.2014 11:43

Ja tylko tak cichcem ślad zostawię...oczekując na ciąg dalszy...
DarCro
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1196
Dołączył(a): 12.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) DarCro » 17.08.2014 12:40

DZIEŃ 3 (c.d.) - Wakacje pod (Stobskimi) Piramidami

Co można zrobić po trzecim piwie, zanim zmorzy mnie sen?
Opowiedzieć Wam co działo się w środku dnia, pomiędzy porannym, a nocnym Błagojewgradem.

Gdzieś w drodze do Stobskich Piramid:

Obrazek

Wieś Stob.
Kupuję jogurt i loda w spożywczaku. Dużo pustych półek.

Obrazek

Sprawdzam na opakowaniu czy w moim „kisielo mleko” znajduje się słynna bakteria Lactobacillus bulgaricus.
Jest! Będę żył długo jak Bułgar pijąc sfermentowane, „skisłe” mleko, bo tym w sumie jest jogurt.
Przypomina mi się żart jaki pewien Słowak powiedział mi o różnicy między Polakami i bakteriami.
Te drugie mają kulturę. Żart uniwersalny: wystarczy zmienić narodowość.

Poniżej często spotykane rozwiązanie w Bułgarii: podpory na winorośl postawione na chodniku.
Co na to nadzór budowlany? Czy uwzględnia to plan zagospodarowania?


Obrazek

Ale oto problem: nie wziąłem żadnej łyżeczki, czy łyżki, a nawet widelca! Ergo, nie ma jak dobrać się do jogurtu, który jest gęsty i sam wypływać nie chce. Gustownie zaczynam zatem wygrzebywać jogurt paluchami w otwartym na oścież aucie. I tak uderza mnie, że jestem żywą, oryginalną reklamą Polski. Po drodze zauważyłem bowiem, że oba adidasy zaczęły się rozpadać, a dodatkowo mam ciekawą przypadłość, że w dużym upale, gdy coś wypiję, pot natychmiast strumieniami zalewa mi twarz oraz tworzy „jeziora” na podkoszulku. Dobra, jak się zapytają skąd jestem, to możliwości manewru są niewielkie, bo mam PL na samochodzie. Nie da się ukryć: jestem z PaLestyny.

Jakiś miejscowy podjeżdża wojskową ciężarówką załadowaną konarami drzew, parkuje koło mnie i kieruje się prosto do knajpy. Potem zajeżdża gościu ze snopowiązałką, parkuje koło mnie i kieruje się do knajpy. Zaczyna się też coś dziać przed sklepem. (Uwaga, poniższe dwa zdjęcia mogą zawierać treści nieprzyzwoite – jeśli nie masz 18 lat, zamknij oczy.)

Obrazek

Obrazek


***

- Weź Pan wodę.
- Czemu?
- A bo to ponad pół godziny marszu w jedną stronę w słońcu.
- Eeee... Nie chce mi się nieść takiej dużej butelki. Dam radę. Jeszcze nie jestem taki stary.

Z biletem za 4 złote w dłoni, ale bez wody w plecaku - wbrew radzie bileterki - ruszam pod górę – ja, chojrak - na podbój Stobskich Piramid. Ruszam z parkingu, na którym są jeszcze dwa auta (Bułgarzy i Rosjanie), toi-toi i dużo betonu, oddającego bezlitośnie całe gorąco, które spływa z nieba.

***

Obrazek

Ten mini-kościółek poniżej upamiętnia stary, który został zburzony, gdyż Tureccy mieszkańcy skarżyli się, że gdy chrześcijanie mogli tu podczas nabożeństw z góry obserwować muzułmańskie zagrody niczym drony.
Sułtan dał jednak zgodę na budowę nowego kościoła u podnóża wzgórze i mieszkańcy przenieśli kamienie, by postawić replikę.

Obrazek

Droga pnie się dosyć stromo do góry z małą ilością cienia, co w samo południe jest – oczywiście - czystą przyjemnością. (Czemu ta kobieta odradzała zabranie wody?!)

Obrazek

Cykanie na moim aparacie w samo południe: albo pierwszy plan jasny, a drugi ciemny, albo odwrotnie. Głupi Canon, głupi…

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Utrwalę te roślinki teraz, bo w powrotnej drodze będę tak zmęczony, że mi się nie będzie chciało:

Obrazek

Obrazek

No i docieram do pierwszej grupy piramid, drugie i trzeciej. Czwartej nie ma - jest przepaść.

Obrazek

Obrazek


Obrazek

Przy dużym świetle nie widzę na swoim aparacie kadrów, bo malutki ekran monitora jest przystosowany do zdjęć w środku, a nie na zewnątrz. Każde zdjęcie to taka randka w ciemno...

Obrazek

A propos randek w ciemno: byłem raz w życiu na randce w ciemno.
Znajomość z internetu - z chatu.

Obrazek

Na nieszczęście dla powodzenia tego związku, randka w ciemno odbyła się nie w ciemnościach, ale za dnia.
(W przeciwieństwie do pierwszego egzaminu na prawo jazdy, gdy jazdy były tylko za dnia, a egzamin po ciemku.
Niemal nie zabiłem instruktora i egzaminatora. Instruktorowi się należało.)

Obrazek

Jezu, ale tamta randka w ciemno…
Do dziś mnie otrzepuje…

Obrazek

Od tego momentu modus operandi był bezwzględnie jednoznaczny: najpierw wrażenia estetyczne, a dopiero potem pokrewieństwo dusz. Pomyłki nie były już aż tak bolesne.

Obrazek

A w oddali góry Riła czekają na swoją kolei:

Obrazek

Chcecie coś się dowiedzieć o piramidach?
Macie wszystko w lingua franca naszych czasów:

Obrazek

Na tablicy też jest element randki w ciemno. Podano tu informacje, że w dawnych czasach panna młoda była kupowana przez rodziców pana młodego i młodzi nie mogli się widzieć aż do ślubu. Oj, można potem skamienieć, można…

Obrazek

Jest też tu opisana legenda o Bułgarce, która nie mogła wyjść za ukochanego Turka z powodu różnic religijnych i rzuciła się ze skały z rozpaczy. A u nas Wanda utopiła się z przeciwnego powodu: bo musiała poślubić Niemca. Przypuszczam, że w tym drugim przypadku, pan młody był po prostu okropnie szpetny, a przez wieki patriotyczny PR wypaczył tragiczne przyczyny śmierci Wandy-Polki.

Obrazek

Wydaje się, że tablica mądrze radzi, aby przyjechać tu o zachodzie słońca, albo gdy świeci księżyc.

Obrazek

Co ciekawe, jak zwykle na Bałkanach, przypisano wielu skałom nazwy związane z weselem: ta skałka to Panna Młoda, tamta to Druhna, a ci paskudni tutaj to Teściowie, itd.

Obrazek

Są też „Kominy Samodiv”. Samodivy to postacie z południowo-słowiańskiego folkloru, piękne kobiety żyjące w pniach drzew. (Ale widać potrafią się też poruszać tak jak św. Mikołaj: kominami.)

Wikipedia podaje, że nazwa Samodiva/Samovila ma indoeuropejskie korzenie i znaczy „boskość”, „demon”, „dziki”, „dziewica”.

Tak się zastanawiam czy tu nie ma jakiejś sprzeczności: bo jeśli kobieta będzie dzika, to czy da radę utrzymać swoje dziewictwo? Warto też zauważyć, że chrześcijaństwo wykluczyło współistnienie w dobrej kobiecie pierwiastka „boskiego” i „dzikiego”. Nie było w historii żadnej „dzikiej”” świętej. O „demonicznej” już nie wspomnę.

Obrazek

Podobno Samodivy mogą uwieść mężczyznę. Przysiadam na kamieniu, czekam, czekam... Ech, prędzej poparzeń słonecznych dostanę.

Obrazek

Może i dobrze, że nic się nie dzieje, bo Samodiva wyciąga z takiego mężczyzny całą energię, a ten próbuje ją odnaleźć aż do śmierci z wyczerpania …

Obrazek

Samodivy - pozostałości trackich mitów o Odyseuszu.
I Tracy i Odyseusz, będą nam tu, w Bułgarii, towarzyszyć.

Obrazek

Obrazek

Na końcu szlaku jest - jak wspomniałem - przepaść. I dwie Rosjanki chichrają się robiąc zdjęcia. Może któraś z nich kiedyś urodzi nowego Putina? :boss:
Co robić?! Co robić?!

Obrazek

***
Sąsiad: To gdzie pan sąsiedzie na tych wakacjach był?
Ty: Pod piramidami.
Sąsiad: A zdjęcia jakieś pan ma?
Ty: A proszę, tutaj…
Sąsiad: Jakieś chude te piramidy. Takie jakby zniszczone…
Ty: Ano, bo po tej rewolucji egipskiej, to je islamiści niedawno zniszczyli. Nie słyszał pan?
Sąsiad: Nie no, pewnie, że słyszałem, ale nie sądziłem, że tak bardzo…
***

Obrazek
Ostatnio edytowano 20.08.2014 17:07 przez DarCro, łącznie edytowano 3 razy
DarCro
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1196
Dołączył(a): 12.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) DarCro » 17.08.2014 12:50

MRK napisał(a):Ja tylko tak cichcem ślad zostawię...oczekując na ciąg dalszy...


Życzenie Czytelnika jest dla mnie rozkazem... :)
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 17.08.2014 14:09

DarCro napisał(a):Jest też tu opisana legenda o Bułgarce, która nie mogła wyjść za ukochanego Turka z powodu różnic religijnych i rzuciła się ze skały z rozpaczy. A u nas Wanda utopiła się z przeciwnego powodu: bo musiała poślubić Niemca.

A chciała Turka...

Pozdrawiam,
Wojtek
DarCro
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1196
Dołączył(a): 12.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) DarCro » 17.08.2014 14:18

A wiesz, że nie przyszło mi do głowa, że to mogła być ta sama! Tu sfingowała utopienie, a tam w Bułgarii już jej się udało.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 17.08.2014 14:22

DarCro napisał(a):A wiesz, że nie przyszło mi do głowa, że to mogła być ta sama! Tu sfingowała utopienie, a tam w Bułgarii już jej się udało.

To jednak mogły być różne...

Pozdrawiam,
Wojtek
DarCro
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1196
Dołączył(a): 12.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) DarCro » 20.08.2014 17:20

DZIEŃ 3 (c.d.) – Monastyr Rilski – jak mnich Iwan odcisnął piętno na Bułgarii

Co można zrobić po trzecim piwie, zanim zmorzy mnie sen?
Opowiedzieć o drugim miejscu, którego odwiedziny wypadły w dniu historycznego meczu Brazylii z Niemcami.

Pewnie każdy ma takie wspominki, że tego dnia kiedy wydarzyło się X, to jemu prywatnie wydarzyło się Y…
Z mojej kolekcji najbardziej pamiętam ten, że w dniu ataku na World Trade Center, dowiedziałem się od żony, że będę miał syna.
Bombowa wiadomość.

***

Mnich Iwan (ur. 876 – zm. 946) rzuca życie w monastyrze i rusza na poszukiwanie samotności. Trudno się dziwić, że poszukuje własnej, trudnej drogi, bo żyje w czasach papiestwa, „którego dzieje od połowy IX do połowy XI w. często nazywane są saeculum obscurum (łac. ciemny wiek). Na początku XVII w. kardynał Cesare Baronius, spowiednik papieża Klemensa VIII, nazwał tę epokę "pornokracją" i "władztwem dziwek".” (http://wyborcza.pl/alehistoria/1,140185 ... html#CukGW)

Obrazek

Mnich Iwan kończy poszukiwanie swojego miejsca na wielkich pustkach Gór Riła, gdzie znajduje schronienie w jaskini. Jako pustelnik staje się religijnym celebrytą, bo chyba można tak powiedzieć o świętym za życia: odwiedza go sam car Bułgarii. Nie żeby mnich Iwan chciał tej sławy - nie po to przez kilkanaście lat samotności walczył mężnie z diabłem i licznymi demonami - ale było to robić cuda, o których cały kraj mówił?

Obrazek

Nie czuję, że wjechałem na 1150 metrów nad poziomem morza. Dla bułgarskiego cara, przyjazd tutaj w X wieku, przez góry, lasy i doliny, musiał być nie lada eskapadą. Parkuję 400 metrów przed celem. I dobrze, bo parking przed monastyrem płatny.

