Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Bułgaria - jak nie pojechać nad morze i wygrać pocztówkę

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
DarCro
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1196
Dołączył(a): 12.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) DarCro » 13.09.2014 22:04

Nie spotkała się czy nie wspominała? Są Czechami czy Polakami?
Przy kolejnym spotkaniu możesz zagadnąć... Albo wyślij maila. :)

W rozmowie ludzie się nie chwalą takimi rzeczami, a Twoja rodzina mogła się po prostu nie zetknać z tym w mediach, albo nie uznać za ważne, aby Cie poinformować. Opłaty za trzymanie urn też mogą zależeć od krematorium. Może tez być, że od wydania ksiązki, tj 2010, wprowadzono takie opłaty i zjawisko zaczęło zanikać.

Szczygieł pojawiał się w czeskich mediach wielokrotnie. Jakby coś było nie tak, sprawa by wyszła, a on by prostował to. :oops:

Niestety nie znam czeskiego by coś wygooglować.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 13.09.2014 22:18

No, ale ja nigdy o czymś takim nie słyszałem od nich.
Na pogrzebach tam byłem. :roll:
Więc znam trochę problem z autopsji. :wink:
Najbliższy wielki cmentarz w Czechach z krematorium jest ode mnie 15 minut drogi autem.
Dlatego tak zareagowałem, bo to co przeczytałem o masowo nieodbieranych urnach, to jest dla mnie jakaś abstrakcja :roll:
Jak teraz czytam dalsze uwagi, jak to Czesi trzymają odebrane urny zmarłych w domach, to abstrakcja się pogłębia :wink:
Tak samo czysto abstrakcyjne są dla mnie uwagi o tym, jak Czesi odbierają śmierć, to jakaś kompletnie oderwana od rzeczywistości paplanina.
Może w Pradze w kręgu znajomych pana Szczygła tak to się odbiera, że ucieka się do tematu śmierci i 1/3 nie zgłasza się nawet po urnę zmarłego członka rodziny. A jak już się zgłasza, to trzyma się urnę w domu... :wink:


O narodowość się nie pytałem, bo to sprawa prywatna. Na Zaolziu większość deklaruje się jako Czesi, ale równocześnie zna polski.
Choć znam także osoby, które po polsku nie mówią ani trochę. Kilka osób mieszka w Pradze
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59436
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 14.09.2014 16:34

DarCro napisał(a):Zanim przejdę do tego co przyniósł ten dzień proponuje zerknąć na kilka zdjęć z Utah i Arizony, które odwiedziłem kilkanaście lat temu. Charakterystyczne formacje, często noszące nazwę „castle rock”.

No dobra. Jeśli uwierzyliście, że to faktycznie Utah lub Arizona, to nic złego. :oczko_usmiech: :boss:

Porównałem z tym i znalazłem różnice. ;)

DarCro napisał(a):Obrazek

Mam nadzieję, że nie pipałeś...

Pozdrawiam,
Wojtek
DarCro
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1196
Dołączył(a): 12.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) DarCro » 14.09.2014 17:43

Lednice napisał(a):Tak samo czysto abstrakcyjne są dla mnie uwagi o tym, jak Czesi odbierają śmierć, to jakaś kompletnie oderwana od rzeczywistości paplanina.
Może w Pradze w kręgu znajomych pana Szczygła tak to się odbiera


Najlepiej napisz mu na jego blogu (link był powżej). Ciekawe co odpisze.
No i koniecznie pogadaj wprost ze swoimi czeskimi znajomymi przy kolejnej okazji.

Tak sobie jeszcze myślę, że zachowania kultrowe na Zaolziu mogą bardzo odbiegać od tych w dużych aglomeracjach.

Franz napisał(a):znalazłem różnice. ;)


Nie każdy da się nabrać. :) :boss:

Franz napisał(a):Mam nadzieję, że nie pipałeś...


Powiedziałem kilka razy na głos "Pi, pi!", ale nic się nie wydarzyło...
DarCro
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1196
Dołączył(a): 12.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) DarCro » 20.09.2014 16:03

DZIEŃ 5 (c.d.)- ILINDENCI – Bułgarski Dubrownik

Zastanawialiście się kiedyś jak duży wpływ, na to co chcecie zobaczyć na wakacjach, ma przewodnik, który kupiliście, albo relacje, które czytaliście?

