Budva - 2010

Fantastyczne zdjęcia, koniecznie wyślij je w tym roku na konkurs. O ile oczywiście będzie...

Witajcie wszyscy !
Majeczko - dzięki za miłe słowa, ale muszę jeszcze potrenować.
Zdjęcia robię nowym aparatem i poznajemy się wzajemnie...

Wracajmy do tematu.
Wreszcie dotarliśmy do hotelu.Powiem szczerze, że nie zrobił na nas piorunującego wrażenia - być może z tego powodu, że byliśmy porządnie zmęczeni. Rozlokowaliśmy się w pokojach (byliśmy trochę porozrzucani po
hotelu, ale w miarę blisko siebie ) i poszliśmy sobie go obejżeć.
My mieliśmy beznadziejny widok z apartamentu.




PO bliższym poznaniu jednak zyskiwał....













Do plaży przechodziliśmy przez ogród, gdzie rosły przepiękne okazy
magnolii?




Nasza plaża......













Na plaży jak na plaży, coś dla ducha i dla ciała.....
Wiele atrakcji dla dzieciaków , typu przejażdżki na bananie. wspinaczka,
Dla starszych i schorowanych wprawne ręce masażysty...











Zapowiada się naprawdę miły pobyt.
W oddali stare miasto Budva. Dzisiaj plażujemy, a jutro wybierzemy się na spacer... na razie pełen luz....







Jak się komuś znudziła plaża szedł na basen.
Dzieciaki były zachwycone basenem

... świetne

A gdzie prawdziwe zdjęcia tego "raju" brudu i syfu,milionów reklamówek,butelek typu PET,niezliczonych papierków,kobiecych podpasek,i innych śmieci.Mam wrażenie że od ostatniego mego pobytu 4 lata temu ten kraj się jeszcze bardziej zaśmiecił.No cóż może to Rosjanom nie przeszkadza ale mnie snorkującemu nie było do śmiechu patrzeć przez pryzmat przyklejonej do maski jednorazówki...Nie dotyczyło to jednej plaży ale WSZYSTKICH tych bardziej dzikich i urokliwych szczególnie FKK.Nie wiem kiedy tam wrócę choć mam tam serdecznych przyjaciół i kwatery super(niedaleko Budwy) myślę że nie szybko ,znając skalę problemu z jaką ten przepiękny krajobrazowo kraj ma się zmieżyć w najbliższej przyszłości

Wiesz , lider - też się tego obawiałam, zanim pojechaliśmy przeszukałam internet ,zeby dowiedzieć się choć trochę co to za kraj, czego możemy się
spodziewać po tambylcach. opinie krażące po sieci są naprawdę różne,
począwszy od tych dobrych, a kończąc na miażdżącej krytyce.
Z moich spostrzeżeń wynika, że Czarnoóra, jest krajem który dopiero raczkuje w obsłudze turystów, dużo się buduje nawet przepiękne kompleksy apartamentów, nie przywiązują zbytniej uwagi do czystości, ale nie jest tak,że po plaży poniewierają się sterty śmieci, nikt nie wyrzuca petów,są wszędzie kosze na śmieci ,mąż który poszedł rano na plażę , może była 6-7 godzina był w szoku, bo zamiatali plażęi i nasypywali czyściutki żwirek i kamyczki.
Chodzi o to, że chyba nie przywiązują uwagi do takich drobnych spraw jak np.pozamiatanie suchych liści przy chodniku.dosadzenie kwiatów w kwietnikach,-np.tak było w jednej knajpce , a ja zwracam na takie detale uwagę, zapewniam cię , że przez te 4 lata jak cię tam nie było wiele zmieniło się na korzyść.
A plaże są napewno o wiele czyściejsze niż te nasze nad Bałtykiem.
Pozdrawiam Aga.

Plaża przy naszym hotelu....naprawdę była czysta. W stronę starej Budvy i w przeciwnym kierunku nie można było nic jej zarzucić.

agniecha0103 napisał(a):...A plaże są napewno o wiele czyściejsze niż te nasze nad Bałtykiem.

Nie przesadzaj...

Nie chciałam przesadzać z czystością naszych plaż.
Prawda jest taka, że są plaże o które się dba, są i takie ,że strach wejść bosą stopą bo pełno w piasku jest zagrzebanych kapsli, petów i szkła. a do kibelka to trzeba lecieć na kwaterę.

Agnieszko,
A jakie są koszty takiego pobytu ? Powiedzmy rodzinka 3-4 osoby.

z czystością w CG gorzej jest na pewno pod koniec sezonu,
i na plażach "ogólnie dostępnych"
Myślę, że od mojego pobytu w CG ( 4 lata temu) wiele się zmieniło pod tym względem. Już wtedy CG była wielkim placem budowy hoteli, pensjonatów itp.
A to przełożyło się na większą ilość turystów, którzy niestety śmiecą.

Myślę sobie jednak, że i tak kiedyś wrócimy na urlop do CG, bo jest tam pięknie.

Z wiadomych względów nie mogę wymienić biura z którego jechaliśmy, ani większych szczegółów, ale za 10 dni all incl. za 2 osoby dorosłe i 2 dzieci zaplaciliśmy 3200 zl. rezerwowaliśmy w lutym.
Myślę, że się opłacało, bo jedzenie było wyśmienite, kawa, herbata, piwo, wino, lokalne alkohole były dostępne bez ograniczeń, nie wspomnę o zimnych napojach, a jak wiadomo dzieci piją jak smoki...
Pozdrawiam Agniecha.

Agnieszko,
W takim razie - jak nie można - to podeślij mi namiary na e-mail

Dosyć wylegiwania się na plaży.
Postanowiliśmy przejść się do Budvy, która leży zaledwie 3km od naszego hotelu. Wybraliśmy drogę deptakiem, przy którym znajdowało
się mnóstwo kafejek, restauracji, barków, wesołe miasteczko, kramy , stragany, zupełnie jak u nas nad morzem.
Po drodze więc głodny i spragniony będzie się mógł posilić.....





Wreszcie dochodzimy do starego miasta.
Dzieje Budvy sięgają IV w.p.n.e. Najpierw powstała tu osada iliryjska, póżniej grecka -Buthoe. Następnie zdobyli ją Rzymianie.
Po upadku cesarstwa zachodnirzymskiego należała do Bizancjum.
Od 1183 roku należała do serbskiej dynastii Nemanjiciów.
Następnie była pod władaniem Wenecjan.
Póżniej nalężała do Habsburgów.















C.d.n.....wkrótce. Dziękuję wszystkim za cierpliwość.
Pozdrawiam Aga.

agniecha0103 napisał(a):Z wiadomych względów nie mogę wymienić biura z którego jechaliśmy...

Proszę, podeślij namiary na adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl

Ciąg dalszy spaceru po starej Budvie....
Budvę zwiedza się bardzo łatwo , wszystkie zabytki są w okolicy Trgu starogardskikih crkva.
Piękna katedra św. Jana, cerkiew Trójcy Świętej, kościół św. Sawy,cytadela.
Mury obronne opasujące cytadelę można zwiedzać, roztacza się stąd piękny widok.


Mozaiki w cerkwi św. trójcy





wszędzie jest wiele kafejek....









Wejście do cytadeli...



Zracji tego, że robiło się póżno i cytadela była już zamknięta postanowiliśmy wracać, zobaczyć resztę zabytków innym razem.
Takie małe wieczorne co nieco...









Budva przepięknie rysuje się o zmierzchu ...













c.d.n .....