Obrazek

I oto wchodzę do monastyru przez bramę, well, Dupnicką… Dupnica to pobliskie miasto, a „dupka” – jak łatwo zgadnąć to „otwór”, „dziura”. Na dziedzińcu mnóstwo ludzi w nieprzepisowych szortach – popi nie reagują. Upadek obyczajów?

Obrazek

Cuda Iwana Rilskiego przyciągają jak magnes. Wkrótce zwalają się do niego uczniowie, aby ich oświecił. Jak żyć? Iwanie, jak żyć? Nasz asceta dalej pomieszkuje w jaskini, a uczniowie w obozach wokół. Pożytek z tych uczniów taki, że budują monastyr. Nic z tej konstrukcji do dziś nie zostało.

Obrazek

W środku wielka wieża z połowy XIV wieku – ślad kolejnego etapu historii tego miejsca: odbudowy monastyru przez bojara Chreliu po tym jak zniszczyła budowlę lawina.

Obrazek

To wieża ostatniej obrony – na dole otwory zredukowane do absolutnego minimum (renesansowa galeryjka jest późniejszą dobudówką). Mogła służyć też jako skarbiec, więzienie lub szpital dla obłąkanych. Wejście 10 zł – rezygnuję. Sam monastyr jest bezpłatny.

Obrazek

Obrazek

Monastyr Rilski to bułgarska wieża Eiffla, bo tyle ludzi tu zjeżdża, Ma też coś wspólnego z warszawskim Starym Miastem, bo został odbudowany wysiłkiem całego narodu, kiedy to w 1833 cały spłonął. Mnisi zamieszkali wtedy w norach, a z całego kraju zaczęły płynąć datki na odbudowę. Efekt tego widzimy do dziś. Ostatnie prace zakończyły się w 1961!. Cele noszą nazwy miast, które zasponsorowały odbudowę.

Obrazek

Obrazek

Monastyr Rilski to także trochę bułgarska Częstochowa ze względu na oddziaływanie duchowe i narodowe na Bułgarów. Tyle, że Turcy potraktowali monastyr łaskawiej, niż Szwedzi chcieli potraktować Częstochowę. Monastyr dostał zwolnienia podatkowe i mógł nadal czerpać dochody z licznych wsi, które mu podlegały.

Obrazek

Obrazek

Z tymi Turkami jednak nie wszystko było tak różowo, bo pozwolili tylko na 3 kondygnacje. Jak ominięto przepisy budowlane? Pierwszą kondygnację wkopano w ziemie, a piątą zrobiono drewnianą. A potem – zapewne przez łapówki – przekonano Turków, że drewniane konstrukcje nie są piętrem. Ale i tak w sumie nie musiano załatwiać tyle uzgodnień i pozwoleń co dzisiaj.

Obrazek

Szukając dalszych porównań, nie mogę uciec od skojarzeń z dziedzińcem na Wawelu. Inni widzą podobieństwo z architekturą Maurów w Kordobie. To, że Monastyr Rilski jest na liście UNESCO, nie trzeba chyba wspominać…

Obrazek

W środku cerkwi (No photo! No photo!) pop błogosławi chleb kilku osobom. Powtarza imiona tych za którymi ma się wstawić. Jak każe im się pokłonić, kłaniają się; jak każe zapalić świeczki, zapalają; jak każe klęknąć , klękają. Dobrze być niezastąpionym pośrednikiem.

Obrazek

Na boku młody pop podśpiewuje cicho psalmy(?) z młodym facetem. Brzmi to tak ładnie i tajemniczo, że siadam niedaleko zafascynowany.

Obrazek

Historia relikwii św. Iwana Rilskiego to historia sama w sobie ciekawa. Różni władcy przenosili je do Sofii, Estergom i Wielkiego Tyrnowa. Prawa dłoń św. Iwana objechała nawet Rosję gdy zbierano środki na odbudowę bułgarskich monastyrów. Relikwie były w średniowieczu równie cenne jak broń: oferując je wrogowi można było zapewnić sobie pokój, kradnąc je, zaostrzyć konflikt.

Obrazek

Obrazek

A dzisiaj?
„Kanclerz Merkel ofiarowała Władimirowi Putinowi krew Jana Pawła II w zamian za wycofanie się Rosji z Krymu.” – donosi gazeta XYZ. Nie do końca brzmi przekonywująco, prawda?

A spróbujmy to: „Lewa stopa Jana Pawła II objeżdża Polskę – tłumy wiernych czekają godzinami.” Brzmi prawdopodobniej, choć Kościół jakoś się wycofał z epatowania relikwiami. Nie wiem dlaczego…

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano 20.08.2014 17:24 przez DarCro, łącznie edytowano 2 razy
DarCro
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1196
Dołączył(a): 12.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) DarCro » 20.08.2014 17:22

W tutejszej cerkwi, w srebrnej kasetce trzymana jest lewa ręka św. Iwana, a wierni otrzymują kawałki waty higroskopijnej, która leży koło relikwii, wąchają ją i … doznają uniesień. Jest też w cerkwi … serce cara Borysa III Koburga. Prawosławie jest bardziej mistyczne i … anatomiczne niż katolicyzm.

Obrazek

Obrazek

Podobnie pustelnicy nie cieszą się już zainteresowaniem i estymą większą niż człowiek-guma i na pewno przegraliby w konkursie popularności z braćmi Mroczek i Kasią Cichopek. (O szansie pustelnika na międzynarodową sławę nawet nie wspomnę – tu przegrałby z Justinem Biberem.) Tak, trochę się ten świat jednak zmienia…

Obrazek

Przypatruję się tej rodzince poniżej od dłuższego czasu. Coś mi tu nie gra. Po chwili intensywnego wysiłku (upał!), już wiem. Facet – poprzez swój strój i aparat - wygląda jakby był z XXI wieku, z jakiegokolwiek kraju. Kobieta i dziewczynka przez swój strój wyglądają jakby były z przeszłości i koniecznie ze Wschodu. Czy gdziekolwiek na świecie występuje odwrotna sytuacja, żeby to mężczyźni wyglądali jak anachronizm z końca świata?

I patrząc na te panie od innej strony: wyglądają w tych szatach bardzo kobieco…

Obrazek

Obrazek

A to kuchnia i jej zaplecze (wstęp 6 złotych):

Obrazek

Obrazek

I jeszcze kilka liczb.
Mury monastyru wznoszą się na wysokość 24 metrów i mają grubość 2 metry.
Nocleg można tu znaleźć w jednej z 300 cel.
W muzeum klasztornym można zobaczyć krzyż Rafaiła, który składa się z 1500 postaci, niektóre mniejsze od ziarenka grochu – mistrz spędził na nich ponad 12 lat pracując igłą i stracił wzrok.
Muzeum – 16 złotych – warto (No photo! No photo!).
Scen biblijnych i portretów świętych jest na freskach około 1200.

Obrazek

W muzeum dowiaduję się kilku ciekawych rzeczy:
- w XIX wieku klasztoru strzegło 30 strażników (dziś powiedzieliśmy „ochroniarzy”)
- mnisi mieli swoje własne, indywidualne pieczęcie
- sejf klasztorny miał 5 zamków i klucz do każdego z nich, dzierżył inny mnich

Obrazek

Monastyr Rilski jest także miejscem upamiętniającym niezłe jatki. Wspomniany Chreliu został najprawdopodobniej uduszony w wieży swojego imienia. Car, o sercu którego pisałem powyżej, najprawdopodobniej został otruty przez hitlerowców podczas wizyty w Berlinie. Materiał na historie dla Agaty Christie.

Obrazek

Freski. Nie wiem czy są wspaniałe, bo nie znam się na sztuce. Prawdziwsze jest zdanie, że robią na mnie duże wrażenie bo jest ich dużo, są kolorowe i pokrywają każde wolne miejsce. Ot, mój odbiór sztuki.

Każdy kto mówi, że freski są wspaniałe powtarza jak papuga za przewodnikiem, albo używa skrótu myślowego, albo zna się na sztuce. Nie wiem jak inni, ale gdyby pokazano mi teraz freski z odwiedzonych monastyrów, nie potrafiłbym powiedzieć, z której cerkwi pochodzą…

A to Strasznija Zid, czyli Straszna Ściana. Zinterpretujmy ją oczami XXI-wiecznego Polaka.