”W Ilindenci, wszystko jest z marmuru: marmurowy rynek, marmurowe studnie na placu, marmurowe ulice, marmurowe rzeźby, a jeszcze tę lśniącą w słońcu marmurową wioskę otaczają od północy, wschodu i południa fantastyczne marmurowe formy skalne. Marmur lśni także w nocy, gdyż rzeźby w parku – wykonane przez artystów z Bułgarii i różnych krajów – są nocą oświetlone.”

Tak pisze przewodnik Pascala. I jak tu się oprzeć? Widzę oczami duszy mojej bułgarski Dubrownik – zapomniany, albo nieodkryty…
Kieruję się do Ilindenci bez wahania.

Pierwsze wrażania dotyczące tych wspomnianych „marmurowych form skalnych” są bardzo pozytywne. To właśnie te górki a la Arizona czy Utah z poprzedniego postu – więcej na nich zieleni w porównaniu z Ameryką i są mniejsze niż amerykańskie kuzynki:

Obrazek

Ale oto Ilindenci - dojeżdżam do rynku.
A zatem tak wygląda miasteczko z marmuru:

Obrazek

Trochę śmiać mi się chce, ale niezrażony wstępuję do sklepu po loda i dopytuję się o Skulpturni Park. Młody sprzedawca przecząco kręci głową, wychodzi ze mną przed sklep i pokazuje ręką kierunek między chałupami.

No jak to: jest ten park czy nie - tam kręci głową, tu pokazuje gdzie iść… Łapię się na tym, że choć wiem, iż Bułgarzy kręcą głową gdy mówią „Tak”, to gdy przyjdzie do bezpośredniego kontaktu, zapominam o tym.

Ruszam między chałupy we wskazanym kierunku…

Obrazek

Gest na „Tak” i na „Nie” wydaje nam się tak bardzo naturalny i jest tak silnie zakorzeniony w naszej kulturze, tak często używany, że przestawienie się na odwrotne zachowanie w ciągu kilkunastu dni jest bardzo trudne… Nawet jeśli uda mi się poprawnie zinterpretować gesty Bułgara, to nie mogę zapanować nad swoją głową, gdy ten mnie o coś pyta.

Obrazek

W przyszłości opracuję sobie technikę trzymania głowy sztywno. Z usztywnioną szyją wyglądam może jakbym połknął kij, ale przynajmniej nie wprowadzam rozmówców w błąd.

Obrazek

Wchodzę w gęsto zarośnięty jar. Idzie wzdłuż niego ścieżka, która wkrótce zaczyna piąć się do góry.

Obrazek

Wykorzystam tę chwilę by dokończyć opowieść o porannym naprawianiu auta.

Koło 8:00 zameldowałem się przed warsztatem Skody. Był tam już jeden facet, który całkiem sprawną angielszczyzną wyciągnął ode mnie w czym problem, potem zanurkował w maskę i stwierdził co następuje: przewód wychodzący z pompy hamulcowej jest ze starości poluzowany i przy wstrząsach pompa traci szczelność, a hamulec nie chce się wcisnąć. Następnie mój wybawca kazał mi usiąść w pokoju i obiecał, że o 9:00 mechanik zajmie się problemem.

Obrazek

W biurze poznałem sprzątaczkę, z którą łatwo ustaliliśmy, że sporo Polaków przyjeżdża do Bułgarii, ale tylko nad morze. Minęła godzina i auto było gotowe. Zapłaciłem 50 złotych – jak powiedział szef – tylko za robociznę. Pokazał mi, że obkleili to substancją, która miała pompie zapewnić szczelność.

Było po 10:00. Uznałem, że jest za późno by pchać się na Musałę, ale po części czułem, że nie chce mi się włazić dziś do góry i chętniej zaglądnąłbym w nowe miejsca.
I tak wylądowałem w Ilindenci…

Obrazek

Wreszcie pojawiają się pierwsze rzeźby.
Hmm, sztuka…:

Obrazek

Raczej niż obcować z artystycznymi wizjami, obracam się co chwila do tyłu, by z nowej perspektywy ogarnąć malownicze położenie wioski:

Obrazek

Obrazek

I oto kolejna rzeźba. Przeżywanie jej mnie przytłacza, ale wkrótce zbieram się i ruszam dalej:

Obrazek

Humor mam coraz lepszy i z ciekawością brnę, aby odnaleźć kolejne Dzieła Sztuki.

A Ilindenci wygląda coraz piękniej:

Obrazek

Te grupę rzeźb nazywam „Stonehenge 50%”:

Obrazek

Obrazek

Wraz z wysokością, jakość sztuki zaczyna się podnosić:

Obrazek

Obrazek

I jakby napisał zapewne Pascal: „W Ilindenci nawet źródełka są marmurowe:”

Obrazek

Kanał odprowadza wodę ze zbocza…:

Obrazek

… i zapewne skierowuje ją potem w kierunku tych winnic(?):

Obrazek

W miarę jak liczba skał wokół rośnie, położenie Ilindenci nabiera głębi:

Obrazek

W dole pojawiają się kolejne rzeźby Skulpturni Parku:

Obrazek

Jeden z ciekawszych budynków w okolicy:

Obrazek

Obrazek

Podążając za rzeźbami, schodzę na dół wzgórza i wychodzę w innej części wsi, gdzie szemra kolejne źródełko:

Obrazek

Dochodzę do muzeum. U wejścia stoi budynek, którego przeznaczenie jest opisane na ścianie:

Obrazek

Furtka na teren muzeum jest otwarta, ale sam budynek zamknięty. Zaczynam wędrować po terenie. Są tylko rzeźby. Znajduję kilka rozbitych reflektorów. To chyba dzięki nim – jak pisze Pascal – rzeźby, były kiedyś podświetlone nocą.

Jest też kaplica z intrygującym malowidłem, które tego dnia spotkam ponownie w innym dziwnym miejscu. Wokół nie ma żywego ducha…:

Obrazek

A jednak jest jeden duch, tyle, że czworonogi:

Obrazek

Ktoś mógłby pomyśleć, że zmarnowałem czas przyjeżdżając do tego „bułgarskiego Dubrownika”, ale byłby w dużym błędzie, co do moich odczuć.

Obrazek

Bawiłem się przednio posuwając się od rzeźby do rzeźby, zastanawiając się co artysta miał na myśli, wypatrując znaków gdzie powinienem dalej iść, a widoki na Ilindenci były bezcenne.

Obrazek

Do skarbonki gromadzącej fundusze na dalszy rozwój tego miejsca, wrzucam lewę może dwie i wychodzę z terenu muzeum.

Obrazek

Mijając ponownie budynek z „suvenirami”, widzę przy stoliku dwoje młodzieńców popijających Pepsi. Zmierza w tę stronę także starszy człowiek. Oddalam się, a po chwili słyszę jak mężczyzna pyta się ich o mnie:
- Kto to był?
- Nie wiem.
– odpowiada jeden z chłopców.

W powrotnej drodze do auta wybrzmiewa mi ów dialog filozoficznie.
Nagle czuję się egzystencjonalnie samotny, odcięty od innych ludzi, nieistotny, zamknięty w swoim ciele i wyobcowany.
Jestem nieprzeniknioną rzeźbą.

Obrazek

-------------------------------------------------------------------------------

Więcej moich relacji znajdziesz tutaj


-------------------------------------------------------------------------------
Ostatnio edytowano 02.05.2015 13:28 przez DarCro, łącznie edytowano 2 razy
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59436
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 20.09.2014 16:13

DarCro napisał(a):I oto kolejna rzeźba. Przeżywanie jej mnie przytłacza

Nie dziwię Ci się. ;)

Pozdrawiam,
Wojtek
te kiero
Mistrz Ligi Narodów UEFA
Posty: 11423
Dołączył(a): 27.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) te kiero » 20.09.2014 16:19

DarCro napisał(a):A jednak jest jeden duch, tyle, że czworonogi

może i duch, ale za żwawy to on nie jest :D
DarCro napisał(a):a widoki na Ilindenci były bezcenne

oj faktycznie piękne te pejzaże, było warto

przednia ta tabliczka z pipaniem :mrgreen:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 20.09.2014 19:47

DarCro napisał(a):DZIEŃ 5 - ILINDENCI – Bułgarski Dubrownik

Zastanawialiście się kiedyś jak duży wpływ, na to co chcecie zobaczyć na wakacjach, ma przewodnik, który kupiliście, albo relacje, które czytaliście?

”W Ilindenci, wszystko jest z marmuru: marmurowy rynek, marmurowe studnie na placu, marmurowe ulice, marmurowe rzeźby, a jeszcze tę lśniącą w słońcu marmurową wioskę otaczają od północy, wschodu i południa fantastyczne marmurowe formy skalne. Marmur lśni także w nocy, gdyż rzeźby w parku – wykonane przez artystów z Bułgarii i różnych krajów – są nocą oświetlone.”

Tak pisze przewodnik Pascala. I jak tu się oprzeć? Widzę oczami duszy mojej bułgarski Dubrownik – zapomniany, albo nieodkryty…
Kieruję się do Ilindenci bez wahania.



Hehehe :D :lol:

Nie wiem, co pali autor przewodnika Pascala, ale na pewno mocne zioła i potem tworzy mocne wizje 8) :mrgreen:
DarCro
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1196
Dołączył(a): 12.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) DarCro » 21.09.2014 09:17

Franz napisał(a):
DarCro napisał(a):I oto kolejna rzeźba. Przeżywanie jej mnie przytłacza

Nie dziwię Ci się. ;)


Czyli mamy podobne gusta artystyczne.

te kiero napisał(a):
DarCro napisał(a):A jednak jest jeden duch, tyle, że czworonogi

może i duch, ale za żwawy to on nie jest :D


W tym upale to mało co było żwawe.

Lednice napisał(a):Nie wiem, co pali autor przewodnika Pascala, ale na pewno mocne zioła i potem tworzy mocne wizje 8) :mrgreen:


Może jest po prostu fascynatem marmuru.
TJL
Croentuzjasta
Posty: 207
Dołączył(a): 04.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) TJL » 13.09.2015 22:03

Czy będzie ciąg dalszy bułgarskich impresji?
Pozdrawiam,
Tomek
dubaj
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 344
Dołączył(a): 01.12.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) dubaj » 20.09.2015 20:19

Wróciłem właśnie w wyprawy Bułgaria-Macedonia-Kosovo
Biegając po Biełogradcziku dopasowywałem Twe uniwersalne opisy do tego co tam widziałem po różnych wsiach.

Cały czas czekamy na ciąg dalszy opowieści.
DarCro
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1196
Dołączył(a): 12.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) DarCro » 16.11.2015 22:39

Raczej nie będzie ciągu dalszego, choć pisanie relacji sprawiało mi przyjemność.
Od lutego próbuję zmienić zawód na inny i pochłania mi to niemal cały czas.

Po prostu nie mam kiedy grzebać w materiałach, obrabiać zdjęć, ładować je, dopieszczać tekst itp. A robić kiszkę poświęcając na to minimum czasu, mi się nie chce, bo wydaje mi się, że lepiej mniej, ale na swoim poziomie.

Dochodzi jeszcze problem, że nie wiadomo już co opisywać, bo w tym roku zaliczyłem Grecję kontynentalno-kryzysową i też by się chętnie o tym skrobało...

Może na emeryturze...
Tak, na emeryturze dokończy się wszystkie swoje relacje, przeczyta "obowiązkowe" książki, oglądnie topowe filmy i potem będzie się żyło długo i szczęśliwie. :oczko_usmiech:

Wszystkich Czytelników pozdrawiam!
TJL
Croentuzjasta
Posty: 207
Dołączył(a): 04.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) TJL » 16.11.2015 22:48

No to czekamy do emerytury na dokończenie relacji, PIS skróci ten czas chyba o 2 lata...
Twoje relacje są dopracowane i ciekawe, więc warto poczekać!
Pozdrawiam,
Tomek.
Ps. Powodzenia w nowej pracy.
tiwa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 966
Dołączył(a): 23.12.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) tiwa » 16.11.2015 23:04

DarCro napisał(a):Raczej ...

Co za piękne, dwuznaczne słowo :D
Proszę, ogarnij się tam gdzie musisz i nie każ czekać na relacje aż do emerytury :x
pzdr. :wink:
Poprzednia strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe



cron
Bułgaria - jak nie pojechać nad morze i wygrać pocztówkę - strona 10
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone