napisał(a) Tomek O. » 08.02.2007 23:09
Byłem w Rumunii latem 2002 roku. Najpierw napiszę że Cro nie ma co się obawiać jeśli chodzi o plazowanie - syfiaste rumuńskie plaże z wodą o przejrzystości mniejszej niż bałtyk i pływającymi jakimis glonami nie maja szans.
Jednak odnośnie tego co niektórzy tutaj wypisują można powiedzieć krótko - co za bzdury!!!!
Wynikające chyba z totalnej nieznajomości tego kraju i jechania na jakiś głupich stereotypach.
- Łapówki i problemy na granicach? Hmmm nie zauwazyłem.
- Nieprzyjemni celnicy? Może miałem farta, ale dla mnie byli albo mili albo neutralni
- Kiepskie drogi? Jeśli mówimy o drogach bocznych to przyznaje były beznadziejne. Jeśli jednak mamy na mysli drogi klasy naszych wojewódzkich to litości - już w 2002 roku większosć z nich była gładka jak stół albo w trakcie remontu
Przyznaje o poboczach i barierkach ochronnych zapomnieli, ale jakosciowo drogi są dobre.
- Niebezpieczeństwo? Mówiac wprost czułem się tam bezpieczniej jak w Polsce. Nie zauwazyłem szwędających sie band dresiarzy lub innych szukających zaczepki.
Jeśli dodamy do tego że ludzie są naprawdę mili i uprzejmi (przynajmniej względem turystów) to okazuje się że nie było tam aż tak źle
Ceny kwater były te pare lat temu na poziomie polskiego bałtyku, ceny jedzenia w restauracjach śmiesznie niskie - ciekawe jakie bedą teraz?
Pozdrawiam i gorąco zachęcam do odwiedzenia rumuńskich gór - Transylwania jest przepiękna