Dwóch liderów partyjnych dogaduje się co do koalicji, a trzeci lider odbiera to jako cios:

Obrazek

Niegodziwie wysokie zarobki ściągają posłów do pracy w Parlamencie Europejskim:

Obrazek

Czerwony diabełek ze skrzydłami nietoperza (wyjątkowo popularny w bułgarskich freskach) symbolizuje 23% VAT:

Obrazek

Grupa feministek czeka na swoją kolej, aby ugotować obiad i urodzić ośmioro dzieci:

Obrazek

Czas na pamiątki. Rezygnuję z ręczników poświęconych przez dotyk mnichów (4 zł – 10 zł) i poszukuję czegoś czym będę mógł spożyć mięsko z kaszą w słoiku firmy Łowicz, które czeka na mnie w aucie.

Jak może pamiętacie scenę wyjadania jogurtu na ryneczku w Stob, tak rozumiecie powagę sprawy. 10 minut krążenia, porównywania zasięgu, analizowania wartości artystycznych, oraz stosunku ceny do wartości i oto jest, oto ona, moja jedyna pamiątka z Bułgarii za 6 złotych. Taa taam:

Obrazek

Typowa bułgarska scena: osiołek ciągnie wóz, a pijany mąż całuje się z rozradowaną żoną (też pijana?). Nic tylko popularyzować taki image Bułgarii, a zwali się tu kwiat polskich turystów.

Obrazek

Nie byłem w jaskini Iwana. Nie poszedłem do jego grobu. Nie byłem na wieży Chreliu. Nie poszedłem na żaden ze szlaków w okolicy. Nie spędziłem tu nocy w jednej z cel...

Coś mi mówi, że chcę tu kiedyś jeszcze wrócić, zrobić to, czego teraz nie zrobiłem oraz raz jeszcze usiąść na dziedzińcu i zapatrzeć się w jego harmonię.

Obrazek

PS. Słoiczek z kaszką i mięskiem okazał się ohydny - może dlatego że zjadłem go na zimno, albo za dużo zjadłem na raz. Lepiej jeść ten lokalny(?) specyfik ze spożywczaka, rodzaj twardych paluszkopodobnych kamyków – dieta godna ascety…:

Obrazek

Przed snem przychodzi mi pomysł na biznes. Skoro kawałki waty higroskopijnej można wąchać i doznaje się po niej uniesień, to może rozprowadzać je za godziwą opłatą zamiast dopalaczy po siłowniach i dyskotekach?
- Masz koleś tej waty jeszcze? Ostatnio 200 kilo wycisnąłem po niej…
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 20.08.2014 17:30

DarCro napisał(a):Pierwszą kondygnację wkopano w ziemie, a piątą zrobiono drewnianą. A potem – zapewne przez łapówki – przekonano Turków, że drewniane konstrukcje nie są piętrem.

Strych...

Pozdrawiam,
Wojtek
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 20.08.2014 17:52

Widzę, że oprócz dzieł socrealizmu zwiedzałeś też zabytki i cuda natury :)
Znak czasów... przy obu nowość - płatne parkingi :?

Zbytnia komercjalizacja monastyru niewątpliwie zabiła ducha tego miejsca, choć na pewno wciąż robi wrażenie swą urodą i wielkością. Po większą autentyczność lepiej chyba udać się do Rumunii.

Teksty - jak zawsze bombowe :cool:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 20.08.2014 19:15

Miejsce piękne :D

Myślę, że od początku komercyjne, służyło zarabianiu ciężkiej kasy na pielgrzymach,
a jeszcze cięższej na sponsorach tego biznesu :wink:
Kronikarze milczą o tym, że klasztor był niedostępny dla turystów średniowiecznych jak te greckie na Athos 8)

Ale to komercja w dobrym wydaniu, ze smakiem :wink:
DarCro
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1196
Dołączył(a): 12.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) DarCro » 20.08.2014 21:06

kulka53 napisał(a):Widzę, że oprócz dzieł socrealizmu zwiedzałeś też zabytki i cuda natury :)


Aby trochę liznąć dany kraj, staram się być w różnych miejscach.

kulka53 napisał(a):Znak czasów... przy obu nowość - płatne parkingi :?


Stob - parking darmo, ale wstęp płatny. Na szczęście to wciąż śmiesznie małe kwoty.

kulka53 napisał(a):Zbytnia komercjalizacja monastyru niewątpliwie zabiła ducha tego miejsca, choć na pewno wciąż robi wrażenie swą urodą i wielkością. Po większą autentyczność lepiej chyba udać się do Rumunii.


Jeszcze będzie monastyr który odebrałem jako bardzo autentyczny - mimo dużej ilości ludzi.
Monastyr Rilski był jedną z głównych ikon Bułgarii, które chyba przeważyły, że w tym roku tam się wybrałem mimo różnych pokus.

Franz napisał(a):
DarCro napisał(a):Pierwszą kondygnację wkopano w ziemie, a piątą zrobiono drewnianą. A potem – zapewne przez łapówki – przekonano Turków, że drewniane konstrukcje nie są piętrem.


Strych...


Mógłbyś w tureckiej biurokracji posadę znaleźć. :)


Lednice napisał(a):Miejsce piękne :D

Myślę, że od początku komercyjne, służyło zarabianiu ciężkiej kasy na pielgrzymach,


To zrozumiale i nie wyjątkowe. :) Choć hagiografia św. Iwana nie wskazuje, że chciał być w tej jaskini odnaleziony.

Lednice napisał(a):Kronikarze milczą o tym, że klasztor był niedostępny dla turystów średniowiecznych jak te greckie na Athos 8)


To ja już wolę by był otwarty dla maluczkich.
Na Atos zarabiają za to stateczki wycieczkowe. Natura nie zna próżni. :)
DarCro
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1196
Dołączył(a): 12.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) DarCro » 20.08.2014 21:13

Jak ja lubie takie zbiegi okoliczności. Parę godzin po moim poście na głównej stronie Wyborczej tekst o relikwiach.
To się nazywa oddziaływać na internet! :D

Kontrteza do tego co pisałem, czyli, że znaczenie relikwii we współczesnym - katolickim - świecie spada:

Jednak dziś rola relikwii nie maleje. - One zaspokajają potrzebę namacalności - mówiła prof. Libiszowska-Żółtkowska. - Bóg jest czymś abstrakcyjnym, a człowiek potrzebuje zobaczyć, dotknąć, a jeszcze lepiej mieć kawałek kości czy ubrania. Teologowie nie lubią o tym mówić, ale relikwia, medalik, szkaplerz, krzyż, spełniają funkcję amuletu, dodają nam siły, mocy, dają poczucie, że jesteśmy bliżej Boga - mówiła. I nie ma znaczenia, że moc relikwii jest sprzeczna z wiedzą naukową, nie ma nawet znaczenia, czy relikwia jest autentyczna. - To kwestia wiary - przekonywała socjolożka.

ale także pewne potwierdzenie tego co pisałem, bo wszelkie ograniczenia powodują kurczenie:

Jak mówił Makowski, początkowo Kościół był przychylny relikwiom. - Pomagają władać wyobraźnią wiernych. Jednak z czasem wymknęły się spod kontroli. Namnożyło się ich, a Kościół jako monopolista nie lubi podszywających się pod niego religijnych hochsztaplerów - podkreślał publicysta. Dlatego Kościół katolicki zakazuje handlu relikwiami i nakłada ograniczenia na ich przemieszczanie.

Potrzeba amuletu jest w genach...

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,1649 ... _.html#Cuk
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 20.08.2014 21:25

Nie mam takiej potrzeby 8)
I nic nie widze w tym duchowego

Handel relikwiami to bylo zerowanie na ludzkiej glupocie jak teraz sprzedaz garnkow za 5000 :(
DarCro
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1196
Dołączył(a): 12.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) DarCro » 20.08.2014 21:35

To nie o "głupotę" chodzi.
O bezpieczeństwo, o nadzieję, o opiekę.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe

cron
Bułgaria - jak nie pojechać nad morze i wygrać pocztówkę - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone