Bywacie czasami w miejscach tak pięknych, że chcielibyście podzielić się widokiem z innymi? Zachęcić do ich odwiedzenia?
Ja osobiście właśnie mam tak po wizycie w Meksyku, który zaskoczył mnie pod każdym względem pomimo tego, iż do tej pory udało mi się zwiedzić kawał świata, być na kilku kontynentach a w naszej ukochanej Chorwacji ponad 20 razy!
Ale od początku.... od stycznia wraz ze swoją lubą nie mogliśmy usiedzieć na miejscu, wpierw wybraliśmy się na kilkudniową wycieczkę organizowaną we własnym zakresie na Islandię ( swoją drogą ta podróż również ma zadatki na dobra opowieść w postaci relacji bowiem Islandia zimą w samochodzie terenowym robi przeogromne wrażenie) później była jeszcze Teneryfa ( również polecam!) i Anglia. Jednocześnie gdzieś w głowie cały czas człowiek myślałem, że chciałby wybrać się gdzieś dalej.... może USA i Floryda, a może Bali? A może USA i Dominikana lub Bahamy? Po sprawdzeniu cen okazało się, że w chwili obecnej ta ostatnia opcja odpada ze względu na to, iż do końca roku jeszcze kilka dalszych wycieczek w planach i budżet może nie udźwignąć tego ciężaru.
W pewnym momencie w naszych głowach pojawił się Meksyk, szybki research i już wiemy, że jedziemy właśnie tam! Po kilku dniach w internetach udaje nam się zarezerwować bilet do Nowego Jorku za 1300 zł od osoby w dwie strony z Wilna skandynawskimi liniami SAS (komuś udało się kiedyś polecieć za ocean taniej ). W pierwszym momencie byliśmy bardzo zadowoleni zarówno z ceny jak i z wybranej linii co zmieniło się w dniu planowanego odlotu..... ale o tym później bo relacja musi mieć swoją chronologię, a to dopiero jest wstępny post mający na celu określenie i naszkicowanie planu podróży.
Wracając do tematu przewodniego Nowy Jork , w którym wcześniej nie byłem miał być urozmaiceniem naszej podróży i rzeczywiście był! Pięknie miasto, na pewno niedługo tam wrócę bo w kilka dni nie da się zobaczyć nawet głównych atrakcji tego miasta, a jest ich wierzcie mi na prawdę sporo! Oczywiście z racji tego, że chcieliśmy wycisnąć z naszej wycieczki jak najwięcej zaplanowaliśmy również wizytę w Waszyngtonie oraz Batimore ( miasto najlepszego crabcake), a następnie mieliśmy przystąpić do zwiedzania Nowego Jorku.
Kolejnym etapem naszej 2 osobowej wycieczki był długo wyczekiwany Mekscyk, do którego udało się kupić bilety z Nowego Jorku jeszcze przed wylotem z Polski za równowartość ok 250 $ amerykańskich w 2 strony od osoby co każe przyjąć , iż koszt lotów na trasie Wilno-Nowy Jork- Cancun i w drogę powrotną wyniosły na osobę ok. 2300 zł polskich co uważam za wynik dość przyzwoity o ile nie wyśmienity! Jeżeli chodzi o sam Meksyk to całkowicie nas zauroczył chociaż jest kilka minusów, które postaram się opisać w treści przedmiotowej relacji bo może ktoś z Was wybiera się w tamte rejony i poszukuje informacji chociażby praktycznych typu: gdzie wynająć auto w meksyku i ile to kosztuje, jak jest z kaucją itp. z czym ja miałem problem bowiem w polskich internetach jest bardzo mało informacji nt. temat.
Reasumując cześć wstępną będzie tutaj o noclegach w luksusowych resortach w Meksyku (niewiele), noclegach w namiocie na plaży, prysznicu pod palmami, lagunie Bacalar, mekskańskim jedzeniu ( do tej pory na myśl tacos cieknie nam ślinka) i wielu wielu innych ciekawych rzeczach, których wcześniej nie wiedziałem o Meksyku.
Nie chciałbym żeby ta relacja była jedynie suchym podawaniem faktów, wklejaniu zdjęć także zapraszam wszystkich zainteresowanych tym kierunkiem do dyskusji. Razem stwórzmy z tej relacji miniprzewodnik po Meksyku, który pozwoli na sprawniejsze odwiedzenie tego przepięknego kraju!
A na zachęte kilka zdjęć: