marze_na napisał(a):Tak jak sobie kiedyś obiecałam, ostatni tydzień maja, pierwszy tydzień czerwca .
Bardzo fajny termin na wulkaniczne eskapady
Fotek w Win7 nie będzie widać, bo w tej relacji wklejałam z fmixa, a nie z tinypic....
dangol napisał(a):Gdy pływaliśmy koło Stromboli, wulkan był łagodny jak baranek.
dangol napisał(a):Fakt, jeszcze "jesteśmy" w Portugalii . Pięknie tam jest, więc spokojnie możemy tak być jeszcze długo . Wyspy Liparyjskie mogą poczekać, aż przyjdzie na nie czas.
tony montana napisał(a): Danusiu co na wrzesień planujecie bo chyba przeoczyłem?
dangol napisał(a):kulka53 napisał(a): Jakiś plan na wrzesień się już konkretyzuje? (wiem, to jeszcze sporo czasu...). Jak rozumiem to będzie wylot, nie wyjazd?
Plan już jest od połowy kwietniadangol napisał(a):piekara114 napisał(a): Pochwal się jakie maleństwo wybierzecie
O Koufonissi myślałam już po obu relacjach KOL'a , potem dołożyły się do tego opowieści Kulek i MCR'a... Nie było jednak lotów z Wrocławia do Aten, więc pomysł był dość długo uśpiony.
Ubiegłoroczna Teneryfa wypadła tak trochę znienacka, gdyż wrześniowego urlopu nie miało być wcale... Ale już po powrocie z Kanarów było pewne, że kolejny rok na 100% z wypadem do Grecji . A że tylko tydzień do dyspozycji, więc "obudziłam" Koufonissi . Przez moment rozważałam także Iraklię, ale z wiekiem jakoś preferujemy wolniejsze wakacje, więc przy realnie 4- 4,5 dniach pobytu na wysepkach, dwie na raz to za dużo .
Nie do końca jeszcze wiemy, jakim promem popłyniemy. Niestety ten najtańszy nocny nijak nam nie pasuje (odpływa w piątek, zanim dolecimy , następny jest dopiero z niedzieli na poniedziałek - a z powrotem w środę wcześnie rano), zdani więc jesteśmy na znacznie droższą przeprawę. Zapewne popłyniemy więc w sobotę rano bezpośrednim szybkim, a wracać będziemy w czwartek albo też szybkim, albo z przesiadką na Naxos , aby zdążyć na piątkowy samolot.
Może to i lepiej że na morzu Was nie spotkało to co wydarzyło się tydzień temumarze_na napisał(a):dangol napisał(a):Gdy pływaliśmy koło Stromboli, wulkan był łagodny jak baranek.
Miesiąc temu też był dość spokojny. Popłynęliśmy na wycieczkę z wieczornym obserwowaniem wybuchów z morza i w sumie byliśmy lekko rozczarowali . Bujaliśmy się na statku przez ok. godzinę, a w tym czasie Stromboli tylko raz wyrzucił niewielką porcję lawy